Rozdział 24

741 28 20
                                    

Blair

-Isabella pośpiesz się! - krzyknęłam z dołu. 
Stałam w korytarzu przed lustrem zakładając swoje kolczyki. Usłyszałam, jak dziewczynka schodzi po schodach. 
-Już jestem gotowa. Jedziemy? - spytała.
Wzięłam torebkę oraz kluczyki od samochodu. Zamknęłam drzwi od mieszkania i ruszyliśmy w stronę audi. Odpaliłam auto i włączyłam się do ruchu drogowego. W radiu leciała piosenki Lany Del Rey - Summertime Sadness. 

-Czyli jedziemy na lotnisko? - spytała czarnowłosa.
-Tak - spojrzałam na nią w lusterku.
-Mogę wiedzieć po co tam jedziemy? - ponownie zadała pytanie.
-Zayden ci nie mówił? - dziewczynka tylko pokiwała przecząco głową.
-Jedziemy odebrać mojego brata oraz jego partnerkę z dzieckiem - odpowiedziałam po chwili.
Przez chwilę między nami zapanowała cisza. To było nie podobne do Isabelli, bo ona zawsze coś paplała i buzia jej się nie zamykała.

-Jaką mają na imię i w jakim wieku jest to dziecko? - chciała utrzymać powagę tak, jak jej brat, ale nie wyszło jej to.
-Mój brat ma na imię Dastin, jego partnerka Maya i ich dwuletni synek Patrick - posłałam jej lekki uśmiech.
-Nie myśl sobie, że będę zabawiać tego dwulatka. Ty masz większe doświadczenie w opiece nad dziećmi niż ja - odpowiedziała, a ja się zaśmiałam na jej słowa.

-Z czego się śmiejesz?! Mówię całkowitą prawdę Blair! - uniosła swój głos, a po chwili też sama mi posłała lekki uśmiech.
-Jasne Isabell. Przecież nic nie mówię. Nie będę ci kazała bawić się z małym - stwierdziłam. -Jak tam w szkole? - dodałam.
Tak Zayden stwierdził, że puści ją wcześniej. Zrobił to mimo, że wielokrotnie mówiłam, że może to jednak za wcześnie. W końcu stwierdziłam, że nie będę się wtrącać. To on jest jej opiekunem prawnym i to on będzie decydował o jej przyszłości, a nie ja.

-Nie jest tak źle. Szkoła mi się podoba. Ludzie z klasy są całkiem spoko - było miło usłyszeć to z jej słów.
Wiadomo marudziła na początku, że nie chcę tam iść, ale z czasem jej się spodobało. Polubiła wychowawczyni. Dojechaliśmy na lotnisko. Zaparkowałam samochód i wysiadłyśmy z niego. Przeszłyśmy na drugą stronę. Weszłyśmy do środka budynku. 

-Ciocia Blair! - krzyknął Patrick i podbiegł do mnie.
Przytulił się do mnie, a ja spojrzałam na niego. Od razu podeszli do nas mój brat z Mayą. Przytuliłam się do nich.
-Tak się cieszę, że znów się spotykamy i to lepszej, już sytuacji niż jeszcze te pięć miesięcy temu - powiedział Dastin i mnie przytulił.
-Tak bardzo nie mogłam się doczekać, aż przylecicie do Barcelony. Poznajcie Isabellę. To młodsza siostra Zaydena - wskazałam ręką na czarnowłosą.
-Jesteś bardzo podobna do swojego brata - stwierdził Dastin.
-Każdy mi mówi, że wyglądam, jak jego młodsza i damska wersja - oby jej się nie włączył tryb pyskatej dziewczynki, chociaż muszę stwierdzić, że za chwilę może się on pojawić.
-Z chęcią poznam twojego chłopaka - powiedziała Maya, gdy zapakowaliśmy się wszyscy do audi.

