4. Pieczenie na linii

37 18 29
                                    

Serce podskoczyło mi do gardła na myśl, że jest to kolejny wieczór i kolejny telefon, którego się nie spodziewam. Moje życie dotychczas nie było takie nieprzewidywalne. Z drżeniem rąk sięgam do miejsca, gdzie wcześniej odłożyłam telefon. Boję się zajrzeć na ekran. W głowie mam tylko jedną myśl - a co jeśli to znów ten koleś dzwoni.

Na ekranie telefonu wyświetla się napis: ,,Unknown Number".

Cholera.

Boję się, że znów zachowam się nie tak jak zawsze. Nieodpowiedzialnie.

Łapie za telefon i postanawiam odebrać.

— Hallo? — głos mój cały drży.

W słuchawce słyszę hałasy. Ktoś znajduje się w jakiejś rzeźni czy o co chodzi?

— Dzień dobry, czy dodzwoniłem się do Alicji Nowak?- znów słyszę męski głos. Tym razem mam wrażenie, że ten głos znam. Tylko jeszcze nie wiem skąd.

— Tak, zgadza się. — odezwałam się upewniając się nad poprawną mojego głosu. Tak, dalej drży z stresu.

— Cześć, to ja, Tomasz Niewiadomski.

Jasny gwint! To mój kierownik z pracy. Z moich mięśni właśnie spada całe ciśnienie, które zaczynało się piętrzy.

— Cześć. Dzisiaj mam zmianę? Coś mi umknęło?- zadałam to pytanie będąc prawie pewna, że moja zmiana zaczyna się pojutrze.

— Nie, wszystko w porządku. Po prostu chciałem się spytać, czy masz może jutro czas na nadgodziny? Szykuje duży projekt dla naszej firmy i przydałaby mi się pomoc. Pomyślałem o Tobie. Może będzie to dodatkowy atut na rozmowie o pracę, jeśli będziesz zaangażowana w dodatkowe tematy.

Nie, nie mam planów na jutrzejszy wolny dzień.

Tak, potrzebuje punktów dodatnich na rozmowie o awans.

— Pewnie, mam czas jutro. O której mam się stawić w pracy?

—Bądź jutro o ósmej. Oczywiście podwójnie płacone. A i zaraz przekaże ochronie, że mają cię wpuścić do biura. Usiądziemy tam wspólnie.

— Pewnie, do zobaczenia. — w tym momencie się rozłączyłam.

Pewnie, pewnie. Czy ja naprawdę muszę zapomnieć słów kiedy się stresuje?

Odłożyłam telefon na bok z nadzieją, że dzisiaj już się nikt do mnie nie odezwie. Poza tym muszę przygotować się do pracy na jutrzejszy dzień. Zazwyczaj do niej chodzę w wypranych jeansach oraz zwykłym t-shircie, bo i tak musimy się przebierać w ubrania robocze, zanim wejdziemy na hale. W biurze jeszcze nigdy nie byłam i jak rozumiem, muszę ubrać się równie godnie jak na biuro przystało. W przebieralni zawsze potajemnie spoglądałam na kobiety z biur. Mogły ubierać się w eleganckie ubrania, miały też rozpuszczone włosy. Ich makijaże były zawsze perfekcyjnie.

O tym nie można było powiedzieć o mnie.

Podeszłam do szafy, która kiedyś należała do mojej mamy. Przeszukałam wszystkie ubrania jakie mi zostały. W nich znalazłam wyjściowe czarne spodnie oraz białą koszulę. Wzięłam je do odświeżenia i położyłam na krześle.

Moja blada skóra nabrała koloru. Niby to tylko pomoc w projekcie, ale poczułam jakąś taką radość z możliwości nowego doświadczenia.

Jeszcze nie wiedziałam, jak bardzo się myliłam.

---------

Od Autora

Bardzo się cieszę, że jesteś tutaj dalej. Proszę pozostaw po sobie swoje uwagi do rozdziału ale także gwiazdkę <3 naprawdę mnie to motywuje do dalszego pisania.

Mam do Was pytanie, czy Wy też nie lubicie rozmawiać przez telefon? Nasza bohaterka zdecydowanie nie przepada. Jak jest u Was?

Miłego dnia dla wszystkich ✨

Nieznany NumerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz