Rozdział 28

22 5 0
                                    

~Drake~

Co ten facet tu robił? Spotykał się z moją siostrą? I jednocześnie z Arią? O co tu chodziło?

– My się chyba już poznaliśmy? – odparłem, skrzyżowawszy ręce na piersi. – Nie jesteś przypadkiem też chłopakiem Arii?

Facet poczerwieniał na twarzy ze wstydu. Chyba nie myślał, że ukryję ten fakt przed siostrą.

– Co? – zdziwiła się Octavia, spojrzawszy badawczym wzrokiem na mężczyznę.

– Nic takiego, kochanie. Głupi żart.

– Żart? – zaśmiałem się ironicznie. – A może podoba ci się ten trójkącik?

Byłem wściekły. Nie mogłem uwierzyć w to, że tak sobie ze mnie pogrywali.

– Drake... – upomniała mnie Octavia.

– Słuchaj, jeśli między wami coś się wydarzyło, to wyjaśnijcie to między sobą. Nie wplątujcie mnie w swoje gierki, w których nie zamierzam uczestniczyć. Gdybym wiedział, że jesteś bratem Octavii, nigdy bym się na to nie zgodził.

– Na co byś się nie zgodził? – zapytała zdezorientowana Octavia.

– Szukałem Arii. Zobaczyłem, jak rozmawiają. Ewidentnie chciała zbyć twojego brata, więc wymyśliła bajeczkę, że się spotykamy i tyle w temacie. Pomogłem jej, bo myślałem, że ją nagabuje jakiś psychopata. Wyjaśnijcie to między sobą, bez udziału osób trzecich.

Kąciki moich ust uniosły się lekko, prawie niewidocznie ku górze, gdy nazwał mnie psychopatą, bo w rzeczywistości nim nie byłem. Ale musiałem też przyznać i wyłącznie przed samym sobą, że Mason mi zaimponował. Zachował się dojrzalej niż Aria, gdy mnie okłamywała.

Nie mogłem tylko zrozumieć, dlaczego to zrobiła? Tak ciężko–  było jej ze mną porozmawiać? Wszystko bym jej wyjaśnił. A ona wolała się ze mną bawić w jakieś gierki.

– Jaka relacja was łączy?

Mimo wszystko musiałem o to zapytać.

– Mnie i Arię? – przytaknąłem skinieniem głowy. – Przyjaźni się z Octavią, pracujemy razem. Jesteśmy tylko przyjaciółmi z pracy. Jeśli jesteście razem, to przepraszam, nie wiedziałem. To Aria wciągnęła mnie w tę gierkę.

– Nie jesteśmy razem. – zaprzeczyłem od razu.

Dopiero wypowiedziawszy te słowa, zrozumiałem, jak z tego powodu było mi przykro. Powinniśmy być razem. Jeśli Aria zdecydowała się skłamać, że z kimś się spotyka, to znaczy, że wciąż coś do mnie czuła. Jej uczucia jeszcze się nie wypaliły. Jeszcze miałem szansę, by wszystko naprawić.

Octavia miała rację. Musiałem walczyć o to, czego naprawdę pragnąłem. Bez obaw, że mógłbym to kiedyś stracić.

– Dzieci, chodźmy do stołu. Wszystko już gotowe.


Przy stole siedzieliśmy w milczeniu. Jedząc przygotowany posiłek, czasem zerkałem na mamę i Octavię. Mama pogrążona była gdzieś głęboko w myślach, a Octavia uśmiechała się, jak wariatka do Masona, siedzącego naprzeciwko. Wolałbym, aby siedział obok mnie. Wtedy łagodnie mógłbym powstrzymać go przed zapędami, lecz Octavia, a nawet mama były temu przeciwne i nie mogłem się kłócić z dwiema kobietami Cooper, bo i tak byłbym na przegranej pozycji.

Jednak ja myślałem zupełnie o czymś innym. Te święta były smutne i dziwne. Od czasu do czasu spoglądałem w to jedno miejsce, którego nikt nie miał odwagi zająć. Nie było już tak samo, jak przez ostatnie dwadzieścia osiem lat. Patrząc na honorowe miejsce Taty, ciągle widziałem jego śmiech i zawsze żartobliwe poczucie humoru. Nie było dnia, by się nie śmiał. Odkąd pamiętam, zawsze był pogodny i radosny. Choćby cały świat się walił, on zawsze do wszystkiego podchodził z uśmiechem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 6 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłość w żołnierskim styluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz