J: też chciałam o czymś z tobą w sumie porozmawiać, ale już zacznij ty
M: bo ogólnie...to powoli nie ma sensu, już od paru miesięcy sobie nie radzimy związku, może za szybko zaczęliśmy plany po zaręczynach czy coś. Ale ten związek się rozwala od dawna, a jeszcze jak jest taniec z gwiazdami to tym bardziej nie spędzamy z sobą czasu, czuć ten chłód między nami, nie ma tego uczucia co kiedyś. Już po prostu nie czuje tego samego co kiedyś... na prawdę przepraszam ale my będziemy się niszczyć gdy będziemy w tym związku, coraz gorzej będzie. Na prawdę dziękuję za tyle lat wspólnie spędzonych ale może lepiej się odnajdziemy w roli przyjaciół...
Jula przez chwilę siedziała cicho*
J: właśnie to samo chciałam ci powiedzieć...czuje ten chłód i obojętność między nami, nie czuć tej iskry co kiedyś. Może masz rację, za dużo planów na raz po zaręczynach czy coś. Ja tobie też dziękuję za tę chwilę z tobą spędzone ale lepiej jak zostaniemy przyjaciółkami...
Miała łezkę w oku*
M: nie płacz proszę cię
Przytulił ją lekko*
Odwzajemniła przytulasa*
J: a co z psami, co z domem?
M: na razie mogę ją wziąć psy bo ty i tak masz treningi itd to nie masz jak się nimi opiekować
J: no tak racja
M: a w domu tutaj ty możesz mieszkać, ja pójdę z psami mieszkać do brata...
J: nie no Maciek, to ja mogę iść do Soni mieszkać czy coś a ty tu zostań
M: nie, na prawdę nie musisz. Ja już pisałem dziś z bratem, powiedział że już dziś mogę się przeprowadzić
J: no dobrze...
Popatrzała na niego z smutkiem lekkim*
J: to wiesz, pomogę ci się spakować, albo ja spakuje pieski a ty idź spakować się oki?
M: okej, może być
Podszedł do góry spakować swoje rzeczy a Julia pakuje rzeczy piesków*
Po 30 minutach*
M: już gotowy jestem
J: ja już też spakowałam pieski
M: to pa...i powodzenia w tańcu z gwiazdami, będę za ciebie trzymał kciuki
J: dziękuję ci. Pa pieski, kocham was najmocniej
Przytuliła je, podjęła na linkę i dała Maćkowi*
Pomachali sobie, a Maciek wyszedł z domu*
Julia się popłakała i położyła na kanapie*
Pov Julia:
Po części dobrze, że zerwaliśmy. Tak będzie najlepiej, byśmy się psuli w tym związku...tylko nie wiem jak do tego doszło, w grudniu mi się oświadczał...czułam się przeszczęśliwa a teraz tak się stało że straciliśmy te uczucia... Nie Jula nie myśl o tym, teraz dla ciebie jest najwyższy taniec i jeszcze raz taniec, muszę myśleć o programie, to mi pomoże przestać myśleć o zerwaniu z Maćkiem...Jest 23:54, a ja nadal myślę...nie nie mogę tak...nie mogę tak myśleć o zerwaniu...muszę jakoś przestać myśleć o tym. Potrzebuje z kimś pogadać, potrzebuje czyjegoś wsparci i uśmiechu*
Napisała do Wojtka: hejo, tak wiem widzieliśmy się półtora godziny temu w studiu, ale mam pytanie. Śpisz? Bo jak nie to możesz się spotkać, nawet do ciebie mogę przyjechać jeśli trzeba. Na prawdę muszę się spotkać z tobą, pogadać itd. Jesteś jedyną osobą o której pomyślałam. Proszę Wojtek
Po 3 minutach odpisał*
W: co się stało?
Od razu jak usłyszała powiadomienia to wzięła telefon do ręki*
J: powiem co jak się spotkamy, proszę powiedz że możesz wyjść
W: tak mogę jak najbardziej
J: za 15 minut w parku (jakieś ich tam ulubione)
W; dobrze
Julia wyszła z domu i do razu weszła do auta wyjeżdżając z piskiem opon*
Wojtek też już jedzie na miejsce*
Gdy Julia była już w parku zobaczyła na parkingu Wojtka i z automatu od razu do niego przybiegła i przytuliła najmocniej jak mogła*
Też ją przytulił zdziwiony*
W: co się dzieje, mów
Ma łzy w oczach*
J: nie jestem już z Maćkiem...
W: co, ale czemu jak kto?
Opowiedziała mu wszystko, jaki jest powód zerwania*
W: aj rozumiem, lepiej już zerwać niż się kisić w takim związku
J: no racja. Ale straszniejsze ci dziękuję, że moge na ciebie liczyć, że spotkałeś się ze mną o takiej godzinie, że wysłuchałeś mnie i rozumiałeś
W: nie masz za co dziękować. Nie jestem tylko twoim partnerem tanecznym, ale też i przyjacielem..choć znamy prawie dwa miesiące tylko to i tak możesz na mnie liczyć. I nie płacz już, będzie dobrze Julka, poukłada się wszystko na nowo
Zetarł jej łzy*
J: jesteś najlepszy
Uśmiechnęła się*
Popatrzała na pierścionek*
J: a co ja mam z tym zrobić?
Pokazała mu na plac gdzie był pierścionek*
W: dać go do jakieś pudełka i na pamiątkę zostawić. Albo oddać mu, jak wolisz
J: nie chce mieć z tym pierścionkiem nic wspólnego szczerze
Ściągnęła go z palca*
W: co ty chcesz zrobić?
J: to
Wyrzuciła go przed siebie gdzieś daleko*
W: to też w sumie nie głupi plan był
J: właśnie hehe
Wstali z ławki i poszli spacerować wokół parku*
Jest już 02:05*
W: może czas już do domów pojechać? Trzeba się wyspać bo o 9:00 na sali się widzimy
J: heh wiem, jestem ciekawa co będziemy tańczyć. To dobrze, to chodź idziemy już na parking*
Po czasie byli przy swoich autach, pożegnali się i odjechali do domów*
CZYTASZ
Julia Żugaj x Wojciech Kucina❤️💃
RomansaCześć, ogólnie jestem autorką poprzedniej książki o tym samym tytule i parę dni nie pisałam tam ale wylogowalo mnie i ciągle próbowałam się zalogować lecz nie umiem. Mega chce pisać dalsze części gdyż zauważyłam że spodobało się więc chciałabym bard...