Chyba za tobą tęsknie...
Chyba cię kocham...
Chyba mnie kurwa pojebało!
Nie było go zaledwie ponad miesiąc a w mojej głowie już pojawiały się podobne myśli. I chyba właśnie uświadomiłam sobie, że zakochałam się w Oscarze Walkerze.
JA PIERDOLE
Dziś wylatywałam z moimi braćmi do Stanów Zjednoczonych na święta. Był dwudziesty pierwszy grudnia co znaczyło, że w Stanach będziemy dwudziestego drugiego grudnia o pierwszej w nocy, bo lot mieliśmy planowo o dziewiętnastej. Oscar zadeklarował się, że przyjedzie na lotnisko mimo tak późnej godziny. Nasza mama również powiedziała, że przyjedzie i zabierze nas do domu. Leciałam ja i moi bracia. Nasi znajomi mieli do nas dołączyć dwudziestego siódmego, bo dwudziestego ósmego mieliśmy z rana jechać na narty aż do trzeciego stycznia. Następnie dwa dni w domu i wracamy szóstego stycznia. Taki był plan.
Przed wczoraj spędziłam cały dzień z braćmi, tatą, Olivią i Emmą. Świętowaliśmy Święta Bożego Narodzenia na typowo angielski sposób. Ojciec dał nam również prezenty a cały dzień minął w przyjaznej atmosferze.
Aktualnie kończyłam pakować swoje rzeczy w towarzystwie Willa, bo Emma uznała, że musi spędzić czas ze swoim chłopakiem zamiast z przyjaciółką przed wylotem i rozłąką na kilka dni.
W tym roku również losowaliśmy prezenty kto komu kupuje i wylosowałam mojego brata Felixa. Kupiłam mu bluzę z jakiejś limitowanej serii, której wiedziałam, że nie miał oraz etui do telefonu.
– Nad czym myślisz? – spytał Will wyrywając mnie z zamyślenia.
– Co? Nie. Znaczy nad niczym. A co?
– Bo od jakiś dwóch minut stoisz zamyślona z tą bluzą w rękach i zawisłaś nad walizką w tej śmiesznej pozycji.
Spojrzałam na moje ręce w których była poskładana bluza a pod nią walizka na podłodze. Szybko ją tam włożyłam i się wyprostowałam.
– O niczym. Tak po prostu.
– Już planujesz spotkanie z Oscarem?
– Co? Niee – jęknęłam i przetarłam twarz dłonią. – Nie, nie, nie. Po prostu się zamyśliłam, okej?
– Okej, okej. Spakowałaś się już czy czegoś ci jeszcze brakuje?
– Muszę dać jeszcze kosmetyczkę z płynami ale tak to mam wszystko. Chyba.
– Będę tęsknić – oznajmił wstając z mojego łóżka.
– Wiesz przecież, że wyjeżdżam tylko na kilka dni i za sześć dni się zobaczymy.
– No wiem ale i tak będę tęsknić.
Uśmiechnęłam się i przytuliłam do blondyna.
– Chodź idziemy już do mieszkania twojego i Nicka, bo za niedługo musimy już jechać.
Wzięłam walizkę oraz plecak na plecy i w towarzystwie Willa wyszłam z mieszkania. Przeszłam kilka kroków i znalazłam się u niego i mojego brata, który w wejściu przytulał się z Emmą. Za nimi dostrzegłam Felixa rozmawiającego z Masonem i Olivią. W przedpokoju stały też dwie walizki moich braci i dwa plecaki. Po chwili ze schodów zszedł również Jace.
– Dobra, to my będziemy lecieć.
– Jechać z wami? – spytał Mason.
– Jak chcesz.
CZYTASZ
Plan Prawie Idealny | II TOM |
Teen FictionDrugi Tom trylogii Plan Osiemnastoletnia Caroline Hunter wraz ze znajomymi dostała się na studia. Musi zmierzyć się z nowymi zadaniami, które przyniesie dla niej dorosłe życie. Zadania nie ułatwia Oscar Walker, który bardzo zbliżył się do dziewczyny...