18

94 2 0
                                    

Wstałam rano jak zwykle ,Tom spał ale w kuchni cały czas coś stukało. Nie powiem wystraszyłam się ale będę odważna i zejdę na dół. Wywleklam się ledwo z mocnego ucisku Toma I ubrałam miękkie kapcie. Wyszłam z pokoju i kogoś głos mi przypominało ale nie wiedziałam dokładnie kogo. Zeszłam na dół I zobaczyłam Billa robił śniadanie i wkładał naczynia do zmywarki.

-Dzień dobry!- lekko krzyknęłam kiedy podchodziłam do blatu gdzie stał Bill

-Hejka,jak się spało?- zapytał krojąc pomidor

--A dobrze- miałam nadzieję że nie słyszał co się działo wczoraj bo ja tak to będzie niezły wstyd

-przychodzą do nas George z Gustavem

- O to super, pomóc Ci?

- wsumie pokrój sałatę

- Oki

Wzięłam pierwszy lepszy nóż i zaczęłam kroić sałatę. Po zrobieniu tego Bill wszystko nałożył na kanapki i zajął się jajecznica.

Po jakiś 15 minut szedł Tom z góry ziewając i witając się z nami

- Dzień dobry

- cześć Kochanie jak sie spało?

- Dobrze

-Tom

- hym?

- nakryj do stołu

- Ale ze tak z rana ?

- No? Gości będziemy mieć debilu

- ah jezu już

- pomogę Ci

- myszko ty pomóż Billowi bo zaś sie zapatrzy co wyrabia pies od sąsiadki i spali jajecznicę

- ah No dobra

Poszłam do Billa mu pomóc a Tom po obrus aby nakryć do stołu. Nie minęło jakieś 20 minut a zjawili się chłopacy.

-siemka!

-Czesc - przywitał ich Tom ich przywitaniem czyli pioną

- hejka

- Siemka Lia

- siadajcie do stołu!- krzyknął Bill z kuchni

- już wam..Tom- Bill zrobił smutną mine

- co zaś?

- Ty jesteś debil czy idiota?

- A co?

- nakryłeś stół firaną

- ups

- chłopie ty ślepy jesteś? Przecież wyraźnie na pudłach pisze gdzie firany a gdzie obrusy

- Ja jeszcze nie kontaktuję

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać z Toma. Każdy usiadł i nakładał sobie jedzenie. Atmosfera była spoko ale gdyby Bill nie zaczął tematu którego się spodziewałam.

Jestem zakochaną..|| Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz