68

102 1 2
                                    

Przebudziłam i co pierwsze zrobiłam to, poklepałam lewą stronę łóżka aby sprawdzić czy jest Tom. Chłopaka nie było w łóżku więc lekko se poprawiłam i otworzyłam oczy. Poczułam wiaterek, mój wzrok odrazu powędrował na balkon. Zauważyłam tam mojego ukochanego z Larą na rękach. Widziąc jego umięśnioną posturę zakochuje się na nowo. Pokazywał Larze plażę która mieliśmy nie daleko. Wpatrywałam się tak, i zauważyłam twarz Toma która teraz się we mnie wpatrywała. Wstałam z łóżka I poszłam na balkon. Przytuliłam Toma a chłopak ucałował mnie.

- Długo nie śpisz?- spytałam Toma tulac się do dwójki.

- Od 30 minut.- objął mnie ramieniem.

- Kocham cię.- odparłam.

-Ja ciebie też Lio Kaulitz.- pocałowałam ukochanego w usta, nasz pocałunek był namiętny pełen miłości. Jego ręką owinęła mnie w talii przyciągając bliżej. Nasz pocałunek się pogłębił, zimny kolczyk dodawał mi przyjemnych ciarków na ciele.

- I pomyśleć że jesteśmy razem już dwa lata.- odparł Tom uśmiechając się do Lary.

- I będziemy dłużej, aż do śmierci.- chłopak przytaknął i weszliśmy do pokoju, położył Larę w łóżeczku i zasnęła.

Podszedł do mnie I wtulil się we mnie. Ręce powędrowały na pośladki. Nasze usta złączyły się w kolejnym pocałunku. Wskoczyłam na ręce Toma. Przy nim i Larze czuje się bezpiecznie.

- Lia..uświadomiłem sobie że nie dość że jesteś matką naszej córeczki, to moją żoną, moją miłością i bezpieczeństwem którego nie chce stracić. - czułam jak moje serce mięknie. Nigdy nie usłyszałam tak pięknych słów od chłopaka jak od Toma.

- Nie płacz, skarbie.- wytarł moje łzy.

- To były cudowne słowa.. nigdy takich nie usłyszałam.- przytuliłam się mocno do Toma.

-Skarbie, ty nawet nie wiesz jak ja cię cholernie mocno Kocham, ja nie wyobrażam sobie życia bez ciebie i Lary. Jesteście moim cudem z nieba. - wtulił się we mnie mocniej. Widać brakowało mu takiej bliskości od drugiego człowieka. Oddałam ucisk i zeszliśmy na dół. Bill odrazu wtargnął do kuchni.

- Dzisiaj mamy koncert !- pokiwałam głową. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Tom mi pomógł. Postanowiliśmy że zrobimy guacamole i jajecznicę. Tom zaja się smarowaniem chleba a ja robiłam jajecznicę. Daliśmy wszystko na talerze i podaliśmy do stołu.

- Smacznego.- odparłam na co reszta odparła,, Dziekuje" oprócz Toma.

- Dziękuje słonko.- zarumieniłam się I zajęłam się śniadaniem. Oczywiście przy śniadaniu nie obeszło się bez śmiechu. Gdy zjadłam poszłam się ogarnąć na koncert. Stanęłam przy szafie i zaczęłam szukać ubrań.

Znalazłam komplet czarny który miał wycięcie na piersiach.

Ślicznie opinał mi talię oraz inne okrągłości. Dałam naszyjnik Toma I pierścionki. Włosy związałam w kucyka następnie przeszłam do makijażu. Dałam trochę korektora, różu i pudru. Na oczy jasny cień i rzęsy a na usta matową pomadkę. Popsikałam się perfumem I wzięłam torebkę, do niej spakowałam telefon,gumy,chusteczki,podpaski ( wraze co), dokumenty i pomadkę. Zeszłam na dół I dołączyłam do reszty na kanapę.

Tom widząc mnie zagwizdał seksownie. Kochałam gdy to robił.

- Ale seksowną mam żonkę.- odparł Tom a ja go pocałowałam, akurat pomadka zasychała więc nic mu się nie odbiło. Oddał pocałunek, podeszłam do Lary i ubrałam ją w naszykowane ubranka. Włoski związałam w dwie kiteczki z kokardkami.

Jestem zakochaną..|| Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz