Rozdział 3

10 3 0
                                    

„I wanna know the true
Instead of wondering why
I wanna know the answers
No more lies"

/Linkin Park „Runway"/

Zofia po przyjściu do domu powiedziała swojej córce o badaniach DNA, dodałam, że wystarczy tak naprawdę cokolwiek, ale, że lepiej będzie jeśli odda próbkę śliny, a w aptece kupi odpowiedni pojemnik. Diana nie mogła w to uwierzyć w to wszystko co się działo. Takie rzeczy dzieją się tylko w książkach, ona miała być córką Tomasza Hruina, najbardziej znanego polskiego wokalisty. Każdy znał utwory Kotów i każdy nucił je, czasem podświadomie. Gdy po raz pierwszy poważniej zainteresowała się ich muzyką, marzyła, aby z nimi porozmawiać, a teraz... teraz czekała na wyniki badań DNA. Codziennie, gdy spacerowały z Karoliną ulicami Pszczyny, rozmawiały tylko o tym, co może zmienić fakt, kto jest ojcem Diany. Dziewczyna starała się wspierać swoją przyjaciółkę jak tylko mogła.

Janek Czarny oddał klucze do swojego mieszkania w Katowicach i już niedługo miał przenieść się do Warszawy. Chciał zmienić swoje życie o 180 stopni, kilka dni temu zerwał ze swoją dziewczyną – Basią i już nic nie trzymało go na Śląsku. Zanim jednak miał udać się do stolicy zaczął pomieszkiwać u Tomasza, nie cieszyło go to zbytnio, bo nie dogadywał się z Natalią, ale nie miał wyboru. Mieszkanie w Warszawie miał zająć konkretnego dnia i nie było szans na wcześniejszy przyjazd. Wciąż miał też wątpliwości, czy rzeczywiście powinien rezygnować z Basi, schodzili się już tak wiele razy, ale zawsze było coś nie tak. Pierwszym punktem zapalnym była pracy Barbary, która zarabiała jako influencerka. Często dzieliła się swoim życiem na portalach społecznościowych, a Janek stronił od mediów. Niby miał konto na Instagramie, ale zablokowane tylko dla przyjaciół, bliskich przyjaciół, choć nie raz jego dziewczyna chciała, aby był bardziej aktywny i otworzył się na fanów. Janek jednak nie chciał o tym słyszeć. Gdy Natalia zobaczyła Janka przekraczającego próg ich domu z bagażami od razu rzuciła zdaniem, które nie zwiastowało miłego mieszkania – Chyba żartujesz, że się wprowadzasz do nas.

− Przykro mi, że cię rozczaruję, ale tak. Natalio ja ci przypominam, że ja nie bardzo mam gdzie mieszkać. – odpowiada Czarny

− Musisz u nas? Nie możesz u Grzesia albo Jacka, co? Tylko odkąd twoi rodzice wykorkowali ty co jakiś czas wpadasz do nas! – grzmi Borowiecka, która zawsze otwarcie okazywała najmłodszemu członkowi Crazy Cats swoją niechęć.

− Jakby ci to powiedzieć, oni mają dzieci, a ty i Tomasz nie, a miejsca macie niemalże tyle samo. Nie pomieszkam u Was długo, bo już za 2 tygodnie mam odebrać klucze do mieszkania w Warszawie i już nigdy mnie nie zobaczysz.

Tomasz był duchowo nieobecny, co nie uszło jego narzeczonej, która już była zła na niego z powodu zaproszenia tutaj Janka. Wciąż też nie dowiedziała się, co sprawiło, że jej mężczyzna po koncercie w Pszczynie, po prostu się upił. Wieczorem postanowiła z nim o tym pogadać, bo Janek zapowiedział, że wychodzi na miasto. Zamówiła jedzenie z chińskiej restauracji i przełożyła na talerze. Tomek wiedział, że jego narzeczona nie potrafi gotować, ale jak zwykle udawał, że wierzy w to, że Natalia sama przygotowała to danie.

− Tomuś, wszystko w porządku? – zapytała niezwykle słodkim głosikiem – Mam wrażenie, że coś cię trapi. – Tomasz wiedział, że wszystko co powie może zniszczyć raz na zawsze jego związek, ale czy on naprawdę chciał trwać w nim nadal?

− Poznałem kogoś, kogoś dla mnie ważnego. – mówi, widzi, że te słowa sprawiają, że Natalia jeszcze się spina – Nie chciałem ci o tym mówić, dopóki nie będzie 100% pewności.

− O czym ty mówisz?! Chcesz mi powiedzieć, że mnie zdradzasz?! – wrzeszczy Borowiecka

− Nie zdradzam cię, ale... − chciał coś powiedzieć, ale ona mu przerywa

NiemożliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz