Może Jednak To Miłość

105 6 7
                                    

Pov:Lucyfer na siedzeniu Angela w tym całym zamieszaniu leżała tabletka amfetaminy a może by tak ją wziąć... Nie nie moge kurwa nie mogę a może jednak... w tamtym momęcie Alastor na mnie spojrzał i powiedział

Alastor:Lucyferze wszystko w porządku dziwnie padszysz się na siedzenia Angela

Lucyfer wybudzony z transu odpowiedział:a a tak tak zagapiłem się

Alastor:ymh dobrze
Uff dobrze że Alastor nie spytał się czy zobaczyłem jakieś pozostałości po narkotykach Angela... Przecierz ja jestem głópi nie mógłbym się naćpać.. Nie myślę dziś przes tą wczesną pobutke... Hmmm a tak po za tym po co miałbym się naćpać przecierz nie wiem czy Al wogule pamięta jak powiedział mi że mnie kocha...(przemyślenia Lucyfera przerwał pilot)

Pitor:przepraszamy za wszelkie nie dogodności i prosimi osoby które wywołały szum o zapłacenia grzywny dziękujemy za wysłuchanie i przepraszamy

Charli:ehh kolejne pieniądze

Vaggi:jak jeszcze coś odpierdolcie to przysięgam że wszystkich was wypierdolę przes okno

Lucyfer:haha ale ja nic nie zrobiłem

Vaggi:bądż cicho bo zaraz będę miała powud do wypiepszenia cię z samolotu

Lucyfer:hehe dobrze

Narrator:pozostały 2 godz do Lo do wania Vaggi pilnowała by nikt już nic nie odwalił charli w końcu mogła odpocząć Niffti zasnęła więc jeden problem z głowy Angel oras Husk też więc Vaggi była trochę spokojniejsza

Pilot:za chwilę londujemy proszę zapiąć pasy i nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów
Samolot wylondował a Vaggi zaczęła wszystkich budzić

Vaggi:wstawać krulewny

Angel:Kurwa... Łep mnie napierdala...

Husk:mnie też.. co się stało?

Vaggi:Lepiej żebyście nie wiedzieli ale dalej dalej wstajemy

Vaggi:Niffti wst..

Niffti:hejka

Vaggi:szybka jesteś

Niffti:hihi
Po chwili wszyscy wyszli i odebrali waliscy charli zamuwiła trzy taxi. Po 15min taxi przyjachały i zawiózł ich do hotelu

Skip time w hotelu

Angel:co to za melina??

Charli:nie melina tylko hotel a niestety jest nas za dużo by spać w 5 gwiastkowym hotelu a ten nie jest tak źle oceniany
Hotel nie był za durzy był w centrum krety więc łatwo było się wszędzie dostać. Był koloru pastelowe go kremowego a nazywał się Helmes (nie pytajcie)

Vaggi:No dalej dalej

Angel:a musze?

Vaggi:albo to albo ulica

Angel:no dobra dobra
Wszyscy weszli do recepcji Charli przydzieliła klucze do pokoju

Charli:No dobra pokoje są dwu osobowe więc się jakoś podobierajcie

Angel:mogę być z Huskiem?

Charli:podobierajcie się jak chcecie tylko ktoś będzie sam ale Niffti na pewno nie

Niffti:Charli proszę nie będę nic niszczyć ani zaczepiać gości w hotelu proszeee

Charli:a nie będziesz wychodzić z pokoju żeby zabijać karaluchy?

Niffti:a mogę je zabijać w swoim pokoju

Charli:No dobrze ale coś odwalisz i się z kimś zamieniasz

Niffti:tak jest

Charli:No dobra to Husk jest z Angelem Vaggi zemną więc Alastor musi być z tatą

Charli:Odpowiada wam to czy mam się zamienić z Alastorem?

Lucyfer:eee no mi to jakoś za bardzo nie przeszkadza

Alastor:mi też

Charli:no dobrze to macie klucze rospakujcie się i o 15 wychodzimy z hotelu

Pov:Lucyfer
Super idealnie się złożyło teras muszę tylko wymyślić jak się o to spytać Alastora... No dobra chyba muszę mówić to co mi do głowy przyjdzie

Lucyfe:Al ty masz klucz bo ja nie

Alastor:ja też nie

Lucyfer:przecierz my go dobiero dostaliśmy

Alastor:hehe ale serio ja go nie mam

Lucyfer:kurwa mać jak to możliwe

Alastor:nie mam pojęcia bujde do recepcji po jeszcze jeden
Gdy Alastor znikł z mojego pola widzenia chciałem choć przećwiczyć to co powiem

Lucyfer:Alastoże a pamiętasz...

Lucyfer:nie to bez sensu a może by powiedzieć

Lucyfer:hej Al pamiętasz może... Nie to też głupie a może by tak

Lucyfer:Al mam pytanie

Alastor:Jakie?
Kurwa nawet nie zauważył że już przeszedł

Lucyfer:heh no...

Alastor:co?

Lucyfer:a zapomniałem

Alastoe:yhhh...
Mam nadzieję że nic nie podejrzewa ech to trudniejsze nisz myślałem ale tak właściwie to czemu przecierz ja mam żone a Alastor nawet jeżeli mówił szczerze to nie jest małym dzieckiem nie przejmie się asz tak bardzo... Ale czy ja chce mu powiedzieć że nie odwzajemniam jego uczucia... Ja bym skłamał Lilif (nwm jak się pisze) zostawiłam mnie 7 lat temu niby się z nią nie rozwiodłam ale ona by pewnie tego chciała... A może... ja... ja.... go naprawdę kocham.....
---------------------------------------------------------
Siemka ten rozdział krutrzy a to tylko dla tego bo chciałam tak go zakończyć sorki ale dziś napisze jeszcze jeden a kolejny na pewno będzie dłuższy.
Co śmieszne ja nawet nwm kiedy się ta książka skończy hehe.. No dobra papatki 704 słowa 🦋🍓✨
A sorry za ortografie

kanapowiec Lucuś i inne Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz