Rozdział 34 - Bal, animagia, Druga Próba Draco i wezwanie

3 0 0
                                    

Mowa węży



- No nieźle. Więc jak, stajemy się animagami? – spytała Mary entuzjastycznym tonem.

- Wy nie, Mary. Ty razem z Eleine i Hermioną jesteście w ciąży, a gdybyście się zmieniły byłoby źle dla dzieci – powiedział rozsądnie Ron.

- Obiecujemy wam, że jak już urodzicie i jak już lepiej się poczujecie, nauczymy was animagii. Zgoda? – odezwał się Harry.

- Zgoda – i wyszły we trójkę. Za to Harry, Ron, Ashe, Percy i Draco poszli do jakiejś wolnej nieużywanej klasy i uczyli się tej jakże trudnej sztuki.

~~*~~

Jakiś czas później...

Nasi bohaterowie wciąż nie mogli się przemienić w żadne zwierzę. Oczywiście każdy już wiedział w co się chce zmienić. Ron w panterę, a Draco w zielonego smoka. Za to Harry miał dylemat. Zastanawiał się nad trzema zwierzętami: feniks, pies i jeleń. Ashe tylko ich naprowadzał, bo sam był już animagiem, a zmieniał się w biało-czarnego orła. Percy za to przyglądał się Harry'emu.

Po kilku godzinach nauki tylko dwójce "prawie" udało się przemienić w swoje animagiczne postacie.

- Bardzo dobrze, Draco. Już prawie ci się udało. Ron, ty też dobrze, ale wciąż widać ci włosy na głowie. Harry, a ty wciąż nie możesz się zdecydować w co chcesz się zmienić? – mówił Ashe do każdego z chłopców. Gdy ostatnie zdanie zostało skierowane do młodego nauczyciela, ten spojrzał na niego spode łba. Podszedł do okna i zapatrzył się w krajobraz za nim. Była to prawda. Nie mógł zdecydować się, w które zwierzę chciałby się zmienić. Co prawda, wybrał już same zwierzęta, ale każde z nich przypominało mu kogoś. Pies przypominał mu Syriusza Blacka. Jeleń swojego ojca, Jamesa Pottera, a feniks Albusa Dumbledore'a, swojego mentora i dobrego przyjaciela. Drżał lekko.

- Harry, czy coś się stało? – rozległ się głos Percy'ego tuż za nim. Ten spojrzał na niego i odparł spojrzawszy znowu na krajobraz za oknem.

- Nie za bardzoszepnął w mowie węży – Bo widzisz, nie mogę się zdecydować, w które zwierzę się zmienić. Wybrałem trzy zwierzęta: Pies, feniks i jeleń. Każde z tych zwierząt...

- Przypominają ci zmarłe kochane osoby – wpadł mu w słowo – Też miałem taki dylemat. Harry, wiesz, jak rozwiązałem ten problem? – Harry spojrzał na niego pytającym wzrokiem – Zdecydowałem się na wszystkie trzy – odparł uśmiechając się. Ten spojrzał na niego zaskoczony – Nie martw się, przejdzie ci. Weź się w garść, moje przeszłe Ja i zrób to. Zdecyduj się na...

- Możecie przestać syczeć? – przerwał im Ashe, stojący po drugiej stronie pomieszczenia. Gdy obaj się obejrzeli za siebie zobaczyli twarze trzech przyjaciół nieco przerażonych. Obaj stwierdzili nagle, że rozmawiali wciąż w mowie węży.

- Dziwnie to wygląda z zewnątrz, gdy się rozmawia w tym języku, który nie jest lubiany przez większość ludzi, a inni go nie rozumieją – stwierdził Ron.

- Przepraszamy, ale chcieliśmy pogadać na osobności, ale już skończyliśmy – wyjaśnił Percy. Gryfon, Puchon i Ślizgon popatrzyli na nich chwilę i wrócili do ćwiczeń. Harry jeszcze chwile patrzył w okno, aż się odezwał:

- Ashe, czy jest jakieś zaklęcie, które umożliwia przemianę w więcej niż w jedno zwierzę? – spytał Harry. Ten spojrzał na niego i odpowiedział:

- Tak, jest takie. A co? Chcesz się zmieniać w kilka zwierząt? – spytał Ashe.

- Tak. Jak brzmi to zaklęcie? – spytał Potter.

Harry Potter i przepowiadacz snówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz