Od dnia, gdy Levender wraz ze Snape'em zaczęli sporządzać Eliksir Wskrzeszenia w domu Potterów minął jakiś czas.
~~*~~
Hogwart...
Na trzech fotelach w Pokoju Wspólnym Ślizgonów odrabiając lekcje, siedzieli: Draco, Pensy i Tom III. Następca Lorda pisał esej z eliksirów na temat Wywaru Żywej Śmierci. Miał skrytą nadzieję podać go kiedyś Wybawcy Świata, jak to on sam go nazywał. Panna Parkinson odrabiała lekcje z OPCM na temat Zaklęć Niewerbalnych (Harry specjalnie zadał jej ten temat, by, łagodnie powiedziawszy: "utrudnić jej życie"). A tymczasem Draco odrabiał lekcje z Astronomii na temat pozycji Marsa i Saturna oraz ich księżyców.
- To wszystko jest do bani! Nic z tego nie rozumiem! – zawołała Ślizgonka po jakiejś godzinie ślęczenia nad pracą domową. Obaj chłopcy spojrzeli na dziewczynę, zastanawiając się: "o co może jej chodzić?"
- Pen, co się dzieje? – spytał Riddle.
- Nie mogę zrozumieć o, co chodzi z tymi Niewerbalnymi. - oświadczyła ze złością i rozpaczą, odrzucając arkusze pergaminu z rozmachem, które po rozleciały się na podłodze.
- Czego dokładnie nie rozumiesz? – spytał łagodnie Draco, patrząc na nią.- Pytanie referatu brzmi: "Co wiesz na temat Zaklęć Niewerbalnych? Napisz, w jaki sposób się je rzuca? Podaj przyczynę, jak można je wykorzystać i do czego?". Chłopaki, pomożecie mi? – błagała. Obaj Ślizgoni spojrzeli po sobie i jak na komendę zajęli się swoimi esejami, nie patrząc na towarzyszkę. Obaj chcieliby zaimponować dziewczynie, ale ani Tom, ani Pensy nie wiedzieli, że w tym czasie coś tliło się w umyśle blond włosego młodzieńca. 'Czy ja ją naprawdę kocham?? Czy jest mnie warta?? Pensy jest ładna, to fakt, ale Hermi jest Gryfonką... I TO JĄ KOCHAM! Ale co z tradycją czystości krwi? Ojciec nie zaakceptuje Hermiony, ale ona jest córką Czarnego Pana. To zmienia postać rzeczy. On ją zaakceptuje. Raz kozie śmierć jak to mówią mugole'. Westchnął w myślach.
- Skończyłem! - zawołał blondyn po piętnastu minutach.
- To super! Pomożesz mi w referacie? – spytała z nadzieją w głosie czarnowłosa.
- Przykro mi, Pen, ale niestety nie. Chcę ci jednak coś powiedzieć, zanim stracę odwagę – powiedział nieprzytomnie.
- Co takiego? – spytała zawiedziona, ale i ciekawa tego, co chce jej powiedzieć jej narzeczony*. Blond włosy podszedł do niej, ujął jej dłoń i oświadczył siadając obok niej:
- Widzisz, Pensy, jesteś bardzo romantyczna i śliczna, ale to, co się wydarzyło w czerwcu zmieniło mnie. Najpierw ojciec w Azkabanie, potem wieść od Czarnego Pana, że jeśli wpuszczę Śmierciożerców do zamku i zabiję dyrektora, to mój ojciec i on sam będą ze mnie dumni i zadowoleni. Wiedz jednak, że zanim Dumbledore zginął i nim przybyła reszta Śmierciożerców na Wieżę Astronomiczną coś mi zdążył powiedzieć. Otóż powiedział, że gdy ojciec wyjdzie z więzienia to Dumbledore mógłby go ukryć i moją matkę tak, że nawet Lord ich nie znajdzie. Zaproponował mi to wszystko, a ja miałem go zabić! – zakrył twarz dłońmi i dodał, wstając po chwili – Przykro mi, ale jest inna dziewczyna w moim sercu i... i muszę z tobą zerwać. To koniec z nami – Po tym oświadczeniu wybiegł do dormitorium chłopców siódmego roku, starając się nie płakać, ale dziewczyna strasznie płakała. Zostawił ją z Tomem III, który ją próbował pocieszyć. Po minucie do dormitorium, gdzie był Draco, przyszedł Tom i zapytał na powitanie:
- Kim ona jest? – warknął ze złością.
- To nie twój interes, Riddle – oświadczył cynicznie, co ostatnio rzadko mu się zdarzało przy tym chłopaku.
- Wiesz doskonale, że mogę powiedzieć o tym memu ojcu! – Zanim Riddle zdołał powiedzieć kolejne zdanie, młody Malfoy chwycił go za kołnierz. Przybliżył jego twarz do swojej i syknął nienawistnym głosem, gdzie czaiło się złość, niezadowolenie i ostrzegawczy ton:
- Jeśli to zrobisz poczujesz takiego Cruciatusa, że nawet się nie podniesiesz, a potrafię to zrobić! Mało tego moi przyjaciele pomogą mi w tym! O tak, Riddle! – dodał z uśmiechem na twarzy zauważywszy jego przerażone spojrzenie – Harry Potter i jego spółka, w której jestem od dobrych kilku tygodni! Więc jeśli spróbujesz tknąć Hermionę Granger – tu przycisnął go do ściany – jej rodzinę i przyjaciół niedoczekanie twoje! – Patrzył przez chwilę w jego czarne oczy i dodał spokojniej – Myślisz zapewne, że ja uważam, iż chcesz się zemścić za to, że Harry chce zabić twojego ojca, co? O nie, Riddle. Harry i Voldemort rywalizują ze sobą od dobrych 16 lat! Zostali dla siebie stworzeni w sensie przeciwników, a dokładniej: "...jeden ma zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje..."! Nie pozwolę ci na takie czyny, jakie zrobiłeś na pierwszej lekcji Obrony! Już od dawna cię obserwuję, Riddle i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy! – Po tym oświadczeniu puścił czarnowłosego i wyszedł szybkim krokiem przez puste dormitorium, a potem przeszedł przez Pokój Wspólny ku wyjściu do lochów. Zauważył, że nie było tam panny Parkinson, ale akurat to go już nie obchodziło. Zerwał z nią i teraz ważniejsza była brązowowłosa Gryfonka. Skierował się do Sali Wejściowej. Tam wyjął Dwukierunkowe Lusterko i powiedział do niego: – Hermiona Granger – Chwilę potem twarz panny Granger pojawiła się w Lusterku.
- Draco? Stało się coś? – spytała zaskoczona.
- Chcę z tobą tylko pogadać. Czy znasz jakieś ustronne miejsce, gdzie moglibyśmy w spokoju porozmawiać? – spytał.
- Tak, oczywiście. Kiedy chcesz się spotkać?
- Może teraz? – zaproponował.
- Zgoda.
CZYTASZ
Harry Potter i przepowiadacz snów
FanfictionOpowiadanie jest o losach rodziny Potter, oczywiście poczynając od naszego tytułowego bohatera. Jak Harry zareaguje na wieść, że posiada więcej niż jedno rodzeństwo? Abo na wiadomość, że jego najlepsza przyjaciółka jest córką Lorda Voldemorta? Czy u...