Blair
Chodziłam po uliczkach Toronto. Mimo, że moje dzieciństwo nie było takie, jak innych dziewczyn i chłopaków z mojej klasy to chociaż teraz w dorosłym życiu chciałabym poczuć wolność i doznać miłości. To ostatnie akurat mi nie wyszło.
Poczułam czyjąś dłoń na mojej. Nie chciałam tego robić, ale taki jest mój odruch. Odwróciłam się i nie mam pojęcia kto to był, ale dałam komuś z liścia.
-Ała kurwa! Nie musiałaś mnie tak uderzać i jeszcze z taką siłą! - krzyknął głos, który bardzo dobrze znałam.
Gdy zobaczyłam znajomą twarz od razu poczułam ulgę w pewnym sensie, ale też i lekki strach.-Dastin? - byłam w szoku.
-Tak Blair to ja twój kochany brat. Możemy pogadać? - spytał - Błagam cię siostra - dodał ze skruchą.
-Będziesz mnie męczył, dopóki z tobą nie porozmawiam prawda? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Owszem będę dzwonić i pisać. Doskonale wiesz jaki jestem - odpowiedział z kamienną twarzą.Zgodziłam się na jego propozycje, ale i tak pozostawiałam czujna. Nigdy nie wiadomo na, jaki plan wpadnie mój starszy brat. Szliśmy tak chwilę, aż w końcu weszliśmy do kawiarnim. To miejsce miało wielkie znaczenie dla mnie podczas mojego dzieciństwa oraz okresu nastolatki. Przychodziłam tutaj czasami, aby uniknąć koszmaru, który panował wtedy w naszym domu.
-Chcesz herbatę mrożoną malinową? - zadał mi pytanie.
-Pamiętasz i nie mam ochoty na picie - odpowiedziałam.
Byłam zdziwiona tym faktem, że pamiętał to co brałam zawsze, gdy tu przychodziliśmy, jak byliśmy dzieciakami dopóki on się nie zmienił przez naszego ojca.-Oczywiście, że pamiętam co zawsze zamawiałaś, gdy byliśmy dzieciakami. Nie łatwo takiego wspomnienia wyprzeć z swojej pamięci - odparł, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
-Czego chcesz? To dziwne, nagle się pojawiasz, gdy cię już nie potrzebuje.
Gdzie byłeś przez te pieprzone pięć lat, kiedy potrzebowałam wsparcia, gdy byłam nastolatką?! - wybuchałam złością i smutkiem, który tkwił we mnie.-Blair ja przepraszam cię. Ojciec mnie zmanipulował i później miałem dość, więc uciekłem z domu. Miałem przebyski, aby wrócić po ciebie, ale - prychnęłam na jego słowa.
Może bym dała się nabrać, ale za dużo przeszłam w życiu, aby być tak naiwna.
Rozejrzałam się po lokalu. Nic się nie zmieniło od czasu lat dziecięcych.
Te same różowe i zielone ściany. Krzesła oraz stoliki w pastelowych kolorach.
Dużo kwiatów i roślin. W jednym rogu stały białe kanapy i stoliki kawowe.Siedzieli tam zazwyczaj rodziny z dziećmi lub grupka dobrych przyjaciół.
Moje rozmyślania przerwał nie kto inny, jak blondyn, który siedział na przeciwko mnie.-Ale mam cię uwierzyć, że co nagle się zmieniłeś i chcesz naprawić naszą relacje? Będziemy, jak zwykli brat oraz siostra tak? Będziemy udawać, że nic się nie stało lata temu? Nie znasz mnie, już tak dobrze, jak kiedyś. Miałeś mnie chronić, a zostawiłeś mnie Dastin rozumiesz?! Obiecałeś mi to, że mnie będziesz chronić, a i tak gówno zrobiłeś w całej sytuacji! - krzyknęłam drżącym głosem.
Po moich policzkach spływały pojedyncze łzy. Miałam w dupie to, że ludzie się patrzą na mnie, jak na wariatkę, ale nie znają mnie i mojej przeszłości. W tym momencie poczułam, że to co chciałam zapomnieć przyjeżdżając do Barcelony powraca wraz z moim powrotem do Toronto.
Ludzie uważają, że poukładnie życia po traumach życiowych jest łatwe. Mówią tak tylko ci, których nigdy nie dotknął prawdziwy ból fizyczny i przede wszystkim psychiczny. Dopóki sami czegoś nie doświadczymy na własnej skórze to nie możemy wiedzieć, jak to jest w danej sytuacji życiowej.
-Blair wiem, że źle postąpiłem, ale też wiem jedno nie będę z ojcem grać w jakieś chore gierki - rzekł i położył swoją dłoń na moją.
Wyrwałam rękę. Spojrzałam mu prosto w oczy. Czułam nienawiść do niego.
Była jednak większa niż, jak do pewnego mężczyzny, który był szefem firmy deweloperskiej w Barcelonie.-Dlaczego pobiłeś Martina? - byłam wściekła na niego o to co zrobił.
-Ojciec pierwszy to zrobił, a ja tylko chciałem z nim pogadać, ale za bardzo nas poniosło i przerodziło się to w kłótnie, a wraz z nią bójka między nami dwoma - odparł bez wzruszenia - Byłem świadomy tego, że wyjechałaś do Barcelony, bo ojciec mi powiedział i cieszyłem się z tego, że uciekłaś z tego posranego domu - zauważyłam w swoim bracie inna emocje niż złość czy zazdrość.Był smutny i nie wyglądał na szczęśliwego. Z jednej strony było mi go szkoda, ale z drugiej strony żywiłam do niego nienawiść, która się tkwiła we mnie od lat.
-Możemy zacząć z czystą kartą? Wiem, że nie byłem wspaniałym bratem, ale chciałbym to naprawić i odbudować tą relacje. Nie chcę, abyś była sama i tylko myślała, że możesz polegać na Martina. To jak? - jego wypowiedź była przekonująca.-W porządku, ale będziesz musiał zdobyć od nowa moje zaufanie i przysięgasz, że nie będziesz współpracować z ojcem rozumiesz? - Nie chciałam wyjść na zwykłą sukę, ale musiałam, jakieś warunki do spełnienia dać, aby jakoś odbudować tą relacje.
-Rozumiem i dziękuję Blair - nie wierzę Destin pierwszy raz podziękował za coś.
Wstałam oraz pożegnałam się z nim.Może jednak moje życie będzie się układało. Tyle, że dziwnie mi się wyobrażało układanie swojego życia od nowa bez tego faceta, który pokazał mi czym jest tak na prawdę miłość.
![](https://img.wattpad.com/cover/374302147-288-k781244.jpg)
CZYTASZ
,,Jestem tylko opiekunką?"
RomanceKontynuacja historii bohaterów z książki ,,Opiekunka mojej siostry''. Blair po zobaczeniu Zaydena z jego byłą dziewczyną powraca do Toronto w swoje rodzinne strony.Chciałaby jakoś poukładać życie od nowa,lecz wszystko się zmieni po odebraniu przez n...