Nie poszłam do szkoły. Nie miałam odwagi. Po imprezie Azrael odwiózł mnie do domu. Podczas jazdy nie wymieniliśmy między sobą ani jednego słowa. Panowała tam dziwnie napięta atmosfera. Marzyłam tylko o tym, by iść spać, a gdy wstanę cały dzień oglądać serial. I tak też zrobiłam. Od samego poranku oglądałam Shadowhunters. Ten serial był w mojej ulubionej trójce, a to był już chyba z dwudziesty raz, gdy go oglądałam. Nigdy mi się nie nudził. Wpatrywałam się w telewizor, a obok mnie leżał Aris.
– Chyba pora coś zjeść. – Pogłaskałam zwierzaka po brzuchu, po czym zeszłam z kanapy.
Skierowałam się do kuchni, a kot natychmiast zaraz za mną. Najpierw nasypałam mu karmy, a następnie zabrałam się za przygotowanie sobie czegoś do jedzenia. Nie chciało mi się wielce gotować, więc padło na płatki. Wsypałam je do misy i gdy już chciałam wlać do nich mleka, rozebrzmiał dzwonek, a ktoś dobijał się do drzwi. Przestraszyłam się, a mleko rozlało się po blacie i mojej przydługiej bluzce, która służyła mi za piżamę.
– Kurwa! – wrzasnęłam.
Z pewnością nie byli to moi rodzice. Było zbyt wcześnie, by wrócili z pracy. Nawet nie posprzątałam, tylko ruszyłam do drzwi, by zobaczyć, kto zaszczycił mnie swoją obecnością. Otworzyłam je, a w wejściu stał Azrael z torbą treningową.
– Witam, Lory – przywitał się.
Wytrzeszczyłam oczy i odruchowo zaciągnęłam niżej koszulkę. Ten pajac przyszedł mi do domu, gdy ja byłam w piżamie, a w kuchni trwał mleczny potop, który był spowodowany przez niego. Chłopak wpatrywał się we mnie, a jego wzrok odruchowo padł na moje nogi. Faceci...
– Czego chcesz? – spytałam.
– Jedziesz ze mną na trening – oznajmił.
Prawie go oplułam swoją śliną. Jeśli on myślał, że miałam zamiar jechać z nim w tamtym momencie to był w grubym błędzie.
– Nie ma takiej opcji – zaprotestowałam. – Czy ty widzisz jak ja wyglądam? Niezbyt wychodnie. – Wskazałam na siebie. – A w kuchni mam potop mleczny.
Chłopak pokręcił głową.
– Ten potop pomogę ci ogarnąć, cokolwiek to znaczy – zaproponował.
Westchnęłam ciężko, ale ostatecznie otworzyłam szerzej drzwi i zaprosiłam go gestem ręki do środka. Przechodząc obok mnie, przystał na moment i nachylił głowę tuż nad moje ucho.
– Wyglądasz pięknie – szepnął.
Dreszcze rozprzestrzeniły się po moim ciele. Albo robił to specjalnie, albo na mnie to źle działało. Zamarłam, a on zadowolony poszedł dalej. Dupek.
– Czyli to jest ten potop – Przerażony wpatrywał się w blat.
– To twoja wina. Dzwoniłeś tym dzwonkiem jakby od tego zależało twoje życie – osądziłam go.
– Nie pozwolę byś siedziała w domu. Myślisz, że to ci pomaga? Udowadniasz tym kretynom, że mają na ciebie wpływ – pouczył mnie.
Może tutaj miał trochę racji. Wolałam siedzieć w domu i poczekać aż temat trochę ucichnie. Nie miałam ochoty być po raz setny w centrum uwagi i drwin.
– Twoi koledzy się też do nich zaliczają – wypomniałam.
Azrael przewrócił oczami.
– Z Zanem rozmawiałem, a Jason... – zawiesił się na chwilę. – Da ci spokój.
– Jasne – prychnęłam.
Minęłam go i zabrałam się za czyścienie blatu. Po chwili poczułam za sobą jego obecność tuż za sobą.
CZYTASZ
Fragile Shadow [ZOSTANIE WYDANE]
Romance„𝐇𝐢𝐬𝐭𝐨𝐫𝐢𝐚 𝐤𝐫𝐮𝐜𝐡𝐞𝐠𝐨 𝐜𝐢𝐞𝐧𝐢𝐚" Siedemnastoletnia Meridia Lory nigdy nie była tą piękniejszą od innych dziewczyn. Przez swoje kompleksy chowała się w cieniu, lecz jej rówieśnicy zawsze wyłaniali ją na główny plan, by zrobić z niej p...