POV:Samantha
Od wieczoru z Natem u mnie w domu minęły trzy dni. Od tamtej pory unikałam go jak ognia. On wiedział, że się pocięłam. To nie powinno się nigdy wydarzyć.
Jednak ciężko było unikać go w szkole, kiedy znowu staliśmy się przyjaciółmi. Nasza siódemka znowu była razem. Nie mogłam znowu tego spierdolić tym, że miałam depresję.
Musiałam udawać. Nie mogłam pokazać mu więcej słabości, żeby nie wykorzystał ich przeciwko mnie. Mówił mi to, co chciałam i potrzebowałam wtedy usłyszeć. Nie ufałam sobie przy nim, a na to nie mogłam pozwolić.
Tak więc będąc w rozsypce, z udawaną ochotą przystałam na propozycję Olivera, który organizował dzisiaj domówkę. Był popularny więc wiadomo, że przyjdzie cała szkoła. Patrząc na to inaczej, może tego właśnie było mi trzeba? Najebać się i zapomnieć?
Tym oto sposobem siedziałam z Amy i od godziny szykowałyśmy się na imprezę.
-Tak się cieszę, Sami! Dawno nie imprezowałyśmy razem, a teraz jeszcze z chłopakami!
-Mam zamiar się dzisiaj upić, Am także ostrzegam.
-O nie- jej mina momentalnie się zmieniła- Chce wiedzieć wszystko.
-Nie ma o czym gadać, po prostu czuję taką potrzebę. Najebać się i przetańczyć całą noc!
-Pieprzyć Ethana dzisiaj, ten wieczór spędzamy razem!Ubrałam czarna, bardzo krótka sukienkę z dużym dekoltem, cienkimi ramiączkami i odkrytymi plecami. Dolną część zaczynała się nad samym tyłkiem. Włosy wyprostowałam i zrobiłam mocniejszy niż zwykle makijaż. Założyłam na nogi wysokie szpilki i byłam gotowa do wyjścia.
-Nate'owi stanie jak cię zobaczy.
-Nie stroje się dla niego.
-Yhym- przewróciła oczami i założyła czerwone szpilki.Moja przyjaciółka to dobra laska. Założyła również czarna, mini sukienkę, która odsłoniła jeszcze więcej niż zasłoniła. Czerwone usta i szpilki tylko dodawały jej charakteru.
-Ethan napisał, że Nathan za trzy minuty będzie po nas.
-W takim razie wychodzimy. Zapalimy jeszcze przed domem.Gdy zamknęłam dom, Amy podała mi papierosa. Pośmiałyśmy się trochę i przyznam, że nabrałam ochoty na tą domówkę. To jednak prawda, że jak się człowiek wystroi, to lepiej się poczuje. Usłyszałam nadjeżdżający pojazd i po chwili czarne Audi Hendersona zatrzymało się na podjeździe. Wysiadł Nathan, w czarnej obcisłej koszuli, również czarnych, trochę poszarpanych spodniach i oczywiście czarnych Forcach.
Wyglądał bardzo seksownie.
Nie!
W ogóle nie wyglądał seksownie!-Cześć Am, wskakuj- dziewczyna zadowolona wsiadła na tylne siedzenia.
-A ja? -udałam obrażoną.
-Nie pojedziesz tak ubrana.
-Słucham?!
-Dobrze słyszałaś. Masz się przebrać.
-Brzydko wyglądam? Nie podoba Ci się?- wiedziałam, że mu się podoba, problem był w tym, że za bardzo. Stał i prześwietlał wzrokiem każdy centymetr mojego ciała. Dosłownie czułam buchające od niego pożądanie.
-Nie chodzi o to, że mi się nie podoba. Tylko o to, że innym też będzie.
-Jesteś zazdrosny?
-O ciebie skarbie, zawsze- złapał moją dłoń i zaprowadził do auta. On kurwa otworzył mi drzwi.Dżentelmen się znalazł.
Wkurwił mnie uwagą dotyczącą mojego wyglądu. Nawet bardzo. Dodatkowo teraz mnie ignoruje i nawet nie zerknie w moją stronę. Najpierw nie może ode mnie oderwać wzroku, a teraz mnie ignoruje? Tak chce się bawić? Dobrze, już ja mu pokażę zabawę.
Droga do domu Olivera nie trwała na szczęście długo, bo nie wiem ile jeszcze zniosłabym krzyki podekscytowanej Amy nad swoim uchem. Całą podróż trajktotała jak będzie fajnie, jak się nachlejemy co nie umknęło Nate'owi bo posłał jej mordercze spojrzenie we wstecznym lusterku.
![](https://img.wattpad.com/cover/377220931-288-k412835.jpg)
CZYTASZ
ON THE SAME SIDE | ZAKOŃCZONE
Teen FictionPrzyjaciele od dziecka, których drogi rozeszły się nagle i nikt nie wie dlaczego. Łączy ich mroczną tajemnica. Czy to jest powód ich nienawiści, która trwa już trzy lata? Czy są w stanie zakopać topór i stanąć po jednej stronie? +18 !!! Zawiera treś...