23# Gorzka prawda

81 7 5
                                    


Właśnie skończyliśmy drugi film. Podniosłam się z leżaka i wyprostowałam nogi. Podczas seansu udało mi się opróżnić opakowanie popcornu tylko w połowie i to tylko dzięki pomocy Crystal. Schowałam go pod siedzenie na czas przerwy filmowej i rozejrzałam się po zebranych grupkach. Inni uczestnicy festiwalu również wstali z miejsc. Jedni udali się do toalet - o ile można tak nazwać Toi Toje stojące na drugim końcu ogrodu, a inni poszli zająć kolejkę przy barze. Nie musiałam nawet zerkać w stronę barmana, by orientować się jak zabiegany musiał teraz być. Naciągnęłam się i rozejrzałam po znajomych. Nessa i Nick byli przytuleni do siebie i pod okryciem ciepłego koca szeptali coś sobie na ucho.

- Idziesz po alko? – zapytał brunet, wstając z leżaka.

- Sama nie wiem. Kolejka mnie odstrasza – Potarłam dłonią o przedramię. – Chociaż w sumie przydałoby się coś do picia. – Zerknęłam na swój pusty już kubek

- O rany nie polecam nikomu iść do tych cholernych łazienek! – odezwała się wracająca Crystal, która natychmiastowo ruszyła w stronę Toi Toji, gdy pojawiły się napisy.

Zaskoczyła mnie. Jej twarz emanowała zirytowaniem, a uśmiech z którego była znana zniknął.

- Na dodatek ten dupek! – warknęła wskazując na puste miejsce obok siebie.

No tak. W końcu Hunter wygrał wraz z nią miejscówkę, a po tym wszystkim co się stało jak tylko ktokolwiek wspominał o nim, to dostawała ataku szału. Teraz była dodatkowo skazana na siedzenie obok niego... Proponowałam jej zamianę miejsc, lecz zapierała się, że nie pozwoli sobie oddać tak świetnie położonego leżaka. Nie chciała poddać się i sprawić, żeby czerpał z tego satysfakcję. Unikanie go nie wchodziło w grę, lecz patrząc na nią czułam, że musi bardzo się powstrzymywać, aby nie dać mu w twarz.

- Mamy serio szczęście, że nie siedzimy w ostatnich rzędach, gdzie są te toi toje, nawet nie wiecie jak tam wali. Od razu odechciało mi się popcornu – machnęła rękami, po czym teatralnie usiadła wściekła na leżaku i założyła nogę na nogę.

- A ją co uszczypnęło? – wyszeptał Killian, po schyleniu się nad moim uchem. Lekki dreszcz przeszedł po moim ciele. Odsunęłam się pół kroku od niego, co nie uszło jego uwadze. Przeskanował mnie wzrokiem, po czym uniósł lekko kącik ust.

- To z mojej winy tak się czerwienisz? – zapytał, a ja spaliłam jeszcze większego buraka.

- Jest gorąco! – odkrzyknęłam i wyminęłam Crystal, kierując się w stronę baru.

Wokół nas panowała już mrok, jedynie oświetlały nas małe lampki zawieszone na drzewach. Były niezwykle klimatyczne i dodawały całemu festiwalu tajemniczego uroku.

- No nie złość się tak – dogonił mnie. Szliśmy krok w krok obok siebie. Co jakiś czas zerkałam na jego uśmiechniętą twarz i z każdym spojrzeniem czułam, że coś jest ze mną nie tak. Naprawdę mnie peszył i potrafił wyprowadzić z równowagi.

Ogarnij się Leila. Nie czas na to.

- No świetnie – przystanęłam na wprost baru i rozszerzyłam źrenice. Przed nami stało dobre czterdzieści osób czekające na swoje drinki. Westchnęłam ciężko i spojrzałam na Killiana.

- Chyba nic z tego.

- Założysz się? – zapytał pewnym siebie tonem unosząc lekko brwi.

Uśmiechnęłam się bez namysłu i w tej samej sekundzie chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął ku zapleczu baru. Jego ciepła dłoń, która nagle dotknęła mojej zmarzniętej skóry była niesamowicie kojąca i miła w dotyku. Miał miękką wręcz aksamitną skórę, a jego chwyt był delikatny. Moje serce zabiło mocnej. Nie mogłam złapać oddechu, będąc w szoku, że Killian Allen sam chwycił mnie za rękę.

The Stolen Heart | NA | 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz