-Ale jak to lecisz do Miami?-zapytał wujek Giovanni.
-No lecę-odpowiedziałam-Gówno zrobię,jak zostanę tutaj w Rzymie.
-Ale czy to nie jest niebezpieczne?-zapytał zmartwiony Alessandro.Wszyscy patrzeli na mnie wyczekująco.
-Może i jest,ale nie interesuje mnie to bo lecę odzyskać moich braci-powiedziałam pewnym siebie głosem.Owszem było to bardzo ryzykowne,jednak dla moich braci jestem w stanie poświęcić moje życie.
-Jak uważasz,mi amore-odezwał się Alessandro zrezygnowany.
Wiedział,że jak powiedziałam że polecę to polecę i nic nie mógł zrobić.-A ty co?-zwrócił się do syna Charles-pościsz ją tak samą?
-No a co mam zrobić?Powiedziała,że leci to niech leci.-odpowiedział Alessandro swojemu tacie.
-Oj,synu,nie tak ciebie wychowałem-mówił mój teść,wskazując palcem na syna i kręcąc głową-Lecisz z nią.Jest to twoja żona o,którą powinieneś się troszczyć i wspierać w trudnych chwilach.Bianchi,Ricci i Ferrara przyglądali się temu z zaciekawieniem i nie komentowali.
-A mogę,mi amore-zapytał mnie w końcu Alessandro łagodnym głosem.
-Jak uważasz-odpowiedziałam i wzruszyłam ramionami.Chwilę po tym zakończyliśmy posiedzenie Organizacji a ja poszłam się pakować i spać,bo już na następny dzień rano miałam lecieć na Florydę do Miami.
Rosalia
25 listopada 2023-Witaj,skarbie-przywitał mnie David,który też dopiero co się obudził.
-Dzień dobry,David-przywitałam się,odwróciłam się w jego stronę i przytuliłam.
On na to pocałował mnie w czubek głowy i objął ręką.
-Gotowa na dzisiejszy dzień?-zapytał.
-No oczywiście,już długo na ten dzień czekałam.-odpowiedziałam z satysfakcją.
-Widzę-zaśmiał się-Ale jesteś tego pewna?
-Jestem,ten skurwysyn spieprzył mi życie,więc ja zakończę jego-powiedziałam pewnie siebie i z nienawiścią.
-Ale wiesz,że wtedy Valentina przejmie wszystko i poślubi tego syna Lombardiego.-tłumaczył David.
-Wiem-odpowiedziałam obojętnie a potem dodałam z dumą-Jest to moja krew.
Poradzi sobie.Ma mój charakter.
-To akurat to wiem,Tyler opowiada-zaśmiał się.
-No do mnie też nie raz dzwoni i daje znać,jak z Valentiną.
-Jak poślubi tego Alessandra to już nie będzie nam mówił-poinformował mnie.
-Wiem,ale wtedy już to potrzebne nie będzie.-rzekłam i wstałam.Poszłam do łazienki aby się wykąpać i przygotować na ten dzień.
Miał on zmienić całe życie moich dzieci,ale wiedziałam że sobie poradzą.
Z pomocą Giovanniego napewno.Użyłam swojego żelu do mycia z Chanel oraz olejek pod prysznic.
Uwielbiałam takie kosmetyki,dlatego też uczyłam Valentina od młodych lat,żeby takie używała.
Jak już skończyłam prysznic użyłam również balsam do ciała,też z Chanel.
Były to najlepsze kosmetyki i w dobrych cenach.
Następnie zrobiłam sobie zrobiłam swoją codzienną poranną pielęgnację twarzy,również z kosmetykami Chanel.
Nie tylko bo niektóre mam z takiej taniej Drunk Elephant i Glow Recepie.
Są one za tanie jak na mnie ale dobre.Po pielęgnacji przebrałam się w długie,na dole poszerzane,czarne spodnie garniturowe i biały top.
Założyłam też jeszcze pasek z Celine.
Moje długie ciemne włosy,spięłam w niskiego koka.
Makijaż wykonałam jako ostatni.
Był on mocny jak zawsze,bronzer,rzęsy i pomadka.
Jak już byłam gotowa nałożyłam czarną marynarkę i moje czarne szpilki z Louboutin.
Przed wyjściem z łazienki popryskałam się jeszcze perfumami Chanel No 5.
Uwielbiam je.
![](https://img.wattpad.com/cover/371279605-288-k379371.jpg)
CZYTASZ
Młoda Moretti: Tajemnice (Tom 1)
General Fiction18 letnia Valentina Moretti odziedzicza pozycje ojca w rodzinnych biznesach jak i w organizacji,która liczyła kilka wspólników,którzy byli bliskim przyjacielami.Młoda Moretti jest najmłodszą z nich wszystkich oraz posiądą ta najważniejszą pozycję. J...