VI

69 3 0
                                    

[ kilka godzin wcześniej: ]

Jasia w siedzeniu swojego mieszkania czuła, jak ogarnia ją frustracja. Agata kręciła się po pokoju, wyraźnie zirytowana i niespokojna. W końcu nie wytrzymała i zaczęła głośno wyrażać swoje niezadowolenie.

- Po prostu nie rozumiem, dlaczego wciąż masz kontakt z Zuzą! - stwierdziła Agata, przystając na moment przy oknie. - Kurwa, ja nie mam kontaktu ze swoimi ex.

Jasia uniosła brwi, a jej serce zaczęło silniej bić. - A co Ty wiesz o tym, co się dzieje między nami? - zapytała, z frustracją w głosie. - Dobrze się bawiłyśmy, a Ty zawsze robisz z tego wielki problem.

- Bawiłyście się? - Agata spojrzała na nią z niedowierzaniem. - No jasne. Może po prostu powiedz, że ją dalej kochasz.

- Słucham? Zachowujesz się jakbym cię zdradziła, a tylko tańczyłyśmy. A Ty co? Zawsze się starasz mnie trzymać przy sobie, jakbym nie potrafiła podejmować własnych decyzji. - Jasia podeszła do Agaty, doszukując się w jej oczach niepewności.

- Znudziłam ci się?! - Agata podniosła głos, a w jej oczach pojawiły się łzy. - Chyba tak skoro musisz odnawiać kontakt ze swoją ex.

- Kurwa, co ma piernik do wiatraka. Zawsze mnie kontrolujesz, wymyślasz problemy z niczego i doszukujesz się drugiego dna.

Agata otworzyła usta w szoku, nie mogąc uwierzyć, co właśnie usłyszała. - Że co proszę?

Jasia, czując intensywne emocje, postanowiła, że dość tego. - Nie zamierzam już z tobą więcej rozmawiać. - odparła, rzucając złość w stronę Agaty.

Zarzuciła na siebie płaszcz, szybko założyła buty, po czym ruszyła w strone drzwi wyjściowych.

Agata zamarła. - Gdzie idziesz? - zapytała z troską w głosie, ale Jasia już była w drodze do wyjścia.

Dotarła do baru na Hożej, odczuwając, jak jej złość gwałtownie narasta. Gdy znalazła się w środku, klimat miejsca przyjął ją w swój mroczny, leniwy uścisk. Wysoka barmańska lada i neonowe światła wyglądały dla niej jak idealne tło dla ucieczki od rzeczywistości.

Usiadła sama przy barze, zamawiając drinka. Wpatrywała się w tłum ludzi, starając się zignorować ból w sercu i gniew, który tlił się wewnątrz niej. Czuła, że zasługuje na chwilę zapomnienia, na ulotne przyjemności bez odpowiedzialności.

Kiedy dostąpiła pierwszego łyka drinka, ciepło rozlało się po jej ciele, a napięcie zaczęło znikać. Wreszcie mogła zrzucić z siebie ciężar emocji, które sparaliżowały ją przez cały dzień.

W głębi duszy wciąż był cień Zuzki, ale na chwilę postanowiła się odciąć od wszystkiego, co ją dręczyło. Już czas na spotkanie z samą sobą, na ochłonięcie i zrozumienie, czego naprawdę pragnie.

Gdy chłonęła atmosferę baru, zauważyła, jak ludzie bawią się i śmieją. W tym momencie postanowiła, że nie pozwoli, by cokolwiek, czy to Agata, czy Zuza, zrujnowało jej nastrój. Odpoczynek i relaks były jej niezbędne, a jutro może przyniesie nowe możliwości.

Wciągnęła głęboko powietrze i postanowiła złożyć ofertę życia, byleby tylko na chwilę uciec od wszystkich problemów.

when we meet again • wlwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz