Osłabienie...zemdlenie

99 9 4
                                    

Julka się już przy kierownicy wkurza gdyż jest 9:20, a o 9:00 miały być próby*
J: zadzwonię chyba do Wojtka, że sory ale korki są itd
S: nooo
J: to podaj mi telefon, tam w torebce obok ciebie jest
S: okej
Szuka w torebce telefonu, po chwili go znalazła i podała jej*
Zadzwoniła do Wojtka*
Odebrał*
W; no halo
J: no hej, sory że już 20 minut się spóźniamy ale korki straszne i dopiero tak za 10 minutek będziemy
W: nie no spoko, też stoję w korku
J: a no okej, w sumie ma to sens bo wszędzie są korki
W: no, dobra to zaraz się zobaczymy pa
Rozłączył się*
J: wydawało mi się czy on był jakiś wredny?
S: czy ja wiem, może ciutek
J: trudno, zobaczymy na sali
Korki się już trochę zmniejszyły i w szybkim tempie Jula z Sonią pojawiły się na parkingu*
Zobaczymy Wojtka wychodzącego z auta*
S: ejj czekaj na nas!- pomachała mu
Czeka na nich pod drzwiami studia*
W: co tak chodźcie jak ślimaki?
J: nie prawda hahah
Weszli do studia, kierują się do swojej sali treningowej*
Ćwiczyli jak mogli do perfekcji swój taniec przed próbą generalną*
Sonia się przez cały czas nie odzywała*
J: co się dzieje?
S: ciągle myślę o tym tańcu, boje się że coś mi się nie uda, stresuje się
W: no nie stresuj się, głowa do góry. Julka też w pierwszym odcinku stresowała się, a jakoś rewelacyjnie jej poszło
Jula się uśmiechnęła na te słowa*
S: ty to jednak umiesz pocieszać hahha
Po 5 minutach poszli się przebrać w swoje stroje*
Wojtek miał białe spodnie i granatową koszulkę, a dziewczyny miały przepiękne granatowe sukienki*
Była godzina 10:50 i zaczynały się próby generalne*
Czekamy na swoją kolej aż po jakimś czasie w tel było słychać para numer cztery o to znak by weszli na parkiet*
Zatańczyli perfekcyjnie*
Po zarażonej salsie:
W: no i widzicie, dobrze wyszło
S: na szczęście, oby tak było później
Poszli usiąść na widownię i oglądają inne pary ponieważ po próbach generalnych już nie mogą ćwiczyć tańców*
Dzwoni do Soni jej chłopak*
S: chwilę zaraz do was przyjdę
Poszła na bok rozmawiać z Matim*
S: o cześć
M: hej, i jak tam?
S: dobrze, już mam wdzianą sukienkę,
próba generalna oklepana, zaraz idziemy na makijaż i za niedługo powinnyśmy mieć wywiady i różne zdjęcia, ja nie będę na wywiadach tylko Jula z Wojtkiem, ja tylko na zdjęcia ahhah
M: hah, ja tak za godzinę powinienem już przyjechać do studia