-Ktoś będzie na kolacji świątecznej oprócz nas? - spytał Dastin.
-Będą wujek i ciotka Zaya oraz Isabelli, ale spokojnie oni są fantastyczni. Przyjaciele Zaydena i to wszyscy - odpowiedziałam.
Dopóki nie dojechaliśmy do kamienicy rozmawialiśmy na przeróżne tematy. 

***

Dwudziesty piąty grudnia, czyli Boże Narodzenie. Od ranka siedzieliśmy z Mayą i Isabellą w kuchni, a chłopacy pojechali coś zrobić. W sumie to nie powiedzieli nam, gdzie jadą.  Szykowałam się do kolacji. Do sypialni wszedł Zayden i od razu poszedł w stronę swojej garderoby.

-Cześć skarbie. Gdzie byliście? - spytałam.
-Pojechaliśmy pozwiedzać Barcelonę z młodym, a co? - w jego głosie było słychać podenerwowanie.
-Wszystko w porządku? - ponownie zadałam pytanie.
-Tak, idę wziąć prysznic. - ruszył w kierunku łazienki. 
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc zeszłam na dół. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze. Miałam na sobie granatową sukienkę i czarne szpilki. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. 

Jako pierwsi przyszli Leandra i Dominic, bo w końcu mieszkali w tej samej kamienicy co my tyle, że na dole. Po krótkiej chwili Gabriel i Sally. Przywitałam się z nimi, a później dołączyli do nas Dastin z Mayą oraz Isabella. Zayden schodził ze schodów, jak zawsze ubrany nienagannie.

-Cześć wujku - przywitali się uściskiem dłoni, a po chwili podszedł do Sally.
-Wesołych świąt wszystkim! - krzyknął Thomas, gdy wszedł do naszego mieszkania bez pukania.
-Ty to umiesz zrobić wejście kochany Thomasie - podeszłam do niego i go przytuliłam.
Przywitałam się z Abby, która tylko przewróciła oczami na zachowanie Thomasa.
Usiedliśmy do stołu. Pomodliliśmy się. Taka była tradycja w rodzinie Alanisów i uszanowałam to.

-Jak ciąża ci mija Blair? - spytała Sally.
-Bardzo dobrze. Nie mam mdłości i czuję się dobrze, jak na razie - odpowiedziałam.
-Serio? Zazdroszczę ci kochana. Ja mam non stop mdłości. Chcę, już urodzić - powiedziała Leandra.
-Też tak miałam tak, jak ty Lea - wtrąciła się Maya.
To były moje najlepsze święta, które przeżyłam. Jednak tego się nie spodziewałam. Mój brat oświadczył się swojej partnerce. Wszyscy byli w szoku. Byłam w takim szoku, że musiałam się upewnić czy to nie jest sen. Nie był. 

-Gratulacje braciszku. Czyżby, dlatego byłeś taki dziwny kochanie? - zwróciłam się do swojego chłopaka.
-Wiesz Dastin to, już planował od miesiąca, a dziś dopiero pojechaliśmy kupić pierścionek - odpowiedział i pocałował mnie w policzek.
-Planujesz te studia Blair? - spytał Gabriel.
-Udało mi się załapać i już studiuje psychologię. Jednak gdyby nie pomoc Zaydena to raczej by mnie nawet nie brali pod uwagę - spojrzałam na niego,a on posłał mi swój uśmiech. 
-Muszę przyznać, że pasujecie do ciebie. Dbaj o nią Zayden i nie zrań jej - odparł Dastin.
-Włączył ci się tryb starszego brata tak samo, jak mojemu. Spokojnie dopilnuje, aby mój dupkowaty braciszek zajął się, jak najlepiej Blair, a jak nie to u mnie przesrane - powiedziała Isabella.
W końcu poczułam co to mieć prawdziwą rodzinę oraz czym jest prawdziwa miłość. W życiu bym nie wymieniła ich za kogoś innego. Byli fantastycznymi ludźmi, którzy mimo, że pochodzili z bogatych rodzin nie odrzucili mnie.


,,Jestem tylko opiekunką?"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz