Rozdział 3.

47 1 1
                                    

-Aaaaaaa!- Helia zerwała się do pozycji siedzącej. Znów miała koszmar. Była 4³⁰. Po jej policzkach popłynęły łzy. Do jej pokoju wbiegł Syriusz, a za nim Remus. Mężczyźni usiedli obok i Syriusz przytulił mocno dziewczynę.

-Heli, spokojnie, jesteś w domu, drzwi są zamknięte, my jesteśmy tutaj i zawsze cię obronimy. Jesteś bezpieczna, nie masz się czego bać- powtarzał Syriusz tuląc dziewczynę mocno.

-Ja już nie zasnę- wyszeptała Helia wtulając się w ojca.

-Na pewno nie zaśniesz?- spytał Syriusz, a na to pytanie Helia wtuliła się jeszcze bardziej- dobrze, w takim razie mamy inne rozwiązanie- wziął ją na ręce przytulając mocno.

-Zrobić ci herbatę Heli?- spytał Remus.

-Nie trzeba- wyszeptała Helia.

-Jesteś roztrzęsiona, herbata dobrze ci zrobi- stwierdził Syriusz- zrobisz jej Remi?

-Jasne.

Syriusz zaniósł Helię do sypialni i posadził na łóżku. Przytulił ją mocno i pocałował w skroń.

-Chcesz o tym porozmawiać?- spytał Syriusz, a Helia zaprzeczyła kręcąc głową- pamiętaj, że zawsze jesteśmy i ci pomożemy szczeniaczku.

-Jestem, proszę Heli napij się. Dodałem trochę eliksiru słodkiego snu, ale w bardzo małej dawce- wyjaśnił Remus wchodząc do pokoju.

Helia wypiła herbatę i wtuliła w ojców leżąc na środku łóżka. Mimo wszystko nie mogła zasnąć, chociaż była zmęczona.

Syriusz zaczął ją głaskać po głowie.

-Helia, pozwól sobie odpocząć- westchnął Remus.

-Ja już nie chcę by mi się to śniło- wyszeptała Helia znów prawie płacząc- to było okropne.

-Wiemy Hel, że strasznie to przeżyłaś i byłaś niesamowicie odważna, ale nigdy nie będziesz pewna co ci się przyśni.  Musisz spać, jakby coś się działo to zawsze możesz wrócić, przecież wiesz...

-Wystarczy się uszczypnąć- westchnęła Helia przerywając Syriusz'owi.

-My tutaj jesteśmy cały czas- dodał Remus.

-Spokojnie, to tylko jest sen- dodał Syriusz i po chwili Helii oczy same się zamknęły...

Black obudziła się jeszcze parę razy przestraszona w końcu zaczęło robić się jasno i o 6⁰⁰ Helia wyczerpana wstała z łóżka rodziców i tak by ich po raz kolejny nie obudzić udała się do swojego pokoju. Tam ubrała jeansy i T-shirt oraz bluzę Harry'ego. Wzięła książkę i zaczęła czytać. Po pół godzinie zeszła do kuchni i chwyciła za patelnię, miskę i składniki. Postanowiła zrobić na śniadanie naleśniki dla wszystkich.

Naleśników musiało być sporo, bo przypomniało jej się, że w nocy była pełnia, a Remus mimo że był zapewne wykończony przyszedł do niej ją uspokajać.

Helia zrobiła też kawę, herbatę i kakao w dzbankach. Ozdobiła ładnie stół w kuchni, bo już słyszała kroki do góry, więc niespodzianki do łóżka już nie będzie. Stół był zastawiony i poza dzbankami z ciepłym piciem były jeszcze dodatki do naleśników.

Gdy smażył się ostatni naleśnik do kuchni wszedł Syriusz tak że Helia nawet nie zauważyła i ją przytulił od tyłu.

-Mój szczeniaczek. Zrobiłaś śniadanie?

-Yhm- Helia kiwnęła głową.

-Pachnie wspaniale- stwierdził.

Po chwili do kuchni wszedł Remus.

Córka Księżyca i Gwiazd VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz