«────────🌩────────»
Kiedy Las wstała, zobaczyła że stoi pośrodku polany medyka. Grzmoty waliły wokoło obozu, a niebo było ciemne od chmur.
- Szałwiowy Wąsie! Jesteś tutaj? - krzyczała mała kotka, lecz jej wołania były na marne. Nikogo na polanie nie było.
Las wystraszyła się, kiedy zrozumiała że medyczki nie ma.
- Może jest u starszych? - powiedziała na głos do siebie lecz w połowie zagłuszył ją głośny huczący grzmot.
Kotka postanowiła wyjść z legowiska medyka. Kiedy po raz pierwszy wytknęła łapę poza polanę, ujrzała pusty obóz.
Dlaczego nikogo nie ma? Co się dzieje? - pomyślała przestraszona.
Nagle grzmoty ucichły, jakby na czyiś rozkaz przestały swoje hałaśliwe działania. Zamiast nich pojawił się cichy, powolny wiatr. Las skierowała wzrok ku tunelowi, który jak sie domyślała, prowadził do wyjścia z obozu. Nagle zamarła gdy zobaczyła, że przez tunel przechodzi jakiś biały ogon.
Podążyła powoli za śladem. Wtem, kiedy znalazła się poza obozem, wiatr ustał. Zobaczyła ciemny, iglasty las który jest nierozłączną częścią Klanu Cienia.
Rozejrzała się w nadziei na ponowne ujawnienie białego, tajemniczego ogona. Nagle daleko przed sobą ujrzała białą świecącą plamkę. Przechodząc przez ciemny, iglasty las rozświetlała swoją postacią wszystko wokoło. Kierowała sie w kierunku małej kotki. Las cofnęła się o krok - nigdy nie spotkała się z czymś takim. Nagle postać stanęła. Kiedy biała postać stała naprzeciwko Lasu, zaczęła coś po cichu jej przekazywać. Kotka nie rozumiała nic co próbuje jej przekazać. Mówiła jakieś słowa, ale dla małej kotki były one czymś zagłuszone. Nagle spokojna postawa postaci przemieniła się w postawę bitewną, a dookoła znowu rozpętała się burza, silniejsza niż przedtem. Las chciała jak najszybciej uciec od białego kota, jednak zanim zdążyła zrobić jakikolwiek krok, obudziła się w legowisku medyczki.«────────🌩────────»
Las wstała wstrząśnięta. Nie rozumiała zupełnie nic co się wydarzyło:
- Ja.. Śniłam? - powiedziała cicho do siebie patrząc na mech w swoim posłaniu.
Ten sen.. Co to miało znaczyć? Muszę porozmawiać z Szałwiowym Wąsem i Żółtym Kłem. Tak będzie najlepiej. - pomyślała i skierowała się do legowiska medyczki.
Gdy weszła do małej jaskinki, ujrzała białą medyczkę i jej uczennicę:
- Szałwiowy Wąsie? Żółty Kle?
- Lasku! Już nie śpisz? - zapytała zdziwiona Szałwiowy Wąs.
- Nie, i muszę z Wami porozmawiać - oznajmiszwy to medyczka dała jej znak ogonem, by usiadła.
- Więc?
- Miałam dziwny sen.. - kiedy zaczeła opowiadać, oczy białej kotki rozbłysły zainteresowaniem. - W tym śnie obudziłam się tutaj, na polanie z powodu burzy i potężnych grzmotów. Szukałam Cię jednak, Ciebie nie było. Postanowiłam po raz pierwszy wyjść poza obóz i Cię poszukać, jednak tam również była pustka. Żadnego kota, ale wtedy burza ustała i zrobił się lekki, cichy wiatr. Wtem.. ujrzałam jakiś biały ogon w tunelu do wyjścia. Więc poszłam za nim. Kiedy stałam w lesie panowała ciemność, a wiatr ustał. Nagle zobaczyłam w oddali białą, świecącą kropkę, która sie do mnie powoli zbliżała.. Kiedy była dla mnie dość widoczna, zobaczyłam że to świecący kot. Próbował mi coś przekazać, jednak nie rozumiałam słów. Były... Jakby zagłuszone. Nagle jakby nigdy nic postać z przyjaznej postawy przyjęła pozycję bitewną i ropętała się ponownie burza. Chciałam uciekać, jednak zanim cokolwiek zrobiłam, obudziłam się. -
Szałwiowy Wąs wraz z Żółtym Kłem patrzyły na kociaka poważnie - ewidentnie się nad czymś zastanawiały.
Po dłuższej chwili ciszy, uczennica medyczki odezwała się:
- Ten kot, który ci się śnił, to jeden z naszych przodków, z Klanu Gwiazdy. Odwiedził Cię we śnie. Miał ku temu jakiś cel.. Ale nie wiem jaki. To wszystko co opowiedziałaś jest bardzo zadziwiające.. Sny, które zsyłają nam przodkowie nie zawsze są jasne, wtedy trzeba czekać na inne znaki. A co do burz.. Nie wiem co one mogą oznaczać - mała kotka wydawała się zdziwiona.
- Do mnie przodek? Jestem tylko kociakiem!
Medyczka zmierzyła małą kotkę wzrokiem.
- Nie wszystko od razu będzie dla nas jasne. Może być tak że zrozumiesz ten sen dopiero jak będziesz uczniem. Ale na chwilę obecną, zachowaj go dla siebie, dobrze? Nie rozpowiadaj go nikomu innemu. A jakby znowu coś ci się ukazało, mów mi o tym.
- Dobrze, Szałwiowy Wąsie. Tak zrobię.«────────🌩────────»
No cóż, to chyba będzie jeden z krótszych rozdziałów. Jednak mam nadzieję że pomimo tego się spodoba.
Miłego🦔❤🫀
![](https://img.wattpad.com/cover/367408440-288-k302485.jpg)
CZYTASZ
Znak Burzy - Warrior Cats ( Tom I )
FantasyW jednym z leśnych gangów, Klanie Cienia, przychodzi na świat kociak nieświadomy swojego przeznaczenia. Wielka nawałnica burzy przynosi nową przepowiednię, która może wprowadzić wielkie zmiany i zaburzyć dotychczasowy rytm życia leśnych klanów. Kot...