~ Falling Apart ~

39 2 0
                                    

Stałam przerażona patrząc jak mój ojciec patrzy na Drew. Wiedziałam że był zdolny do wszystkiego, ale jego reakcja mnie zaskoczyła.

- Synu. Wiesz, że nie chciałem. Nigdy bym jej nie skrzywdził. - zaczął jączyć.

- Żartujesz sobie ze mnie? - spytał go Drew.

- Nie. Mówię poważnie.  - powiedział I wyrwał swoją rękę.

- Jak smiałeś zrobić to swojej córce ty chory psycholu - zaczął

- Nic jej nie zrobiłem. Ona zmyśla! - krzyknął i ruszył w moją stronę.

Przywarł mnie do ściany i zaczął dusić.

- Powiedz mu. Powiedz mu, że kłamałaś. Powiedz mu! - krzyczał.

Drew próbował go odciągnąć, ale nie szło go za trzymać. Czułam jak zaczyna brakować mi tlenu. Nie chciałam się jednak poddać.

Nagle Drew walnął go czymś w głowę.

Mój ojciec upadł na łózko tracąc przytomność. Drew podbiegł do mnie, przytulając mnie i pytając czy wszystko w porządku.

- Myślisz, że żyje? - spytałam spoglądając na ojca.

- Żyje. Uderzyłem go ciężarkiem.  -

- Co teraz zrobimy? -

- Ty nic. Poczekaj tu. Zaraz wrócę. - Dodał wychodząc w pośpiechu z pokoju.

Drew wyszedł, a ja zostałam sama. Modliłam się tylko, żeby w tym czasie ojciec się nie ocknął. Było by już po mnie.

- Jestem. - zawołał. Zauważyłam, że w ręce trzyma szczotkę. Ciekawe jak miało nam to pomóc. Szybko jednak zmieniłam zdanie.

- Co ty robisz? - spytałam gdy zaczął mącić coś przy naszym żyrandorze.

- Trzeba mu to wmówić. - powiedział rzucając go centralnie obok ojca.

*********

- Panie Kazimm - zaczął wołać go Drew. Ja stałam z boku. Oboje postanowiliśmy wmówić mu ze żyrandol na niego spadł podczas tego jak mnie dusił.

- Łooo Boooo. Co do chuja... Co mnie tak boli głowa? - spytał ledwo wstając.

- Spadł na Pana Żyrandol. - odpowiedział Drew.

- Czułem jakby cała ściana się na mnie zawaliła. - Dodał i podszedł w moją stronę.

- A z tobą jeszcze sobie porozmawiam. - Dodał grożąc mi palcem.

- Nie. - rzucił Drew drapiąc się po karku.

- Co nie? - spytał trzymając dalej się za ranę na głowie.

- Nie będzie Pan już z nią rozmawiał. Myśli Pan, że się sam nie domyśliłem?

-Ale czego? O czym ty mówisz synu. - spytał podchodząc teraz do niego.

- Za każdym razem gdy Hopa Pana widzi, albo chociażby ktoś o Panu wspomni, ma łzy w oczach, boi się i cała trzęsie. - Dodał.

- A to moja wina? To moja córka. Musi się mnie bać. -

- Nie. A teraz jeśli czuje się Pan już lepiej. Zapraszam do wyjścia. - pokazał mu drzwi.

Nie wierzę. Drew mi uwierzył. Uwierzył.

- Nigdzie nie idę. - powiedział.

No i to by było na tyle.

- Nie będę się z Panem szarpał. Uczono mnie szacunku do starszych dlatego, proszę opuscic mój dom natychmiast. - powiedział prowadzac do wyjścia.

Glimpse Of Us -Drew Starkey.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz