Pov:Lucyfer
Ostatnie tygodnie na Krecie mineły spokojnie bez żadnych wypadków Alastor nigdzie nie uciekł i się nie nachlał,Husk i Angel byli w miarę grzeczni przynajmniej tak myśle za bardzo ich nie pilnowałem a charli nie było poszła na terapie po tym jak rozpierdoliliśmy fontannę. Jedyne co ciekawego się działo to to że Alastor był poszukiwany listami gończymi za to że rzekomo "przyczynił się do zabicie człowieka' a przecież my go tylko w kiblu zamkneliśmy tego od materaca ale tak no było spokojnie.Skip time (ostatni dzień na Krecie)
Była jakaś siudma gdy się obudziłem Al już nie spał oglądał coś na słuchawkach. Momentalnie się do niego przesunąłem i wyciągnąłem mu jednom słuchawke z uchaAlastor:cześć kochanie-mówiąc to odwrócił się w stronę Lucyfera
Lucyfer:Hejka. Co oglądasz?
Alastor:sam nie wiem włączyłem coś ma Cda byle by cię nie obudzić.
Spojrzałem się na telefon Ala zobaczyłem że już jest 4 marca....my już jutro wyjeżdżam hmmmm muszę wymyśleć co by tu odjebać przecież nie mogę se tak po prostu z tond wyjechać nie ma opcjiLucyfer:Alastor ty wiesz że my już jutro wyjeżdżam
Alastor:a ta wiem.....Co jutro?! Serio to już jutro szybko zleciało
Lucyfer:tak sobie myślałem żeby no wiesz ztobić jakomś imprezę albo coś
Alastor:a mogę się najeba-przerwał mu Lucyfer
Lucyfer:NIE
Alastor:no ale przerwał mu Lucyfer
Lucyfer:nie ma ale chyba nie chcesz znowu wylądować w szpitalu przes swoje wyczyny po alkoholu było już udawanie Spidermana był już koncert w barze to co teraz może zostaniesz biedronkom i będziesz walczyć z władcom ciem którym będzie drzewo albo bógwie co innego
Alastor:eeeee no ale no tak no......nie mam nic na swoją obronę
Lucyfer:masz zakaz dotykania alko jasne
Alastor:no dobra no
Lucyfer:dobra to ja idę wszystkim powiedzieć.
Wstałem z łóżka wziąłem głośnik i telefon wyszedłem na korytarz i włączyłem na fula "california gurls" byle by tylko wszystkich obudzić.owinełem się jeszcze tylko flagom geji którom kupiłem ostatnio i wyszedłem na korytarz. Po chwili wszyscy zaczęli wychodzić z pokojówCharli:TATO CO TY BRAŁEŚ DO JASNEJ CHOLERY?!
Lucyfer:nic po prostu chciałem was obudzić
Angel:a z jakiej to okazji budzisz nas o 8 rano he?!
Lucyfer:no wiecie jutro wyjeżdżamy więc pomyślałem żeby zrobić jakomś imprezę coś w stylu zielonej nocy na obozie
Husk:I TO BYŁO ASZ TAKIE WAŻNE?!?
Lucyfer:eee no tak
Angel zaczoł się śmiać jak jakich pojebany a Vaggi i Husk nie mogli uwieżyć w to co tu się dziejeCharli:ech no dobrze to nawet dobry pomysł a o której ta impreza?
Lucyfer:nwm coś między 22/23 zaczniemy okej
Charli:no dobrze a mam tylko jeszcze jedno pytanie
Lucyfer:tak?
Charli:czemu ty masz flagę geji na plecach?
O kurwa zapomniałem że charli nic nie wie....co ja mam teraz zrobić przecież jej nie powiem nie jestem gotowy...nie przygotowałem się boże jaki ja głupiLucyfer:eeee.......to Alastora!!! Tak dokładnie
Alastor:....eeee no......
Angel:UUUUUUUUUUU Alastor
Alastor:skej pizde to nie tak jak myślicie
Angel:ta ta no okej tłumacz to jak chcesz
Alastor:no serio mówię
Angel:a masz chłopa-Alastor mu przerwał
Al przemienił się w swoją pełnom formeAlastor:masz coś jeszcze do powiedzenia?
Angel:nie ...nie
Alastor:no ja mam taką nadzieje
Chwilę po tym Husk i Angel spierdolili do siebie a Charli i Vaggi poszły spać Nifftni nawet nie wyszła z pokoju ale jak nie przyjdzie to po prostu ktoś po nią pujdzieSkip time 23
Ogarnołem razem z Alem pokój i kibel ogarneliśmy jakieś chlanie i żarcie a dla Alastora pikolo bo on alkoholu pić nie będzie około 23 przyszedł Angel i Husk z dwoma ogromnymi siatkami w jednej było piwo a w drugiej wódka żubrówka i Soplica oraz jakiś woreczek z proszkiem... Jak zobaczyłem ten woreczek stwierdziłem tylko że będzie mocno.po jakimś czasie przyszła charli Vaggi i Nifftii która przyniosła ciastka babeczki i pączki zastanawia mnie fakt z kond ona to ma sama by upiec nie zdążyła a kasy nie ma a dobra jebać puźniej się o tym pomyśli.na początku imprezy było dosyć normalnie żarliśmi chipsy ciastka i inne piliśmi wódke Alastor jak to on i tak postawił na swoje i ukradł litr wódki i zamknoł się z nim w kiblu ja mu wychlałem prawie całe pikolo ale w końcu nadszedł czas na granie w butelkę.za nim to było trzeba jeszcze wyciągnoć Alastora z kibla. Otworzyłem drzwi wsówką którą dała mi Vaggi ale nie spodziewałem się tego co tam zobaczyłem .......Alastor leżał w wannie w kompieli bombelkowej po całej łazience były rozrzuconej płatki ruż wszędzie leżały świeczki i nawet ta wódka którom zabrał Al wlał ją do jakiś kubków które były w łazience Od razu jak to zobaczyłem wszedłem do łazienki i zamknołem drzwi. Byłem cały czarowny gdyby ktoś to zobaczył nie było by za wesołoLucyfer:Kurwa Alastor co ty odpierdalasz
Alastor:to wszystko dla ciebie z miłości
Lucyfer:ewidentnie za dużo trudnych spraw
Alastor:no weż choc tu proszeeeee
Lucyfer:ale my imprezę mamy
Alastor:chociaż na chwilę proszeeeee
Popadszyłem się na Alastora nadal będąc zrumienionymi. Alastor asz tak dużo nie wypił a to było słodkie....ja też już trochę wypiłem powie się najwyżej że zasneliśmy czy coś. Rozebrałem się i wszedłem do wanny kładonc się na kładce piersiowej Ala.Alastor:kocham cię wiesz-mówiąc to pocałował Lucyfera w czoło
Lucyfer:też cię kocham Jelonku
Leżeliśmy tak sobie w wannie Al głaskał mnie po głowie a ja tuliłem cię do jego włosów na klatce piersiowej asz w końcu naprawdę zasneliśmy. Ale nie na długo bo obudziło nas przekręcanie zamka w drzwiach---------------------------------------------------------
Boże hejkaaaa moja wena wruciła z wakacji jejjjj w końcu napisałam kolejny rozdział który nie jest nudny postaram się za niedługo napisać kolejny ale nwm czy mi się uda to wszystko papatki
Standardowo sorry za orto 927 słów ✨🎀💐
CZYTASZ
kanapowiec Lucuś i inne
FanficNwm nudzi mi się ale to opowieść o Radioapple z hh a no i innych rzeczach z hh