Grzeczna dziewczynka

1K 18 2
                                    

*Anastasia*

"Nogi odmówią Ci posłuszeństwa"? Po tym tekście czuje się jeszcze bardziej przerażona niż przedtem, ale nie ukrywam że w tym strachu kryje się nutka podniecenia. Czuję się dzisiaj strasznie dziwnie, nie dość że noc dała mi w kość, to dalej mam uczucie jakbym miała kaca, Jackson mówił że to przez ten pieprzony Xanax, więc mam nadzieję że to przez ten lek teraz klęcze i napięcie seksualne we mnie rośnie, wcześniej bym nie umiała nawet pomyśleć o Jacksonie w ten sposób..

Moje rozmyślenia przerwał dotyk... Jego dotyk. Dłoń przesuwająca się wzdłuż mojej szczęki wywołuje u mnie natychmiastowe dreszcze na skórze.

-Wyglądasz zjawiskowo maleńka. Cieszę się że pamiętasz zasady.

-D-dziękuje Panie.

Wspominałam, że nie lubię się trzymać zasad Jacksona? Ale trzeba, z resztą wiem, że jak będę grzeczna to on wynagrodzi mi to cudownymi doznaniami.

-Grzeczna dziewczynka. Wstań proszę i chodź za mną Anastasio.

Zrobiłam jak powiedział. Szłam za Jacksonem wzdłuż bawialni, patrzyłam na wszystko wokół, widzę dużo rzeczy, które nawet nie wiem do czego służą. Zatrzymał się przy prostokątnej ramie, do której są przypięte kajdany zwisające na łańcuchach.

-Daj ręce maleńka.

Mężczyzna chwycił mnie za przedramiona a do nadgarstków przypiął kajdanki. Poczułam jak skórzane paski uwierają mnie w ręce, Jackson zauważając mój dyskomfort zaczął się uśmiechać, znam ten jego diabelski uśmiech.. Nie zwiastuje to nic grzecznego.

-Teraz się nie wystrasz.

Jackson pociągnął za łańcuch, który wraz z szarpnięciem uniósł moje ręce do góry.

-Jesteś tak bezbronna, delikatna i seksowna... Anastasia jesteś gotowa?

Nigdy chyba tak głęboko nie patrzył w moje oczy.. Przyglądał się mi jakbym była arcydziełem. Czułam jak przeszywa mnie wzrokiem na wylot. Swoje gapienie przerwał pocałunkiem, jego usta stawały się jednością z moimi, a języki splatały się jak dłonie zakochanych.

-Na co gotowa? Panie?

-Na to malutka.

Wbił sie we mnie, głęboko i mocno. Ja pierdole.. Zaczął poruszać rytmicznie swoim kutasem wewnątrz mnie, czułam jak każdy JEGO centymetr penetrował moje ciało. Jedyne czego pragnęłam to.... Żeby nie przestawał. Tak, nie chcę aby to się skończyło, jest mi kurewsko przyjemnie. Moje nogi oplatały jego talię, a ręce dalej wisiały w górze, czułam jak drętwieją, ale nie przeszkadzało mi to, ponieważ moje skupienie przejął seks.

-Komuś się widzę podoba, ostatnim razem aż tak nie jęczałaś. Nie przypominam sobie też, że głowa aż tak Ci odlatywała do tyłu.

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.. Z jednej strony czułam się głupio, bo przecież robi mi to mój PORYWACZ, a nie facet którego darzę uczuciem. Dlatego też jedyną moją odpowiedzią było głośne jęknięcie.

-Uznam to jako potwierdzenie moich słów.

Jackson wyszedł ze mnie i rozpiął mnie z kajdan, jednak moje nogi cały czas go oplatały. Ręce opadły wzdłuż jego ciała, a głowa na jego ramię.

Mężczyzna zrzucił mnie na łóżko i zawisł nade mną, poczułam zapach jego perfum... Znam ten zapach bardzo dobrze. Za "dawnych" czasów, chodziłam z Emilly na częste zakupy, zazwyczaj to ona wracała z siatami, które były pełne ubrań. Mnie nie było stać na takie rzeczy, ale zawsze też wróciłam z jakimś kosmetykiem, czy częścią garderoby, tyle że nie ja za to płaciłam, a ona... moja niebiologiczna siostra. Wiedziałam, że nie chciała aby mi było przykro, ale i tak czułam się z tym trochę głupio, jednak kiedy odmawiałam jej prezentów, to ona i tak jakimś cudem przemycała mi je do torebki. Wracając... Ten zapach to DIOR Sauvage... Któż by się spodziewał.

-Nad czym tak rozmyślasz maleńka?

-Nad twoimi perfumami...Panie.

-To Dior Sauvage, niezłe co? Każda na to leci.

Kurwa mówiłam.. Nie ukrywam, lekko rozbawił mnie tekst "każda na to leci", ale może coś w tym jest, w końcu dzisiaj pierwszy raz poczułam te perfumy to i dzisiaj mi się odpaliło takie pragnienie na niego.

-Mała rozłóż szerzej te nóżki.

Zrobiłam jak nakazał, a on znów zanurzył się we mnie. Jest mi tak dobrze jak mnie pieprzy... Jest inaczej, dlaczego odczuwam aż taką przyjemność..

-Anastasia jesteś tak cudowna, masz tak cudowną twarz, usta...

Kiedy to powiedział, ja rozpływałam się przyjemności.. Moje ciało przeszła fala rozkoszy, doprowadził mnie do tak silnego orgazmu, że aż rozbolały mnie dłonie od zaciskania z całej siły pierzyny. Wyszedł ze mnie i z siłą nacisnął moje ramiona sprowadzając mnie na kolana.

-Jak patrzę na Ciebie z góry, wyglądasz jeszcze seksowniej.

Jackson zaczął przybliżać się kutasem do moich ust, a ja poczułam chęć odwdzięczenia się mu. Minęła chwila, a moje usta go pochłonęły, rozkoszowałam się nim, jakby to była ostatnia rzecz jaką kiedykolwiek będę mieć w ustach. Po chwili, poczułam jak słodko słona ciecz spłynęła mi po gardle.

-Jaka ty jesteś świetna w to. Grzeczna dziewczynka.

Mężczyzna podniósł mnie jak księżniczkę i zaniósł do łóżka, mimo tego że nie było jakoś późno.

-Kochanie, prześpij się. Jak wstaniesz to wybierzemy się na zakupy. Tylko bez numerów maleńka, w tym mieście każdy mnie zna i nawet jak będziesz chciała uciec, to i tak Ci się nie uda, jedyne co wtedy zyskasz to srogą karę za nieposłuszeństwo.

Co? Zakupy? Po co mamy iść na zakupy, skoro mam wszystko czego mi trzeba. Stresuje mnie cholernie takie wyjście, nie widziałam się z ludźmi od dłuższego czasu. Wiem, że jestem za granicą, daleko od domu, ale co jeśli akurat ktoś mnie rozpozna? Czy faktycznie wtedy nikt mi nie pomoże? Czy faktycznie każdy zna Jacksona? Ale chwila... Czy ja chcę pomocy? Nie, nie, nie, co ja pierdole. Chyba faktycznie muszę sie iść przespać, bo te leki cały czas mnie trzymają.

-Na zakupy? Z jakiej okazji Panie?

-Jutro wieczorem mam spotkanie, biznesowe. Muszę przyjść z kobietą, moją kobietą. W zasadzie jesteś moja, ale masz się tam zachowywać jakbyśmy byli w związku.

Jeszcze mi jakiegoś spotkania brakowało... Nie chce nigdzie iść, na żadne zakupy, ani na żadne spotkanie biznesowe. Z resztą co to będzie za cyrk na kółkach, jego biznes to sprzedawanie dziewczyn więc..

-Anastasia, na prawdę idź już spać. Masz być wypoczęta. Czekają Cię "trudne" zadania, międzyinnymi przymierzanie wszystkiego co wybiorę. Normalnie kupiłbym Ci sam coś, ale muszę mieć pewność w czym będziesz najlepiej wyglądać.

Jackson wyszedł z mojego pokoju, a ja zrobiłam jak mówił.. Zasnęłam w 5 minut rozmyślając o tym całym "biznesowym" spotkaniu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 24 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Niewolnica Mego PanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz