XVI

59 3 0
                                    

— Napij się, jeśli uprawiałeś seks z kimś z tego pomieszczenia. — wtrąciła się Paula.

Jasia spojrzała na nią zdziwiona. Jednak zanim zdążyła przeanalizować sytuację, Agata wypiła swojego shota. Po chwili sama wypiła swojego, a w jej gardle przebiegł gorący smak alkoholu, który na chwilę rozproszył jej niepewność.

Jednak atmosfera w pokoju stała się napięta. Jasia odwróciła wzrok od Agaty, wbijając wzrok w podłogę. Zranione wspomnienia, które przywiodły ją do tej sytuacji, wróciły.

W tym momencie Zuza niechętnie uniosła kieliszek.

— Również się przyznaję... — powiedziała, chociaż jej głos wydawał się niepewny.

Niepewność w jej głosie nie umknęła Pawłowi, który już był w trakcie przewracania oczu.

— Czekaj, czekaj... — powiedział, spoglądając na Zuzę z podejrzliwym wyrazem twarzy. — Z Emilem, tak?

Oczy Zuzi zaszły mgłą. Jasia spoglądała na nią, widząc Jej niepewność. Nie miała pojęcia, co odpowiedzieć. Jej twarz zbladła na myśl o konieczności wyjawienia prawdy dotyczącej jej relacji z Jasią.

Emil, zauważając wymianę spojrzeń i narastające napięcie w powietrzu, postanowił wtrącić się do rozmowy. Uśmiechając się lekko, zrobił krok do przodu, a jego głos był pełen nonszalancji.

— Tak, ze mną. — przerwał im Emil, kiwając głową w stronę Zuzy.

W pokoju zapanowała cisza, a wszystkie oczy zwróciły się na niego, a potem na Zuzę. Jasia poczuła, że w jej sercu nagle zagościł lód.

"Po co w ogóle się wtrącał?"

Wyraz twarzy Zuzi zmienił się z niepewności w zaskoczenie. Na chwilę zapomniała o wszystkim, co ją otaczało, analizując sytuację.

— Dobra, teraz moja kolej. — powiedział Emil — Napij się, jeśli wolisz dominować w łóżku.

Jasia znów poczuła, jak lód w jej sercu przenika do reszty ciała. Jednak zanim mogła zareagować, zauważyła, że Paweł podniósł kieliszek do ust, a jego uśmiech wskazywał na lekką prowokację. Zanim zdążył jeszcze przełknąć, Paula również sięgnęła po swój.

Emil zaskoczony reakcją Pawła i Pauli, uniósł brwi.

— Słucham??? — spytał ze zdziwieniem, widząc ich pewność siebie.

Paula, z uśmiechem pełnym przekory, spojrzała mu prosto w oczy.

— Nie mów "słucham", bo cię wyrucham — odpowiedziała, a w jej głosie brzmiała nuta żartobliwej groźby.

Emil zareagował śmiechem, nie dając się zbić z tropu.

— Słucham, słucham, słucham, słucham! — zaczął powtarzać, z przesadnym entuzjazmem, co tylko podkręciło atmosferę.

Jasia nie mogła uwierzyć w to, co się działo. Uniosła brwi i spojrzała na innych, którzy śmiali się z tej wymiany zdań.

W końcu, ofiarując sobie chwilę odwagi, sięgnęła po kieliszek.

— Cóż, ja też. — powiedziała, wlewając do gardła gorzki napój. Ogień alkoholu przelewał się przez nią.

Zuza siedziała chwilę w milczeniu, śledząc, jak Jasia łyka kolejny łyk. Gdy ich spojrzenia się spotkały, na jej policzkach pojawił się delikatny rumieniec.

— Napij się, jeśli twój body count wynosi więcej niż 5 osób — odparła.

Tuż po jej słowach, Paweł i Jasia podnieśli swoje kieliszki i wypili za jednym zamachem.

when we meet again • wlwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz