🌩Rozdział 12🌩

17 3 9
                                    

- Leśna Łapo! - usłyszała śpiąca kotka na swoim posłaniu. - Obudź się!
Uczennica otworzyła oczy i ujrzała stojącego nad nią Gromowego Pazura.
- Co.. Co sie dzieje? - spytała sennie siadając. Nagle rozszerzyła oczy i skoczyła na równe łapy. - Zaspałam?!
- Spokojnie - zaśmiał się jej mentor. - Jest dosyć wcześnie, ale reszta uczniów już powstawała. Dam Ci chwilę, spotkamy się przy wyjściu z obozu - miauknął i wyszedł z legowiska uczniów. Leśna Łapa rozciągnęła się, szybko wymyła się językiem i poszła w ślad za mentorem.
Klan budził się do życia. Na polanę wychodziło coraz więcej kotów z Klanu Cienia. Leśna Łapa spojrzała w kierunku wyjścia z obozu, gdzie miała spotkać się z Gromowym Pazurem.
Jeszcze tam nie przyszedł - stwierdziła kotka w myślach. - Mam chwilę. Pójdę sprawdzić, czy Wilcza Łapa i Długa Łapa są już u medyczki a przy okazji zerknę co u Piaskowej Łapy - dokończyła swoje myśli i skierowała się ku polanie Żółtego Kła.
Po przekroczeniu wejścia Leśna Łapa zobaczyła swojego brata sortującego zioła.
- Hej, Wilcza Łapo - przywitała się z kocurem. - Jak Ci idzie?
- Dosyć dobrze - odpowiedział kotce nie spuszczając wzroku z ziół. - Żółty Kieł kazała mi je posortować.
- Nie mylą Ci się? Wyglądają podobnie - stwierdziła Leśna Łapa.
- Żółty Kieł wyjaśniła mi dokładnie, jak je rozróżniać - odpowiedział. Kotka usłyszała niedaleko siebie śmiech. Odwróciła głowę i zobaczyła, jak Długa Łapa rozmawia z Piaskową Łapą. Jasno - ruda kotka wyglądała na roześmianą, natomiast Długa Łapa miał tylko uśmiech na pysku. Leśna Łapa położyła uszy po sobie i poczuła jakieś dziwne ukłucie, którego nie potrafiła wyjaśnić.
- Pójdę sprawdzić, czy Gromowy Pazur na mnie nie czeka - wymamrotała do Wilczej Łapy odwracając głowę. Kocur zauważywszy zmianę tonu głosu u Leśnej Łapy zapytał:
- Czy wszystko w porządku? - podniósł głowę i popatrzył na siostrę. Szara kotka kiwnęła głową na znak potwierdzenia i ruszyła ku wyjściu z polany, nie spoglądając na białego kocura. Jednak nawet pomimo tego, mogła poczuć jego wzrok na swoim futrze.

Leśna Łapa podążała za Gromowym Pazurem ku arenie treningowej. Kotka była trochę zaskoczona i zdziwiona tym, że mentor ją tam prowadzi. Kiedy już tam zaszli zauważyła, że arena była pusta.
- Dzisiaj mam dla Ciebie coś nowego - powiedział odwracając się do kotki. - Ponieważ opanowałaś dobrze skoki i polowanie nadszedł czas, abyś poznała techniki walki.
Leśna Łapa rozszerzyła oczy ze zdumienia.
- Naprawdę jestem na to gotowa? - spytała.
- Naprawdę - potwierdził jej mentor patrząc na kotkę. Pomimo tego że Leśną Łapę dalej trzymały emocje, których doznała na polanie medyka, w jej oczach pojawiły się iskierki radości.
- Nauczę Cię wielu technik walki, Leśna Łapo. Natomiast musisz pamiętać o tym, aby podczas bitwy używać również umysłu i rozumu - miauknął stanowczo. - Musisz nauczyć się z niego korzystać, jak i również z terenu dookoła Ciebie.
- Rozumiem - odpowiedziała mu kotka. - Pamiętam jak opowiadałeś mi o sztuczce z drzewem. Jednak nie jestem pewna, czy utrzymam się na drzewie wystarczająco długo...
- Na wszystko przyjdzie czas - powiedział Gromowy Pazur. - Umiesz już polować na zwierzynę na ziemi i ptaki, a to już duży postęp - po tych słowach podszedł bliżej do uczennicy i powiedział:
- Pomimo osłabienia fizycznego idziesz dalej i udaje Ci się je zwalczać. A moim zadaniem jako Twojego mentora jest nie tylko nauczyć Cię walki i łowienia - ale i również pomóc Ci to zwalczyć.
Leśna Łapa kiwnęła głową ze zrozumieniem. Spojrzała również na mentora ze wzrokiem wdzięczności - Cedrowa Gwiazda nie bez powodu wybrał Gromowego Pazura jako jej mentora. Ciemny wojownik jest wyrozumiały i cierpliwy, co jest niezbędne przy trenowaniu ucznia z osłabieniem fizycznym.
- A zatem, pokażę Ci dzisiaj dwa proste ruchy bitewne - miauknął i odszedł dalej od kotki. - Uderzenie przednią łapą i jego mocniejsza wersja. Może Ci się wydawać, że jest to zbędne do ćwiczenia. Jednak ważna jest tutaj szybkość i celność. - dokończył, po czym kiwnął głową w stronę starego pnia drzewa. - To będzie Twój dzisiejszy przeciwnik.
Leśna Łapa podeszła do pnia i popatrzła się na mentora z lekkim zdziwieniem.
- Niestety nie udało mi się dzisiaj zaprosić żadnego ucznia na trening, wszyscy mają swoje zadania i ćwiczenia z mentorami.
Po tych słowach Leśnej Łapie przypomniała się sytuacja z rana, przez co pochmurniała i położyła uszy po sobie.
- Ale spokojnie - miauknął Gromowy Pazur. - Najpierw poćwiczysz na tym pniu, a potem spróbujesz na mnie. Zobacz - Gromowy Pazur zamachnął łapą ze schowanymi pazurami w pień drzewa wyobrażając sobie, że to głowa przeciwnika. - To jest uderzenie przednią łapą. Teraz Ty spróbuj.
Leśna Łapa stanęła i skoncentrowała się na pniu. Podniosła łapę i machnęła nią w swojego przeciwnika.
- Bardzo dobrze - powiedział Gromowy Pazur. - Teraz spróbujemy mocniejsze uderzenie przednią łapą. Robisz praktycznie to samo, tylko celujesz w pysk lub ciało przeciwnika pazurami.
Kotka popatrzyła na pień i zamknęła na chwilę oczy. W jej głowie zaczęły się pojawiać obrazy z rana i z wczorajszego wieczoru. Widziała postawę Długiej Łapy wobec niej po ceremonii Ostrego Pazura oraz scenę z polany medyczki, gdzie Długa Łapa rozmawiał z Piaskową Łapą. Leśna Łapa poczuła to samo dziwne uczucie, które towarzyszyło jej w tamtych momentach. Otworzyła oczy i z całej siły przejechała pazurami po korze pnia. Drobinki drewna poleciały dookoła na zaśnieżoną ziemię.
- Dobra robota - powiedział z lekkim zaskoczeniem Gromowy Pazur. - A teraz powtórzymy to kilka razy.

Słońce zmierzało ku zachodowi, kiedy Leśna Łapa wyszła z areny treningowej. Przeszła przez wejście do obozu i zauważyła, jak jej pobratymcy dzielą się językami. Szara kotka rozejrzała się po obozie.
Nie widzę Długiej Łapy.. ani mojego brata - powiedziała do siebie w myślach. Westchnęła i podeszła do sterty zwierzyny, aby wybrać sobie jaszczurkę. Obejrzała się za siebie i zobaczyła swoją siostrę siedzącą nieopodal.
- Hej, Miedziana Łapo - przywitała się Leśna Łapa podchodząc do niej.
- Hej! - miauknęła entuzjastycznie i podniosła głowę znad swojej zwierzyny. - Dopiero wróciłaś z treningu?
- Mhm - mruknęła do kotki. - Miałam dzisiaj mój pierwszy trening walki.
- I jak było? - zapytała Miedziana Łapa.
- Nawet dobrze - odpowiedziała szara kotka siadając obok. Usłyszała, jak coś zaszeleściło z wejścia do polany medyczki. Uniosła głowę i zobaczyła, jak Długa Łapa razem z Wilczą Łapą zmierzają w stronę sterty zwierzyny. Wybrali sobie po zdobyczy i usiedli niedaleko kotek. Szaro - brązowy kocur ich nie zauważył, jednak Długa Łapa popatrzył się na Leśną Łapę. Złapali kontakt wzrokowy. Szara kotka nie mogła nic odczytać ze spojrzenia kocura. Nie mogła go zrozumieć, dlaczego tak się stało.
Po chwili westchnęła i odwróciła głowę od strony Długiej Łapy. Poczuła na swoim grzbiecie ogon jej siostry.
- Wszystko w porządku? - spytała.
- Nie do końca - odpowiedziała jej Leśna Łapa. - Nie wiem co się stało.
- Jak to nie wiesz - zdziwiła się Miedziana Łapa.
- Nie mogę tego zrozumieć - miauknęła odwracając głowę w stronę siostry. - Zaledwie wczoraj było wszystko dobrze, pomimo wieczoru.
- Po ceremonii Ostrego Pazura?
- Tak - powiedziała Leśna Łapa. - Nie wiem, co w niego wstąpiło.
Miedziana Łapa zamilkła na chwilę zastanawiając się nad słowami Leśnej Łapy.
- To faktycznie dziwna sytuacja - stwierdziła Miedziana Łapa po chwili. - Mam nadzieję, że wszystko się unormuje.
   Też mam taką nadzieję.. - pomyślała Leśna Łapa. Pochyliła się nad swoją jaszczurką i zabrała się za jedzenie. Siedząca obok Miedziana Łapa dokończyła swoją zdobycz. Leśna Łapa zauważyła kątem oka, jak wpatruje się w jakiś punkt na polanie.
- Na co tak patrzysz? - spytała odrywając głowę od zwierzyny.
- Na Złamanka - odpowiedziała jej Miedziana Łapa, nie odwracając wzroku od kocurka. - Nie myślisz, że coś jest z nim nie tak?
Leśna Łapa przypatrzyła się Złamankowi.
- Jeżeli chodzi o ogon, z takim się urodził - stwierdziła.
- Nie chodzi o ogon - powiedziała Miedziana Łapa. - Jak na niego patrzę to czuję... Jakiś wewnętrzny niepokój.
- Nie czuję nic takiego - odpowiedziała jej Leśna Łapa. - Zobaczymy jak się będzie zachowywał, kiedy zostanie uczniem.
- Racja - przyznała Miedziana Łapa. - Ale jest coś w nim, co mi nie pasuje. Tylko na razie nie wiem co..
Leśna Łapa popatrzyła się jeszcze raz na kociaka. Tym razem odczuła lekki niepokój, podobny do odczucia jej siostry.
  Mam nadzieję, że to nic poważnego - pomyślała. - Oby to było tylko przeczucie.
  

Znak Burzy - Warrior Cats ( Tom I ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz