Rozdział 16

9 3 2
                                    

„Being in love with you like dancing with a loaded gun
Stranger in my bed to forget you, but now I know sex don't do it (...)
Put you through so much pain
You showed me love somehow
Living a life I left
I couldn't hold you down
I'm looking lost these days
Searching for what you found"

/Thirty Seconds To Mars – „Lost these days"/

Zofia obudziła się z ogromnym ściskiem w żołądku. Zrobiła sobie kawę, ale jak tylko poczuła jej zapach pobiegła do toalety. Wymiotując uświadomiła sobie, że zna te objawy. Policzyła, że już kilka dni temu powinna dostać okres, jak mogła przegapić jego brak. Zadzwoniła do pracy z prośbą o urlop na żądanie, tłumacząc, że czymś się zatruła i wymiotuje. Na szczęście Roberta już nie było, gdyż wyjechał na służbowy wyjazd nad ranem. Poszła do apteki po test ciążowy. Kupiła trzy, dla pewności jakby któryś był wadliwy. Była pełna strachu, a gdy po kilku minutach zobaczyła dwie kreski rozpłakała się. Wiedziała, że to musi być dziecko Tomasza, bo przecież Robert był bezpłodny, choć może dawniej lekarze się pomylili. On sam nigdy nie wykonywał badań, wierzył w to co kiedyś lekarze powiedzieli jego rodzicom. Dosyć gwałtownie przechorował świnkę, której pozostawiła powikłanie w postaci bezpłodności. Wszystkie testy pokazały dokładnie taki sam wynik. Zadzwoniła do Tomka, ale on nie odebrał. Powtórzyła połączenie kilkakrotnie, ale jego telefon wciąż milczał.

W tym samym czasie Tomasz wykorzystywał fakt, iż Diana nie wróciła na noc do domu i spała u Janka. Czasem jej na to pozwalał. Ufał swojej córce i wierzył w jej odpowiedzialność, ufał także Jankowi, który choć czasem go denerwował, bardzo o nią dbał. Zosia milczała odkąd Diana przeprowadziła się do niego, wysyłała mu tylko wiadomości z zapytaniem jak mu idzie sprawowanie opieki nad ich córką. Tak jakby dla niej to co się wydarzyło między nimi nie miało znaczenia. Nie radził sobie z tym uczuciem, dlatego też próbował sobie z tym poradzić pisząc z kobietami na Tinderze. Wiele odmówiło mu spotkania, ale poprzedniego wieczoru udał się na randkę z dziewczyną poznaną na portalu. Trzeba przyznać, że ładną. Po kolacji w restauracji zaproponował wspólną na noc i choć chciał poczuć ulgę, czuł się jeszcze gorzej. Miał poczucie jakby zdradzał Zosię. Poznana dziewczyna nie śpieszyła się do domu, gdy brał prysznic wślizgnęła się do niego. Odrzucił je zaloty i wyszedł z łazienki. Po chwili zobaczył, że dziewczyna wychodzi z łazienki.

− Mam sobie pójść? – zapytała smutnym głosem

− Wybacz, ale żałuję tego co się stało. Nie chciałem cię zranić, przepraszam. – odpowiada jej Hruin. Dziewczyna patrzy na niego ze łzami w oczach, ale wychodzi bez słowa Tomasz po jej wyjściu uderza w ścianę i głośno przeklina. To było zupełnie niepotrzebne. Zadzwonił do Janickiego i zapytał czy może do niego wpaść. Ten zdecydował, że przyjedzie do niego, gdy się zjawił Tomek opowiedział mu wszystko, o tym jak potajemnie spotykał się z Zosią, jak poszli ze sobą do łóżka, jak Diana trafiła do jego domu, bo pokłóciła się ze swoim ojczymem i o tym jak on szukał na Tinderze dziewczyn chętnych na jednonocną przygodę.

− Wkopałeś się w wielkie bagno. Jak zamierzasz z tego wybrnąć?

− Nie wiem, nie wiem... − mówi – Czuję, że powinienem powiedzieć Zosi o tym co robiłem.

− Jesteś tego pewny, że chcesz jej to powiedzieć? Wiesz, że możesz ją przez to stracić?

− Wiem, ale muszę z nią być szczery. Jestem jej to winien. Kocham ją rozumiesz?

− Zawsze to wiedziałem. Męczyłeś się z Natalią i tymi wszystkimi innymi dziewczynami. – stwierdza Grzegorz

− Tak, masz rację. Teraz muszę zawalczyć o Zosię. – mówi Tomasz

NiemożliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz