Mowa węży
- No nieźle. Więc jak, stajemy się animagami? – spytała Mary entuzjastycznym tonem.
- Wy nie, Mary. Ty razem z Eleine i Hermioną jesteście w ciąży, a gdybyście się zmieniły byłoby źle dla dzieci – powiedział rozsądnie Ron.
- Obiecujemy wam, że jak już urodzicie i jak już lepiej się poczujecie, nauczymy was animagii. Zgoda? – odezwał się Harry.
- Zgoda – i wyszły we trójkę. Za to Harry, Ron, Ashe, Percy i Draco poszli do jakiejś wolnej nieużywanej klasy i uczyli się tej jakże trudnej sztuki.
~~*~~
Jakiś czas później...
Nasi bohaterowie wciąż nie mogli się przemienić w żadne zwierzę. Oczywiście każdy już wiedział w co się chce zmienić. Ron w panterę, a Draco w zielonego smoka. Za to Harry miał dylemat. Zastanawiał się nad trzema zwierzętami: feniks, pies i jeleń. Ashe tylko ich naprowadzał, bo sam był już animagiem, a zmieniał się w biało-czarnego orła. Percy za to przyglądał się Harry'emu.
Po kilku godzinach nauki tylko dwójce "prawie" udało się przemienić w swoje animagiczne postacie.
- Bardzo dobrze, Draco. Już prawie ci się udało. Ron, ty też dobrze, ale wciąż widać ci włosy na głowie. Harry, a ty wciąż nie możesz się zdecydować w co chcesz się zmienić? – mówił Ashe do każdego z chłopców. Gdy ostatnie zdanie zostało skierowane do młodego nauczyciela, ten spojrzał na niego spode łba. Podszedł do okna i zapatrzył się w krajobraz za nim. Była to prawda. Nie mógł zdecydować się, w które zwierzę chciałby się zmienić. Co prawda, wybrał już same zwierzęta, ale każde z nich przypominało mu kogoś. Pies przypominał mu Syriusza Blacka. Jeleń swojego ojca, Jamesa Pottera, a feniks Albusa Dumbledore'a, swojego mentora i dobrego przyjaciela. Drżał lekko.
- Harry, czy coś się stało? – rozległ się głos Percy'ego tuż za nim. Ten spojrzał na niego i odparł spojrzawszy znowu na krajobraz za oknem.
- Nie za bardzo – szepnął w mowie węży – Bo widzisz, nie mogę się zdecydować, w które zwierzę się zmienić. Wybrałem trzy zwierzęta: Pies, feniks i jeleń. Każde z tych zwierząt...
- Przypominają ci zmarłe kochane osoby – wpadł mu w słowo – Też miałem taki dylemat. Harry, wiesz, jak rozwiązałem ten problem? – Harry spojrzał na niego pytającym wzrokiem – Zdecydowałem się na wszystkie trzy – odparł uśmiechając się. Ten spojrzał na niego zaskoczony – Nie martw się, przejdzie ci. Weź się w garść, moje przeszłe Ja i zrób to. Zdecyduj się na...
- Możecie przestać syczeć? – przerwał im Ashe, stojący po drugiej stronie pomieszczenia. Gdy obaj się obejrzeli za siebie zobaczyli twarze trzech przyjaciół nieco przerażonych. Obaj stwierdzili nagle, że rozmawiali wciąż w mowie węży.
- Dziwnie to wygląda z zewnątrz, gdy się rozmawia w tym języku, który nie jest lubiany przez większość ludzi, a inni go nie rozumieją – stwierdził Ron.
- Przepraszamy, ale chcieliśmy pogadać na osobności, ale już skończyliśmy – wyjaśnił Percy. Gryfon, Puchon i Ślizgon popatrzyli na nich chwilę i wrócili do ćwiczeń. Harry jeszcze chwile patrzył w okno, aż się odezwał:
- Ashe, czy jest jakieś zaklęcie, które umożliwia przemianę w więcej niż w jedno zwierzę? – spytał Harry. Ten spojrzał na niego i odpowiedział:
- Tak, jest takie. A co? Chcesz się zmieniać w kilka zwierząt? – spytał Ashe.
- Tak. Jak brzmi to zaklęcie? – spytał Potter.
CZYTASZ
Harry Potter i przepowiadacz snów
FanfictieOpowiadanie jest o losach rodziny Potter, oczywiście poczynając od naszego tytułowego bohatera. Jak Harry zareaguje na wieść, że posiada więcej niż jedno rodzeństwo? Abo na wiadomość, że jego najlepsza przyjaciółka jest córką Lorda Voldemorta? Czy u...