12

45 7 6
                                    


                            Mark

Wchodzę do pokoju Xaviera i Jordana , a to co tam zobaczyłem mnie zszokowało. Chociaż oni już od dawna w niektórych momentach wyglądają trochę jak para to i tak było to trochę zadziwiające.

- eeeee , może ja już pójdę - powiedziałem zmieszany i już chciałem wyjść.

Jordan był cały czerwony i chował głowę w klatce piersiowej Xaviera . Czerwonowłosy podniósł się do siadu , a leżący na nim Jordan się w niego wtulał. Muszę przyznać że wyglądają razem słodko .

- co chciałeś? - zapytał wreszcie zielonooki.

- chciałem sprawdzić co u was i jak Jordan - odpowiedziałem.

- jest w porządku , dzięki że pytasz - Xavier się uśmiechnął.

- to dobrze , ja już będę wracać

- jak chcesz to możesz zostać - zaproponował Xavier , a ja się zgodziłem.

Wszedłem w głąb pokoju i zamknąłem za sobą drzwi. Jordan , który siedział wtulony w Xaviera odwrócił głowę w moją stronę . Gadaliśmy z chłopakami , a oni wyjaśnili mi miejwiecej co się stało i co jest między nimi . Potem jeszcze porozmawialiśmy o jakiś bzdurach ale musiałem już wracać żeby spakować się na tą całą tajemniczą wycieczkę. Kiedy wracałem do pokoju minąłem jeszcze Juda i Caleba . Uśmiechali się do siebie i szli razem rozmawiając o czymś .

- hej chłopaki - podeszłem do nich uśmiechnięty.

- o , cześć Mark - Jude mnie zobaczył.

- od kiedy wy się tak dobrze dogadujecie ? - zapytałem.

Caleb szepnął coś Judowi do ucha i uśmiechnął się dziwnie , a chłopak zrobił się cały czerwony .

- C-Caleb !!! - Jude krzyknął.

- no co ? - odpowiedziył Caleb.

- ty wiesz co ! - Jude dalej krzyczał.

- heh , coś nie pasuje ? - odpowiedział Caleb z uśmiechem.

Chłopaki zaczęli iść w kierunku wyjścia , a ja ruszyłem w stronę pokoju. Zapukałem po czym kiedy nie usłyszałem odpowiedzi otworzyłem drzwi . W środku , na łóżku leżał Nathan i oglądał coś w telefonie . Nie usłyszał mnie bo miał na głowie słuchawki. Podszedłem do niego powoli i położyłem się obok niego stukając go lekko.

- wystraszyłeś mnie - powiedział zdejmując słuchawki.

- oj , sorki - nie chciałem go wystraszyć , ale dobra nie ważne -aaaa , co oglądasz ?

- nudziło mi się i znalazłem jakiś serial , a co ?- podniósł się do siadu co ja również zrobiłem zaraz po nim.

- a nie , nic , tak tylko pytam - kiedy skończyłem mówić telefon mi zawibrował.

Wyjąłem go z kieszeni i sprawdzilem wiadomość . Zacząłem czytać ją na głos.

- dzień dobry , pamiętajcie że dziś o godzinie 17 ( jeśli było coś o tym wcześniej i podałam złą godzinę lub co innego to przepraszam ale trochę zapomniałam co się działo przez to że długo nie zaglądałam do tej książki ) wszyscy musicie pojawić się przy wyjściu z budynku . Spakójcie najpotrzebniejsze rzeczy. Jedziemy na tajemniczą wycieczkę.

Była to wiadomość od trenera , którą otrzymał każdy . Podniosłem się z łóżka Nathana i zacząłem się pakować . Niebieskowłosy zrobił dokładnie to samo co ja.

    
                           Xavier

Po otrzymaniu wiadomości od trenera spojrzałem na godzinę. Była 15.48 więc nie mieliśmy już zbyt dużo czasu . Nie chciałem jednak budzić Jordana , który wykończony wszystkim po prostu zasnął przytulony do mnie . Popatrzyłem jeszcze chwilę jak chłopak słodko spał. Miał lekko rozchylone usta i co jakiś czas cicho pomrukiwał. Jak najciszej podniosłem się z łóżka i zacząłem się pakować , a kiedy już to zrobiłem zerknąłem jeszcze na Jordana. Po chwili namysłu postanowiłem że zamiast go budzić spakuje jego rzeczy . Wziąłem jego plecak i zacząłem wkładać potrzebne przedmioty. Zajęło mi to chwilę , a kiedy skończyłem włączyłem telefon . Godzina 16.27.
Podszedłem do łóżka na którym spał pistacjowowłosy.

- hej , Jordan , wstawaj już - szepnąłem co nie podziałało , dlatego szturchnąłem go lekko w ramie. Chłopak uchylił powieki i spojrzał na mnie, a jego policzki przybrały różowawego odcienia.

- dzień dobry- uśmiechnąłem się i usiadłem na brzegu łóżka.

- hej - odpowiedział zaspanym głosem i usiadł obok mnie po chwili się we mnie wtulajac co natychmiast odwzajemniłem.

- jak się spało ?- popatrzyłem mu w oczy.

- dobrze , w końcu się wyspałem - odpowiedział zadowolony.

Potem powiedziałem mu co napisał trener , że go spakowałem i o której mamy być przed budynkiem. Zapytałem go też czy nie chciałby zostać jeśli nie czuje się na siłach do jechania ale zapewniał mnie że wszystko jest w porządku.

                        Skip time.                           

Wszyscy wchodzimy do autokaru . Każdy zastanawiał się gdzie właściwie jedziemy ale trener nie chciał nikomu zdradzić tajemnicy. Pojazd ruszył około 17.30 , a my nie wiedząc gdzie jedziemy opuściliśmy teren hotelu. Jordan cały czas był uśmiechnięty i pełen energii do życia co mnie bardzo ucieszyło , bo zdecydowanie wolę go w tej wersji niż gdyby miał być smutny , przygnębiony I ponury.

Po godzinie jazdy większość robiło coś na telefonach lub rozmawiali ze sobą. Ja z nudów przeglądałem coś na telefonie gdy nagle usłyszałem czyjś głos.

- ciekawe gdzie jedziemy  - Jordan cicho powiedział i przysunął się do mnie troszkę.

-tez się zastanawiam . Aaaa jak się czujesz ? - spojrzałem na niego.

- dobrze , dzięki że pytasz- uśmiechnął się co ja odwzajemniłem mniej intensywnym ale szczerym uśmiechem.

Po chwili ( będę pisać pistacja zamiast pistacjowowłosy, jak komuś to przeszkadza to piszcie) pistacja się we mnie wtulił. Najpierw nie zareagowałem , ale zaraz objąłem chłopaka i siedzieliśmy tak wtuleni w siebie.
Tym razem siedzieliśmy za Nathanem i Markiem.

- ejjj Xavier ? - Nathan odwrócił się do nas - em, a wy , może już nie ważne.

Popatrzyłem na Jordana który lekko poróżowiał na twarzy ,  ale się nie odzywałem. Nathan usiadł na swoje miejsce tak jak wcześniej po czym zaczął rozmawiać o czymś z Markiem i chyba się domyślam o czym.

Na dworze zaczęło się powoli ściemniać, jechaliśmy już od 2 godzin gdy nagle autokar się zatrzymał. Nie miałem zupełnie pojęcia gdzie się znajdujemy i o co chodzi , ale miałem wrażenie że nie stanie się tu nic dobrego.


                                                                       

Hej kochani .
Nareszcie wróciłam z nowym rozdziałem .

Przepraszam za moją nieobecność , ale najpierw miałam trochę problemów a potem szkoła , sprawdziany , nauka . Zniechęciło mnie to do pisania jednak kiedyś obiecałam sobie że nie zostawię nieskończonej książki i mam zamiar tego słowa dotrzymać sobie jak i wam.

Dziękuję że czytacie tą książkę i jesteś mega zadowolona że tak wam się ona podoba.

Miłego dnia/wieczoru/nocy.
❤️❤️❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 4 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Pomogę ci" hiromido Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz