Niekomfortowo

89 8 8
                                    

Pov Julia:
Jest 5:55, nie spałam całą noc bo ciągle myślałam. I to tak serio, ciągle myślałam. Jak do tego doszło, że z parterem tanecznym stało się takie coś? Jak dobrze, że się tylko nie przespaliśmy bo bym dopiero ciągle myślałam o nas, lecz nie narzekałbym gdyby do tego doszło hihi. Ale na prawdę teraz się boje jak ta relacja będzie wyglądać przez to...ale i tak nie żałuję, wspaniale było. Nie wiem czemu, ale jak jestem przy nim czuje się taka wolna, jak się z nim całuje to mogłabym tak ciągle bo przy nim czas dla mnie nie ważny jest. Jak się na siebie patrzymy, jego oczy są wtedy błyszczące jak blask księżyca, jego przytulenia sprawiają że mam motylki w brzuchu. Ah Julia skończ, bo się zakochasz. A jeśli już do tego doszło....nie nie nie, do tego dojść nie może. Pogadała bym o tym z Sonią, lecz na razie nie chce nikomu mówić. A no właśnie, tak za godzinkę muszę ją obudzić na trening haha*

Wojtek wsm podobnie ma myślała jak ona*
Jest 7:06*
Jula poszła do Soni na dół, i budzi ją*
J: halo...czas wstać- mówi cicho
S: co?- ledwo co gada
J: wstać, za półtora godziny jedziemy na trening
S: ahh no dobra już
Wstała troszkę z niechęcią bo chciała pospać*
Dobra załóżmy, że są już na sali*
J: dziwne, że my pierwsze jesteśmy a Wojtka jeszcze nie ma. Nawet nie ma jego auta pod studiem
S: mi się wydaje, że było
J: a to nie wiem
Po dwóch minutach wszedł na salę*
S: o no w końcu
Przywitali się, tylko że Jula i Wojtek nawet na siebie nie popatrzeli*
Chwilę coś gadają i po czasie zaczynają trening i dużo ćwiczą bo zostały 3 dni do live*

Pov Sonia:
Dziwne, jest między nimi jakaś dziwna atmosfera. Nie gadają zbytnio, nie patrzą na siebie. Hmm, coś się stało. A jeśli jest to coś związane z tymi malinkami z wczoraj. Coś czuję, że musieli się całować znowu a teraz im głupio haha, jak małe dzieci boże*
S:  wiecie co jest już 16 i idę po coś do jedzenia bo już burczy mi w brzuchu hhaa
Chcecie coś?
J,W: nie, dzięki *powiedzieli to w tym samym czasie i się na siebie tak dziwnie popatrzeli*
S: aha no okej, to ja za niedługo wrócę
Poszła a Wojtek i Jula usiedli na podłodze nie odzywając się*
Jest między nimi niekomfortowo*
J: dobra Wojtek bo tak nie może być
W: no nie może, już mnie to wkurza
J: no przepraszam, do pocałunku w tym parku i do tego cię wczoraj nie powinno dojść.... traktujemy się tylko jako partnerzy no tańca, za dużo emocji, napływ emocji i jakoś wyszło. Na prawdę nie chce by przez to nasza relacja się zwaliła, no przepraszam
W: ale za co ty przepraszasz, na prawdę nie masz za co. Ja też w tym jestem haha. Na prawdę nie przepraszaj. I też nie chce by przez to nasza relacja się zmieniła. Spróbujmy o tym.... zapomnieć. Przynajmniej spróbować zapomnieć
J: tak będzie najlepiej, zapomnieć. Jasne
Pomyślała: ta, nie zapomnę tego. Nie umiem zapomnieć, ale dobra już spróbuję haha*
W; to okej
Przytulili się*
J: brakowało mi gadania z tobą
W: a mi brakowało twojego ględzenia hahah, jedynie Sonia dziś gadała dużo bo tak to by była cisza na tej sali
J: nooo
Uśmiechnęła się szczerze i przytula go jak może*
Przypomniały się jej ich pocałunku jak i scena z wczoraj z kanapy i na te myśli się uśmiechnęła jeszcze bardziej*
S: jestem już
Sonia weszła do sali, a oni w tym czasie szybko się odsunęli*
W: okej. Pojedzona?
S: oj tak haha
Gadają i po chwili zaczęli tańczyć*
______________________________________
Sory, że wczoraj nie było rozdziału ale pisałam go na wieczór lecz zasnęło mi się pisząc haha. Trochę krótki ten rozdział, tylko że nie widziałam co tam napisać ale w następnym postaram się dłuższy.
Mozecie pisać co chcecie by zrobiła to, a ja poczytam i postaram się to zrealizować w tej książce 😘

Julia Żugaj x Wojciech Kucina❤️💃Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz