🌩Rozdział 9🌩

24 4 10
                                    

- Leśna Łapo! Wstawaaaaj - usłyszała wciąż śpiąca kotka na swoim posłaniu. Rozpoznała, że jest to głos Miedzianej Łapy. - Na żabie bobki, ile można spać?
Szara uczennica wstała ociężale. Ujrzała przed sobą Liliową Łapę i swoją siostrę, które jak jej sie zdawało, czekały za nią.
- C-co? - zaczęła sennie kotka. - Co się dzieje?
- Nasi mentorowie ustalili, że dzisiejszy trening mamy łączony - miauknęła Liliowa Łapa. - Chcą sprawdzić, jak sobie poradzimy w grupie.
Leśna Łapa nadstawiła uszu z zaciekawieniem.
- Naprawdę? Ale tylko my w trójkę czy reszta uczniów również?
- Tylko my - powiedziała radośnie Miedziana Łapa.
Szara uczennica rozciągnęła się, po czym spojrzała na dwie kotki:
- A co z Wilczą Łapą i Długą Łapą?
- Z tego co wiemy, oni mają oddzielny trening - odpowiedziała jej Liliowa Łapa. - Mają ćwiczenia z walki. My natomiast będziemy ćwiczyć polowanie i patrolowanie.
Leśna Łapa już o nic więcej nie pytała, tylko kiwnęła głową ze zrozumieniem.
- No to chodźmy! Nasi mentorowie pewnie już czekają - stwierdziła Miedziana Łapa. Za nią udały się dwie pozostałe kotki.

Cała szóstka udała się poza obóz na trening łowiecki. Kiedy dotarli do wyznaczonego przez mentorów miejsca, Gromowy Pazur zabrał głos:
- Dzisiaj sprawdzimy, jak poradzicie sobie w grupowym polowaniu, a przy okazji w uważnym patrolowaniu.
- Jak dobrze wiecie - zaczął tym razem Płomienny Kieł. - Na patrole graniczne udaje się około trzech wojowników. Wyjątki są, kiedy klanowi zagraża większe niebezpieczeństwo i trzeba powiększyć liczbę patroli, albo kiedy mentorowie chcą zabrać uczniów na patrol. Będziecie musiały chodzić wzdłóż granicy na naszym terytorium.
- Wy dzisiaj odbędziecie trening, który ma na celu sprawdzić, jak sobie poradzicie w grupie na udawanym patrolu - miauknęła Śnieżny Nos. - Podczas patrolowania zazwyczaj odnawia się znaczniki zapachowe, wypatruje się różnych niebezpieczeństw oraz możecie polować, ale pamiętajcie o zasadzie która mówi, że najpierw należy nakarmić klan, a póżniej sami możecie zjeść. Czy wszystko rozumiecie?
Uczennice zgodnie kiwnęły głowami na znak zgody. Leśnej Łapie świeżbiły łapy na myśl o udawanym patrolu. Z tego co zauważyła, jej kompanki również zdawały się być podekscytowane.
- Ale co z normalnym patrolem? - spytała Miedziana Łapa. - Jak nas znajdą, co mamy powiedzieć?
- Postrzępiona Skóra wie o waszym treningu i miał o tym powiedzieć kotom, które wyruszą na patrol - odpowiedział jej Płomienny Kieł.
- Rozumiem, a co z wami? Będziecie nas śledzić? - zapytała miedziana kotka.
- My w ukryciu będziemy was obserwować, jak sobie radzicie - powiedziała Śnieżny Nos. - Aby was ocenić naszym okiem i podsumować wasze działania na koniec treningu.
- Będziemy poddawane ocenie? - spytała z przerażeniem w głosie Liliowa Łapa swoją mentorkę. Ta tylko kiwnęła jej głową na potwierdzenie. Leśna Łapa zauważyła stres u swojej przyjaciółki.
- Hej, nie przejmuj się - miauknęła szeptem, kładąc swój ogon na barku uczennicy. - Pójdzie nam dobrze, jestem tego pewna.
Jej rówieśniczka spojrzała na nią z wdzięcznością w oczach. Leśna Łapa zauważyła, jak Liliowa Łapa zaczyna się rozluźniać. Zdjęła ogon z barku uczennicy i spojrzała na trójkę mentorów. Tym razem głos zabrał Gromowy Pazur:
- A więc, pora zaczynać. Powodzenia!
Po jego słowach trójka uczniów oddaliła się od mentorów i zaczęła swoje szkolenie.

             «────────🌩────────»

Kotki udały się wzdłuż granicy terytorium, tak jak powiedzieli ich mentorowie. Leśna Łapa miała uszy postawione do góry i rozglądała się uważnie.
- Na razie jest spokojnie - stwierdziła Miedziana Łapa.
- Tak, ale musisz zachować czujność - miauknęła Liliowa Łapa. W jej głosie Leśna Łapa wyczuła nutkę stresu, którego doświadczyła wcześniej.
- To prawda, dajcie znać jeżeli wyczujecie coś dziwnego, lub jakąś zwierzynę. Albo jeżeli coś zobaczycie - powiedziała Leśna Łapa do reszty swoich kompanek, na co te kiwnęły głową.
Idąc coraz dalej po śniegu Leśnej Łapie zdawało się, że nic nie zdołają znaleźć. Nagle jednak usłyszała za sobą poruszenie w przysypanych śniegiem krzewach jeżyn. Stanęła i zawęszyła w powietrzu. Futro jej się zjeżyło, kiedy nie wyczuła żadnej zwierzyny.
- Czujecie coś z tamtych krzewów? - szepneła do reszty uczennic.
- Nie - miauknęła Liliowa Łapa i spojrzała na Leśną Łapę. - Coś czujesz?
Szara uczennica stanęła na przedzie grupy w kierunku krzaków.
- Tak, jest to coś dziwnego. Nie wydaje mi się, żeby była to zwierzyna.. Bądźcie gotowe - powiedziała do nich i wysunęła pazury. - Nie wiemy, co to może być. Stańcie po bokach krzewów, aby jak przeciwnik wyjdzie, był zaskoczony atakiem z boku. Ja zostanę tutaj na przodzie.
Trzy kotki stanęły bronić swojego terytorium. Leśnej Łapie serce waliło ze stresu i niepewności. To samo wyczuła u Miedzianej Łapy i Liliowej Łapy.
   Nawet nie miałam żadnych lekcji z technik walki - uświadomiła sobie w myślach Leśna Łapa.  - Ale trudno, muszę to zrobić.
Nieznajomi zbliżali się coraz bardziej do kotek, które usłyszały ich kroki. Nagle jednak Leśna Łapa usłyszała dudnienie łap o śnieżny grunt, jakby nieznajomi zaczęli biec w ich stronę. Niespodziewanie z krzewów wybiegły trzy nieznane im wcześniej istoty, które nie były ani kotami, ani groźnymi zwierzętami, przed którymi leśne koty musiały się bronić. Nie zważając uwagi na kotki, trzy zwierzęta uciekły poza terytorium ich klanu w kierunku drogi grzmotu.
- Wow.. Co to było? - spytała Miedziana Łapa. - Były bardzo szybkie! Nawet nie zdążyłyśmy na nie skoczyć!
- O mało co się przez nie nie wywaliłam! - przyznała Leśna Łapa.
- To nie były ani borsuki, ani lisy - powiedziała Liliowa Łapa podchodząc bliżej do reszty kotek. - Musiała to być zwierzyna, której nie znamy.
- Dopytamy się później naszych mentorów - stwierdziła Leśna Łapa. - Oni będą wiedzieć co to było.
- Tak, chodźmy zatem dalej, zostało nam dużo do patrolowania - miauknęła Miedziana Łapa i wskazała swoim kompankom, aby podążyły za nią.

Leśna Łapa, Liliowa Łapa i Miedziana Łapa szły patrolując swoje granice i odnawiając znaczniki zapachowe. Po chwili marszu, Miedziana Łapa stanęła i zawęszyła w powietrzu.
- Czekajcie, czuję jaszczurkę - szepnęła do reszty. Miedziana kotka przyjęła pozycję łowiecką i zaczęła skradać się do zwierzyny. Kiedy je zauważyła, szybkim i zwinnym ruchem skoczyła na swoją ofiarę pozbawiając jej drogi ucieczki. Zagryzła szczęki na jej szyi, po czym wykopała małą dziurę, aby zakopać jaszczurkę i wrócić po nią później.
- Ładny ruch, Miedziana Łapo! - przyznała kotce Liliowa Łapa.
- Dzięki! - miauknęła do kotki, po czym odwróciła się w stronę Leśnej Łapy. - Chciałabym zobaczyć, jak polujesz Leśna Łapo.
Szara kotka nadstawiła uszu i zawęszyła w powietrzu.
- Może i będzie okazja.. - miauknęła do swojej siostry, po czym wyczuła w powietrzu woń węża. Zdziwiła się nieco, ponieważ w porze nagich drzew trudno o zwierzynę, zwłaszcza tak blisko siebie. Przyjęła pozycję łowiecką, zaczęła skradać się w stronę węża i kiedy w końcu go ujrzała, skoczyła na niego i uśmierciła.
- Doskonale, Leśna Łapo! - miauknęła Liliowa Łapa do swojej przyjaciółki. Szara kotka zakopała swoją zdobycz i przyłączyła się do uczennic.
- Dziękuję - zwróciła się do Liliowej Łapy. - Cieszę się, że w końcu udało mi się to opanować.
- My też - zamruczała Miedziana Łapa. - To duże osiągnięcie. Do tego zauważyłam, że już mniej zamartwiasz się o swoje osłabienie fizyczne i jak to wpłynie na Twoją przyszłość - stwierdziła miedziana kotka.
- Racja, coś się do tego przyczyniło? - spytała Liliowa Łapa.
Leśna Łapa popatrzyła się na obydwie kotki.
- Kiedyś rozmawiałam o tym wszystkim z Szałwiowym Wąsem - zaczęła. Na wspomnienie przyjaciółki na chwilę napłyneły jej się łzy do oczu, jednak po chwili kontynuowała. - Powiedziała mi, że to, że mam to osłabienie fizycznie nie oznacza, że będę bezużyteczna dla klanu. Będę ćwiczyć najwięcej z wszystkich uczniów nad technikami walki czy polowaniem, jednak muszę pamiętać, aby się nie poddawać.
- I miała rację - miauknęła Liliowa Łapa.
Leśna Łapa nic już więcej na ten temat nie powiedziała, tylko zamruczała na znak aprobaty.
- Chodźmy, zostało nam już nie dużo do dokończenia treningu - powiedziała, po czym wszystkie kotki ruszyły dalej wzdłuż granicy.

             «────────🌩────────»

Minęło trochę czasu, zanim uczennice dokończyły w pełni swój patrol. Szły w kierunku Spalonego Jaworu.
- Jestem ciekawa, gdzie spotkamy się z naszymi mentorami - zastanawiała się Miedziana Łapa. - Skoro byłyśmy poddawane ocenie, musieli nas cały czas widzieć, prawda? Dlaczego teraz nie wyjdą?
- Nie mam pojęcia - odpowiedziała jej Leśna Łapa. - Ale na pewno się znajdziemy.
Nagle kotki usłyszały za sobą czyiś głos.
- Hej, co tu robicie we trójkę? - po tych słowach Leśna Łapa wiedziała, kto do nich zmierza. Był to Ostra Łapa, najstarszy z uczniów.
Cała trójka stanęła i przywitała się z kocurem.
- Hej, Ostra Łapo! Właśnie zmierzamy do Spalonego Jaworu. A ty, co tutaj robisz? - zapytała Miedziana Łapa.
- Właśnie idę w tym samym kierunku, co wy! - miauknął. - Byłem na polowaniu. Upolowałem w tamtym miejscu dwie jaszczurki i zakopałem je tam, aby po nie wrócić - po jego słowach cała czwórka uczniów ruszyła do Spalonego Jaworu.
- Jak polowanie? - zapytała Leśna Łapa, idąc obok kocura.
- Eh, nienajlepiej - westchnął z rozczarowaniem. - Tak naprawdę udało mi się znaleźć tylko te dwie jaszczurki, po które idziemy. Pora magich drzew da nam we znaki.
- Już chyba zaczyna dawać - stwierdziła Leśna Łapa. - Coraz więcej starszych narzeka na chłód.
- To przygotuj się, jak zaczną marudzić z powodu głodu! - zaśmiał się Ostra Łapa. - Mam jednak nadzieję, że nie będzie aż tak źle. A jak twój trening?
Leśną Łapę na chwilę zamurowało.
   Jesteśmy tutaj we czwórkę, a pyta akurat mnie, jak mi idzie z treningiem? - zdziwiła się w myślach. Potrząsnęła głową i uświadomiła sobie, że z powodu jej sytuacji może być bardziej ciekawy jej szkolenia, niż innych.
- Opanowałam polowanie - odpowiedziała mu. - Idzie mi w tym całkiem nieźle i-
Nagle jej wypowiedź przerwał głośny i donośny krzyk.
- Ratunku! Czy ktoś mnie słyszy? Na pomoc!

             «────────🌩────────»

W końcu udało mi się wstawić 9 rozdział :'3

szafiroweserce56 doczekałeś/aś się 🌩

Znak Burzy - Warrior Cats ( Tom I ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz