Rozdział 13.

22 2 1
                                    

Następnego ranka Helia obudziła się na klatce piersiowej Harry'ego i gdy poczuła jego ciepło i otulające ją jego ramiona wtuliła się mocniej. Ból w nodze bardzo jej dokuczał, był prawie nie do wytrzymania. Po paru minutach gdy nie mogła zasnąć z bólu popłakała się. Harry zaczął ją głaskać po włosach.

-Co się dzieje kochanie?- spytał całując ją w czoło.

-Boli- wyszeptała Helia.

-Chcesz leki przeciwbólowe?- spojrzał w jej oczy.

-Yhm, zaniesiesz mnie do kuchni?- mruknęła Helia.

-Dobrze, ale najpierw idę ci po jakieś ubrania, tak nigdzie nie pójdziesz- stwierdził. Helia jeszcze zanim się położyli ściagnęła bluzę i T-shirt oraz dresy, więc była w topie na ramiączkach i czarnych krótkich spodenkach. Tak jej było wygodniej.

Po chwili Harry wrócił ze swoją bluzą i jej ją ubrał. Helia się chwyciła jego karku i przyciągnęła się do jego ust. Złożyła na nich czuły pocałunek.

-Dziękuję- wyszeptała Black.

-Nie ma sprawy, a teraz idziemy na śniadanie i po leki- wziął ją na ręce i wyszli z pokoju.

W kuchni było już sporo osób. Harry posadził Helię na krześle przy stole. Od razu dostali talerze, a na środku stały półmiski z jedzeniem. Tak zwane resztki z Wigilii.

-Jak noga Hel?- spytał Syriusz.

-Właściwie to przyszłam po przeciwbólowe- westchnęła cicho Helia.

-Najpierw i tak musisz coś zjeść- stwierdził Remus.

Na śniadanie Helia zjadała dwa paszteciki dyniowe. Wypiła herbatę i dostała eliksir na ból. Po śniadaniu poszła się przebrać i zamierzała cały dzień przesiedzieć w łóżku.

Harry nie odstępował jej na krok. Leżeli razem, spali, starał się by nie myślała o bólu.

Wieczorem ktoś zapukał i wszedł do pokoju. Okazało się, że to Lily.

-A wy zamierzaliście kiedyś zejść coś zjeść?- spytała patrząc na oboje- nie wiem ile razy was wołaliśmy.

-Serio? Może akurat w tamtej chwili zasnęłam, przepraszam- uśmiechnęła się lekko ciemnowłosa.

-Nic się nie stało Heli, jedliście w ogóle cokolwiek?- spytała siadając obok Helii.

-Słodycze- stwierdził Harry.

-Mam dla was coś lepszego. Uwaga... klopsiki i frytki, mogą być?- podała im talerz.

-Na Merlina, jaką ja miałam od tygodnia na nie ochotę- westchnęła Helia poprawiając się.

-No to smacznego kochanie- pocałowała ją w skroń Lily.

-Dziękuję- wtuliła się i w Lily, i w Harry'ego, który trzymał talerz. Klopsiki w ciemnym sosie to było popisowe danie Lily.

Po kilku klopsikach i frytkach Helia oddała resztę Harry'emu.

-Jak noga?- spytała Lily przytulając do siebie dziewczynę.

-Jest w miarę. Czasami przechodzą skórcze co bardziej boli, ale bywało gorzej- stwierdziła Helia.

-Jesteś bardzo dzielna- oznajmiła Lily chwytając jej dłoń.

-Do wielu rzeczy się już przyzwyczaiłam- wyjaśniła Black.

-Ale do jedzenia jak należy jakoś ci ciężko- dodał Harry.

-To inna sprawa- szepnęła Helia podkulając kolano.

-Ważne, że się starasz kochanie- objęła ją ramieniem Lily i pocałowała w skroń.

Córka Księżyca i Gwiazd VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz