Był jasny świt, kiedy Leśna Łapa wyszła z legowiska uczniów. Słońce wznosiło się już na niebie i budziło klan do życia. Szara uczennica usiadła na polanie i wciągnęła zimne powietrze - pora nagich drzew zmierzała już ku końcowi. Podeszła do sterty zwierzyny, aby wybrać sobie małą mysz i usiadła aby ją spożyć. Nagle poczuła czyiś ogon na swoim barku. Wystraszona nastroszyła swoje futro, jednak kiedy zorientowała się że to jej matka, wygładziła je spowrotem.
- Hej Leśna Łapo - miauknęła czule do córki.
- Cześć Miedziane Futro - odpowiedziała i wstała, aby przywitać się z kotką. - Co robisz o tej porze?
- Idę ze Sztormowym Pazurem na polowanie - odpowiedziała i odwróciła głowę do tyłu, aby spojrzeć na nadchodzącego kocura.
- Upewniłem się, że nie będziemy wybrani do patrolu porannego - miauknął kocur do swojej partnerki. Podszedł do Leśnej Łapy i zetknął się z nią nosem.
- Jak idzie Twój trening? - zapytał Leśną Łapę.
- Całkiem dobrze - odpowiedziała, po czym dodała z uśmiechem - Zaczęłam już ćwiczyć walkę.
Rodzice Leśnej Łapy spojrzeli na nią z wyraźną dumą w oczach.
- To świetnie! - powiedziała Miedziane Futro. Spojrzała za Leśną Łapę i dodała:
- Domyślam się, że Gromowy Pazur będzie chciał Cię zabrać na kolejny trening walki - miauknęła i wskazała głową na kocura stojącego nieopodal. Szara kotka obejrzała się za siebie i zobaczyła swojego mentora, z którym złapała kontakt wzrokowy.
- Słusznie - stwierdziła Leśna Łapa i odwróciła się do rodziców, aby się z nimi pożegnać. Wtuliła się w ich futra i na odchodne powiedziała:
- Udanych łowów!
- Udanego treningu, Leśna Łapo! - zawołała za nią Miedziane Futro.
Kiedy szara kotka podeszła do Gromowego Pazura, zauważyła że stoi za nim Cienisty Wzrok razem z Długą Łapą. Leśna Łapa popatrzyła na kocura zaskoczona i położyła lekko uszy po sobie.
Co on tu robi..? - pomyślała.
- Witaj Leśna Łapo - miauknął Gromowy Pazur do kotki. - Dzisiaj mam dla Ciebie coś innego niż do tej pory. Będziesz miała wspólny trening walki z Długą Łapą - powiedział i machnął ogonem, aby stojące za nim kocury podeszły bliżej.
- Dzisiaj nauczymy Cię ruchu bitewnego Skok i Chwyt - zaczął tym razem Cienisty Wzrok. - Jest to technika, która przyda się mniejszemu kotu w walce z większym przeciwnikiem. Długa Łapa uczył się już tej techniki, więc będę mógł sprawdzić, ile z niej pamięta - dokończył i spojrzał na swojego ucznia. Biało - czarny kocur tylko kiwnął głową na znak zgody i popatrzył się na Leśną Łapę, jakby zawstydzony. Szara kotka na to tylko zmarszczyła nos.
Gromowy Pazur wraz z Cienistym Wzrokiem wymienili zaniepokojone spojrzenia.
- Zatem chodźmy, słońce wschodzi już coraz wyżej - stwierdził mentor Długiej Łapy i ruszyli ku arenie treningowej.Po krótkim czasie dotrali na arenę treningową. Leśna Łapa dalej miała uszy lekko położone po sobie a w jej głowie huczały różne myśli dotyczące Długiej Łapy:
A co jeśli będzie zbyt niekomfortowo, aby się zgrać w nauce? Przecież ja się nie skupię wtedy na niczym innym!Może jednak nie będzie aż tak źle? - stwierdziła w myślach. Jednak zaraz pokręciła głową. - Nie sądzę, żeby było lepiej niż teraz. To będzie tragedia...
- Dobrze, zacznijmy od wytłumaczenia techniki Skok i Chwyt - miauknął Gromowy Pazur, przez co wyrwał Leśną Łapę z przemyśleń. - Tak jak mówiliśmy wcześniej, jest to technika idealna dla małego kota, który musi stawić czoła z większym przeciwnikiem. Polega ona na wskoczeniu na plecy przeciwnika oraz chwyceniu go nienaostrzonymi pazurami. W takim momencie jesteście poza łapami przeciwnika - wyjaśnił ciemny kocur.
- Wtedy możecie mu zadać poważne obrażenia - powiedział nagle Cienisty Wzrok. - Jednak pamiętajcie o tym, że my na treningu nie walczymy z wysuniętymi pazurami.
- Ważne w tej technice jest również szybkość i zaskoczenie - dodał Gromowy Pazur. - Kiedy znajdziecie się na plecach przeciwnika, może was szybko zrzucić i przygnieść do ziemi. Musicie o tym pamiętać.
Dwoje uczniów kiwnęło głowami na znak zgody. Cienisty Wzrok poszedł trochę dalej na polanę i zwrócił się do swojego ucznia:
- Długa Łapo, zaatakuj mnie tą techniką.
Po rozkazie mentora młody uczeń niespodziewanie zniknął w krzakach. Cienisty Wzrok zawęszył w powietrzu chcąc wyczuć kocura. Nagle kątem oka Leśna Łapa zauważyła, jak biały kocur mknie z brzuchem uniesionym nisko nad ziemią w kierunku mentora, niemalże bezszelestnie. Skoczył od tyłu na kocura, na co ten wydał z siebie odgłos zaskoczenia. Długa Łapa szybko chwycił się pleców mentora. Pomimo prób Cienistego Wzroku zrzucenia ucznia, Długa Łapa został na jego plecach.
- Bardzo dobrze - powiedział ostatecznie Cienisty Wzrok, pozwalając kocurowi zejść.
Długa Łapa stanął na ziemi i popatrzył się na Leśną Łapę. Kotka domyśliła się, co teraz nastanie - będzie musiała zaatakować kocura tą samą techniką.
- Jesteś gotowa, Leśna Łapo? - zapytał kotkę Gromowy Pazur.
Uczennica kiwnęła głową na znak zgody i rozejrzała się po polanie.
Jedną z ważnych części walki jest dobre wykorzystanie terenu - pomyślała Leśna Łapa. - Tak jak Długa Łapa użył krzaków.
Odwróciła się od kocurów i zniknęła w krzakach. Schyliła i skupiła się na wietrze. Ustawiła się w przeciwnym kierunku do wiatru, aby Długa Łapa jej nie wyczuł. Przyjęła pozycję łowiecką i zaczęła się skradać. Kiedy wynurzyła się z krzaków przyspieszyła tempo, aby jak najszybciej zaatakować kocura. Skoczyła i wylądowała na jego plecach. Jednak nie zdąrzyła się dobrze chwycić, przez co Długa Łapa zrzucił kotkę na ziemię.
- Leśna Łapo? Nic się nie stało? - zapytał kotkę biały kocur. Leśna Łapa wstała i otrząsnęła się z lekko zaśnieżonej ziemi.
- Tak, nic mi się nie stało - odpowiedziała i popatrzyła z wdzięcznością na kocura za jego troskę. - Nie byłam zbyt szybka, aby dobrze się chwycić.
- Spokojnie, dopracujemy to - miauknął Gromowy Pazur i wskazał uczennicy głową, aby spróbowała jeszcze raz.
Leśna Łapa wróciła w krzaki i wykonała to samo, co wcześniej. Skupiła się na tym, aby jednocześnie szybko skoczyć i chwycić się pleców Długiej Łapy. Kiedy już skoczyła i wylądowała na plecach kocura, chwyciła się mocno i nie puszczała. Długa Łapa próbował zrzucić kotkę, co z początku mu się nie udawało. Jednak ostatecznie kocur położył się na boku i przygniótł kotkę do ziemi. Długa Łapa wstał i patrzył się z góry na kotkę. Leśna Łapa popatrzyła się z nadąsaną miną na kocura.
- Zrobiłeś to specjalnie - mruknęła.
- Nie - odpowiedział zadowolony z siebie uczeń. - Po prostu byłaś za mało skupiona i nie zdążyłaś odskoczyć.
- To prawda - przyznał lekko rozbawiony Cienisty Wzrok. - Musisz spróbować jeszcze raz.
Leśna Łapa wstała i popatrzyła się błagalnie na swojego mentora. Gromowy Pazur jednak dał jej znak ogonem, aby powtórzyła ćwiczenie. Kotka westchnęła i zanim poszła ustawić się na swoją pozycję, walnęła figlarnie ogonem o pysk Długiej Łapy dając mu do zrozumienia, że jeszcze mu pokarze.Słońce zmierzało już ku zachodowi, kiedy Leśna Łapa wraz z Długą Łapą i ich mentorami powrócili do obozu na dzielenie się językami. Uczniowie wesoło rozmawiali między sobą o dzisiejszym dniu, wspominając różne zabawne sytuacje.
- Najśmieszniejsze dla mnie było to, kiedy ześlizgnęłaś się z moich pleców - powiedział rozbawiony kocur.
- Bo się specjalnie wytarzałeś w podmokłej od śniegu glebie! - wypomniała mu kotka. - To było zamierzone.
- Prawda - przyznał Długa Łapa. - Jednak wojownik powinien mieć zawsze czujność.
Leśna Łapa nic mu już na to nie odpowiedziała, tylko sprzedała mu kuskańca w głowę, na co Długa Łapa zareagował śmiechem.
Dotarli do sterty zwierzyny. Jednak zanim zdążyli cokolwiek sobie wybrać, usłyszeli rozlegający się głos przywódcy po polanie obozu:
- Niech wszystkie koty zdolne samodzielnie łowić zwierzynę zbiorą się pod Wielką Skałą na zebranie klanu! - na słowa Cedrowej Gwiazdy koty zgromadziły się w wyznaczone miejsce i nastawiły uszu z zaciekawieniem.
- Ciekawe o co chodzi - powiedziała Leśna Łapa do Długiej Łapy.
- Nie mam pojęcia - przyznał kocur.
- Minęło wystarczająco dużo czasu, aby do legowiska uczniów doszedł kolejny młody kot - zaczął Cedrowa Gwiazda. Leśna Łapa wymieniła zaskoczone spojrzenia z przyjacielem.
- Złamanku, podejdź.
Szarą kotkę przeszły dreszcze nieznanego strachu. Jej dziwny niepokój wobec kocurka zdawał się być silniejszy, niż kiedykolwiek. Zaczęła szukać nerwowo na polanie Miedzianej Łapy, z którą dzieliła obawy wobec Złamanka. Jednak nigdzie nie mogła jej znaleźć z powodu tłumu.
- Nocna Skóro, podejdź pod Wielką Skałę - powiedział przywódca do czarnego kocura. Wojownik wydawał się być lekko zdziwiony wyborem go na mentora, jednak bez wahania podszedł do Złamanka. Kocurek jednak wydawał się być niezadowolony z wyboru Cedrowej Gwiazdy.
- Nocna Skóro, jesteś dobrym i mądrym wojownikiem. Mam nadzieję, że posiadaną wiedzę przeznaczysz swojemu nowemu uczniu, Złamanej Łapie.
- Będę się starał ze wszystkich moich sił, Cedrowa Gwiazdo - odpowiedział przywódcy i odwrócił się do nowego ucznia, aby zetknąć się z nim nosem. Złamana Łapa pomimo niechęci wobec kocura, zetknął swój nos z Nocną Skórą.
W tym momencie Leśna Łapa usłyszała odgłosy uderzających piorunów. Momentalnie położyła uszy po sobie i skuliła się obok kocura rozglądając się po niebie. Jednak niebo było czyste i spokojne.
- Leśna Łapo? Wszystko w porządku? - zapytał kotkę Długa Łapa zauważając jej strach. Dookoła koty z Klanu Cienia zaczęły wiwatować na cześć nowego ucznia.
- T-taak.. Wszystko jest dobrze - odpowiedziała mu niepewnie i powoli się wyprostowała. Długa Łapa popatrzył na nią wiedząc, że kotka nie powiedziała mu całej prawdy. Jednak nie chcąc na nią naciskać postanowił objąć ją swoim ogonem, aby mogła się uspokoić.
Leśna Łapa zamiast czuć dalszego strachu, poczuła ciepło i spokój.
- D-dziękuję - powiedziała zawstydzona do kocura. Nie słyszała już żadnych grzmotów - tylko wiwatujące koty. Ale najbardziej z tego wszystkiego, słyszała bicie własnego serca.
CZYTASZ
Znak Burzy - Warrior Cats ( Tom I )
FantastikW jednym z leśnych gangów, Klanie Cienia, przychodzi na świat kociak nieświadomy swojego przeznaczenia. Wielka nawałnica burzy przynosi nową przepowiednię, która może wprowadzić wielkie zmiany i zaburzyć dotychczasowy rytm życia leśnych klanów. Kot...