Pov Gavi
Po wyznaniach z zeszłego wieczoru, przetrzymałem u siebie Pedriego na całą noc, przez co rano zaspał i spóźnił się do pracy. Poszedłem tam razem z nim, gdzie o dziwo nie było Ferrana. To rzadkość, ponieważ odkąd się tutaj wprowadził, to nie opuścił ani godziny. Alvaro nagle powiedział nam o jakimś wyjeździe, ale bał się zostawić nas samych w warsztacie, dlatego go zamknął dopóki nie wróci. Skorzystaliśmy z tej sytuacji i poszliśmy zjeść jakieś śniadanie na mieście. Dopiero po tym wróciliśmy z powrotem do mnie.
Aktualnie byliśmy w kuchni, do której zawołała nas moja mama. W rogu stolika siedziała również Aurora ze wzrokiem wlepionym w telefon.
- Pedro, ja nie wiem co ty mu wczoraj nagadałeś, ale teraz kompletnie inny człowiek z niego! Jak Tobie udało ci się wyciągnąć go z pokoju?! - zapytała zdziwiona Amelie.
- A no tak wyszło - wzruszył ramionami nie wiedząc, co powiedzieć. Jednak ja na szczęście jestem bardziej wygadany i otwarty niż on.
- Tak ogólnie to ten debil został mój chłopakiem. Jesteśmy parą od wczoraj - powiedziałem szukając mleka w lodówce - czyli jestem zmuszony jeść płatki na sucho. Ooo jednak nie. Jogurt mamy.
Podczas gdy ja się zamartwiałem swoim jedzeniem, mama z siostrą popatrzyły na mnie jak na ducha.
- Co? Nie lubicie płatków z jogurtem? - spytałem marszcząc brwi.
- Jesteście razem?! - krzyknęła Aurora wstając z miejsca.
- Aaa o to chodzi. No tak jesteśmy. Mówiłem już - odparłem - teraz muszę znaleźć miskę - otworzyłem szafkę położoną nieco wyżej niż moja głowa.
- Jak nie jedna mi mówi, że jest z kobietą starszą o sześć lat, to teraz ten mi wylatuje, że ma chłopaka. I jeszcze w ten sam dzień. Boże ale ja mam pedalskie dzieci - Amelie nie ogarniała, co się dzieje - może w takim razie ja też powinnam sobie znaleźć dziewczynę, co? Ja nie wiem, co jest nie tak z tą rodziną. Moja siostra jest homo, moje dzieci też, niedawno też się dowiedziałam, że mój były mąż znalazł sobie własnego męża. Japierdole.
- Rzeczywiście niecodzienna sytuacja - stwierdził Pedro.
- PABLOOOO - do środka wszedł Guiu.
- Jeszcze jeden gej - skomentowała - więcej was tu nie było?
- Chyba przyszedłem w nieodpowiednim momencie... To ja może wrócę później - zakłopotany opuścił mieszkanie - ODCZYTAJ GŁOSÓWKI PÓŹNIEJ!
- JAK ZNOWU O TYM ŻE WIDZIAŁEŚ GÜNDOGANA W BURDELU TO PODZIĘKUJĘ - odpowiedziałem, a po chwili usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami.
- Miałam pięć minut temu przyjść na zmianę w kawaiarni! Tak się rozpisałam z Antonellą, że zapomniałam! - Aurora natychmiast pobiegła do swojego pokoju - ogólnie to dzisiaj mogę nie wrócić na noc, a jak wrócę, to najebana.
- Po tygodniu znajomości i już w związku jesteście? Szybko poszło - zaśmiałem się - tak właściwie to my też już pójdziemy. Chciałem iść jeszcze do Ferrana, pamiętasz?
- Przy okazji dopytam, czemu go nie było w pracy - dodał Gonzalez.
Po zobaczeniu, a raczej nie zobaczeniu go w warsztacie, musiałem opracować nowy pomysł. Planowałem przeprosić go za te wszystkie zamachy na jego życie z łopatą, młotkiem, patykiem i innymi rzeczami. Teraz zrozumiałem, że to nie była jego wina, a ja niepotrzebnie się na niego uwziąłem.
Pojechaliśmy samochodem Pedra pod kamienicę Torresa. Nie byliśmy pewni czy aby na pewno tam będzie, ale warto spróbować. Dzwonka nawet nie było, więc musieliśmy zapukać. Raz. Dwa. Trzy. I nic. Już chcieliśmy odejść, jednak otworzył nam w ostatnim momencie... I to bez koszulki... W rozpiętych spodniach. Dobra, więcej nie chcę wiedzieć.

CZYTASZ
Co, gdyby nie piłka? || FC Barcelona
Truyện NgắnKsiążka przedstawia życie piłkarzy Barcelony przed tym, jak stali się piłkarzami. Grupa kolegów wychowujących się na jednym osiedlu i chodzących do tej samej szkoły. ⚠️cringe i gay alert⚠️