Rozdział 6.

38 2 1
                                    

Na uczcie powitalnej pierwszego września wszyscy się zdziwili, gdy Dumbledore oznajmił, że jest nowy nauczyciel Eliksirów-profesor Slughorn, a OPCM będzie uczył profesor Snape.

-Helia doskwiera ci coś po tym porwaniu?- szepnął do niej Draco, który ją przytulał od momentu gdy skończyła jeść.

-Czasami mnie jeszcze bolą mięśnie, ale jest okej- stwierdziła Helia.

-Przyjdziesz dzisiaj do nas?- spytał Enzo siedzący obok.

-Mogę- wzruszyła ramionami.

-Przygotujemy słodycze- dodał Theo.

-Uwielbiam was- mruknęła Helia wtulając się w kuzyna...

Helia po wykąpaniu się udała się do chłopaków. Zapukała do drzwi, ale nikt nie otworzył. Postanowiła po chwili otworzyć drzwi. Chłopcy byli w dormitorium, ale się kłócili.

-Nie mogę jej tego powiedzieć! Nie teraz!- wołał Draco.

-Ale ona zasługuje na to- stwierdził Enzo.

-A kto ją oszukuje od kilkunastu miesięcy?- warknął Draco.

-H-hej- wyszeptała Helia i zapukała jeszcze raz.

-Helia!- przytulił ją mocno Draco podnosząc ją- nareszcie jesteś.

-Coś się stało?- spytała cicho Helia.

-Nie. Po prostu uwielbiam cię przytulać- stwierdził Draco gładząc jej plecy.

-Ja też to uwielbiam- wyszeptała Helia wtulając się w jego ramię.

Draco zaniósł Helię na swoje łóżko i położył ją.

-Ogólnie Hel, przed tobą hardcorowy rok szkolny. Piąty jest okropny, ciągle będziesz się uczyć i będziesz bardzo zmęczona. Twój plan lekcji będzie obciążony- stwierdził Enzo siadając obok niej.

-Nawet mi o tym nie wspominaj, ja już mam dość!- zawołała Helia.

-Wszystko będzie dobrze, my ci wytłumaczymy to co nie będziesz rozumieć- oznajmił Theo.

-Bo ty miałeś takie wspaniałe wyniki z SUMów- zaśmiał się Draco razem z Enzo.

-No dobra.

-Ale masz całe nasze wsparcie- stwierdził Lorenzo.

-Dzięki- uśmiechnęła się Black.

Po paru minutach Helia zasnęła wtulona w kuzyna...

Następnego dnia na śniadaniu Helia się załamała widząc swój plan. Po osiem godzin dziennie różnych lekcji. Razem z Torii udały się na pierwszą-OPCM.

Snape gdy tylko wszyscy usiedli zaczął.

-W tym roku piątoklasiści, na końcu roku będziecie pisali bardzo ważny egzamin w waszym życiu, a zatem Standardowe Umiejętności Magiczne, SUMy, po nich zaczniecie się przygotowywać do przyszłej pracy. Ale najpierw trzeba je dobrze znać. Obrona Przed Czarną Magią jest jednym z najważniejszych egzaminów- wyjaśnił- dzisiaj test wiedzy z poprzednich lat, na ocenę- machnął różdżką i do każdego pofrunął pergamin- start.

Wszystkie zadania testu były otwarte. Helia bardzo się zestresowała, ale zaczęła czytać, bo pytań było za dużo jak na jedną godzinę. Gdy pisała przedostatnie Snape zabrał jej kartkę sprzed nosa.

-I jak?- spytała Torii.

-Nie wiem, pisałam co pierwsze mi wpadło do głowy z tym tematem co były zadania- wyjaśniła Helia- a ty?

-Podobnie. Co teraz mamy?

-Zielarstwo...

Lekcje bardzo się wlekły i Helia miła dość po sześciu godzinach. Dwie ostatnie to była Transmutacja. Wszyscy mówili im i SUMach. Najbardziej tęskniła za Harry'm z którym się nie widziała dzisiaj w ogóle. Transmutację miała z krukonami więc siedziała z Luną. Profesor McGonagall oczekiwała maksimum skupienia na jej lekcjach.

Córka Księżyca i Gwiazd VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz