Hejka kochani . Chciałabym tylko życzyć miłego czytania i bez zbędnego przedłużania , zapraszam .
//////////////////////////////////////////////////Xavier
Jordan dalej spał wtulony we mnie . Był taki uroczy kiedy spał i jeszcze się do mnie przytulał. Niby jesteśmy przyjaciółmi ale czasem jak na niego patrzę to wydaje się taki ładny i słodki . Chciałbym go przytulać cały czas .
A wracając do jazdy autokarem . Oglądam jakiś film . Wcześniej uciszałem Caleba i Jude'a , ale jakiś czas temu przestali się drzeć i wyzywać .
Nagle usłyszałem głos trenera.
-Za 5 minut robimy postój i wszyscy macie wyjść , nikt nie zostaje w autokarze . Będziecie mogli kupić sobie coś do jedzenia i pójść do toalety - powiedział głośno żeby każdy dobrze go słyszał , a potem usiadł na swoim miejscu.
Chyba muszę obudzić Jordana , ale nie chcę go budzić . Pewnie jest zmęczony. No cóż , dam radę .
-hej , Jordan , pobudka - powiedziałem nie za głośno i lekko szturchnąłem chłopaka.
Pistacjowowłosy coś wymamrotał , ale dalej spał.
- Jordan , wstawał , zaraz wysiadamy - powiedziałem już trochę głośniej i szturchnąłem chłopaka co chyba nareszcie zadziałało bo zaczął się budzić .
- o c-co chodzi ? - powiedział zaspany Jordan z lekko otwartymi oczami .
- za chwilę wysiadamy - powiedziałem spokojnie.
- Już dojechaliśmy ? - powiedział ale potem rozszerzył oczy - przespałem całą drogę ?!
- nie , spokojnie , postój mamy . Jak chcesz to możesz sobie kupić coś do jedzenia lub pójść do toalety.
- a mogę jeszcze chwilę się przespać ?- pistacjowowłosy poprosił mnie ale nie mogłem się zgodzić bo już potem był go nie obudził.
- nie . Lepiej się rozbudź bo zaraz wychodzimy.
- no okej - powiedział Jordan niechętnie.
Autobus się zatrzymał na jakiejś stacji benzynowej . I wszyscy zaczęli wysiadać.
- chodź Jordan - powiedziałem a chłopak niechętnie wstał z siedzenia i poszedł za mną.
Kiedy wszyscy wysiedli każdy poszedł gdzie indziej . Niektórzy do sklepu , a inni do toalety. Ja z Jordanem skierowaliśmy się do altany . Kiedy usiedliśmy na jakiejś kanapie to chłopak się o mnie oparł i zamknął oczy . Otulilem go ramieniem i spojrzałem na niego , chłopak patrzył się prosto w moje oczy , nasze twarze były zaledwie kilka centymetrów od siebie . W tym momencie jego policzku zrobiły się całe czerwone , a ja miałem ochotę go pocałować .
Zrozumiałem to , ja się w nim zakochałem . Kiedy chłopak bez ruchu patrzył mi się w oczy wyglądał naprawdę uroczo . Wiedziałem że nie mogę go pocałować . Jesteśmy przyjaciółmi i pewnie by mnie za to znienawidził.
Postanowiłem przerwać niezręczną ciszę . Lekko się uśmiechnąłem- wygodnie ci ? - zapytałem troskliwie.
- t-tak - Jordan odpowiedział , dalej był cały czerwony.
- uroczo wyglądasz jak się rumienisz - powiedziałem ale zaraz pożałowałem moich słów. Po co ja to mówiłem , co on sobie pomyśli.
Jordan zrobił się jeszcze bardziej czerwony i schował twarz w dłoniach.
- E , gołąbeczki . Możecie się podrywać gdzie indziej ? Nie jesteście tu sami - powiedział wkurzony Caleb wchodząc do altany.
No i po co on tu przylazł . I czemu Jude z nim przyszedł. Czyżby zaczęli się dogadywać ? To by było aż za dziwne .
- ale my się nie podrywamy ! - odpowiedziałem lekko poddenerwowany samą obecnością Caleba.
Caleb nic nie odpowiedział . Usiadł na jakiejś kanapie i co bardzo mnie zdziwiło , Jude usiadł obok niego i zaczęli o czymś rozmawiać.
Jordan był we mnie wtulony . Wyglądał na zmęczonego ale nadal miał otwarte oczy i rozglądał się wszędzie. Niestety cisza długo nie trwała bo Caleb i Jude zaczęli się drzeć i wyzywać , czyli to co zawsze.
Po około 5 minutach pistacjowowłosy usnął . Stonewall I Sharp kłócili się o coś zapewne mało istotnego , a kilka osób z drożyny przyszło do altany.
- Za 15 minut wszyscy macie być przy autokarze - powiedział trener i wyszedł z altany kierując się w stronę sklepu.
No świetnie , zaraz znowu będę musiał budzić Jordana . Chłopak wygląda jakby spał dziś w nocy jakieś 2 godziny . Zapytam go o to później .
Time skip ( 15 minut później )
////////////////////////////////////////////////////Od paru minut próbuje obudzić Jordana ale nie mogę . Powiedział tylko przed chwilą że jeszcze 5 minut i usnął . Każdy już poszedł w stronę autokaru , a mi do głowy przyszedł tylko jeden pomysł .
Podniosłem chłopaka tak że jego nogi były wokół mojej talii , ręce miał owinięte wokół mojej szyi , a jego głowa leżała na moim ramieniu . Spał jak dziecko i ani razu się nie obudził kiedy go podnosiłem .
Wszyscy już wsiedliśmy do autobusu. Posadziłem Jordana na jego miejscu i sam zająłem swoje . Oczywiście teraz się zaczęło . Caleb wychylił się zza swojego fotela i patrzył jak Pistacjowowłosy się do mnie tuli przez sen.
- no , no . Nie wiedziałem że jesteście razem - powiedział z chytrym uśmieszkiem , ale zanim zdążyłem coś odpowiedzieć Jude uderzył go nie za mocno w głowę , a Caleb przestał interesować się mną i Jordanem i usiadł normalnie na swoim miejscu zaczynając kłótnie z Judem.
//////////////////////////////
No koniec tego rozdziału . Niestety nie jest za długi ale jeśli miałby być dłuższy to skończyła bym go pisać jutro lub jeszcze później , a wolałam żebyście mniej czekali na kolejny rozdział więc proszę bardzo .
Miłego dnia / wieczoru / nocyPs. Jeśli chcecie inne shipy niż Jude x Caleb I Xavier x Jordan to piszcie.
CZYTASZ
"Pomogę ci" hiromido
РазноеJest to książka o dwóch chłopakach którzy byli najlepszymi przyjaciółmi od dziecka ale w pewnym momencie zaczęli czuć do siebie coś więcej . Czy to była miłość ?