W: jak myślisz z kim gada? Haha
J: trudno stwierdzić, może jej chłopak
Po chwili Julka całą zbladła i coś się źle czuje*
W: Julka co się dzieje? Zbladłaś
J: źle coś się czuję, do toalety muszę, muszę bo zaraz na miejscu zwymiotuje
Wstali i szybkim tempem pokierowali się z stronę toalety*
Wojtek zobaczył, że ledwo chodzi więc wlapał ja w talii a jej prawą rękę dał za siebie*
Sonia się odwróciła o zobaczyła, że coś nie tak z Julką jest*
S: kochanie, dobrze ja kończę. Zobaczymy się za tą godzinkę, pa kocham cię
M: pa ja ciebie też
Rozłączyła się i szybko podbiegła do nich*
S: co się dzieje???
W: Jula się źle czuje, chce się jej wymiotować
Są w toalecie, dziewczyna podbiegła do kabiny i zaczęła wymiotować*
S: kurde, oby jej przeszło bo jak nie to chujowato będzie
W: noo
Podszedł do kabiny*
W: i jak?
J: okropnie- ledwo co powiedziała
S: ale chce ci się dalej wymiotować?
J: nie, już nie...
W: to chodź, wstań i pójdziemy do garderoby. Położysz się, może będzie lepiej
Sonia patrzy z przerażeniem lekkim*
Julka próbuje wstać* Sonia zauważyła, że nie umie wstać więc podała jej rękę*
Wyszli z toalety*
J: czekać...
Z automatu osłabły jej nogi i nie umie iść normalnie*
Oparła rękę o ramię Wojtka*
J; Wojtek, nie ja nie umiem, ja nie dojdę... (tak wiem brzmi to dwuznacznie, ale chodzi, że nie dojdzie do garderoby XD)
S; weź ją na ręce czy coś, może będzie lepiej
Zrobiło się jej ciemno przed oczami, nogi ma jak z waty*
Po chwili straciła przytomność*
Wojtek złapał ją szybko zanim upadła i wziął ją na ręce*
W: szybko pójdę do garderoby a ty idź po lekarza jakiegoś, musi być tam w pokoju*
Wskazał na jakiś tam pokój*
S: dobrze
Pobiegła do pokoju*
Chłopak szybko pobiegł do garderoby*
Po minucie są na miejscu i położył ją na kanapie*
W: Julcia, budź się
Lekko dał jej włosy do tyłu*
Julka nie daje znaku życia*
Sonia z lekarzem weszła do garderoby*
L:(lekarz) co tu się stało?
W: źle się poczuła, wymiotowała a potem zemdlała
L; to chwilę, zbadam ją
Coś tam robi, chuj wie co w sumie ale bada hah*
L: zaraz się  obudzi, jakieś zatrucie to jest pewnie
Jak się ocknie niech pije dużo wody, to powinno najbardziej pomóc. Niech się oszczędza przed odcinkiem
S: dobrze, dziękujemy
Lekarz pokierował się w stronę wyjścia*
W: ciekawe tylko kiedy się obudzi
S: no, oby jak najszybciej
Usiedli na kanapie gdzie leży Julka*
Siedzą i nie umią się opanować bo się stresują nią*
Po 13 minutach zaczyna się budzić*
S: o siorka, budź się
J: co się stało?....
W: zemdlałaś bo się źle czułaś
Jak się czujesz?
J: chyba dobrze... jedynie czuje, że trochę mnie brzuch boli
Powoli z pozycji leżącej, siada*
Wojtek ją przytulił, a ona odwzajemniła to*
Sonia usiadła obok nich*
W: martwiłem się o ciebie, znienacka tak soe to stało wszystko. Bałem się l ciebie
S: potwierdzam, on się bardziej cykał o ciebie niż ja
Ale wiesz gdyby nie on to byś glebę na podłogę zaliczyła jak mdlałaś, a on cię złapał
J; o jejku, dziękuję. Wow, że ty się martwiłeś o mnie. Niemożliwe hehe
W: aj, ty też byś zareagowała jak ja
A teraz pij
Podał jej szklankę wody*
Lekarz kazał byś piła dużo wody
J: no dobrze
Napiła się duży łyk*
Po godzinie siedzenia i gadania*
J: dobra bo czas na sesję bo zaraz się zaczyna
W: o nie nie nie, w takim stanie nie pójdziesz
J: przestań, trochę mnie jedynie brzuch boli, nic więcej. Będę starać się nie myśleć o tym i być uśmiechnęła
W: dobra jak wolisz
Poszli na sesję*
Przyszedł do studia mati*
S: dobra zostawiam was na chwilę
Podbiegła do matiego*
S: hejo
M: hejj
Przytuliła go z całej siły*
M: aż tak tęskniłaś?
S: aż tak tęskniłam haha

Julia Żugaj x Wojciech Kucina❤️💃Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz