69

35 1 0
                                    


Słońce wstało tego dnia wcześniej niż zwykle, rozlewając złote promienie po całej okolicy. Lia spojrzała za okno, gdzie błękitne niebo obiecywało idealny dzień. Lara siedziała w foteliku, radośnie machając rączkami, a Tom, przygotowując torbę plażową, uśmiechał się pod nosem.

– Gotowa na przygodę? – zapytał, rzucając jej spojrzenie pełne entuzjazmu.

Lia skinęła głową.

– Zdecydowanie. Taki dzień aż prosi się o plażę.

Po chwili w drzwiach pojawili się Bill i Lana, trzymając ręczniki oraz chłodzący się napój. Gustav i Georg również dołączyli z szerokimi uśmiechami.

– Wygląda na to, że mamy ekipę na cały dzień! – powiedział Bill, śmiejąc się.

Wkrótce wszyscy zapakowali się do samochodów i ruszyli w stronę malowniczej plaży, otoczonej złocistym piaskiem i spokojnym szumem fal.

Gdy dotarli na miejsce, Lara z zachwytem patrzyła na błyszczącą taflę wody, jakby widziała coś magicznego. Tom postawił ją delikatnie na piasku, a mała od razu zaczęła niepewnie stawiać kroki, zostawiając za sobą małe ślady.

– Patrzcie na nią – zaśmiał się Georg. – Mała odkrywczyni!

Lia rozłożyła ręczniki, a Lana zaczęła budować z Larą piaskowe zamki. Tom dołączył do nich, pokazując córce, jak delikatnie formować wieżyczki. Lara, śmiejąc się radośnie, z impetem rozwalała każdą budowlę, co wywoływało salwy śmiechu.

– No tak, mała demolka – powiedział Tom z uśmiechem.

Gustav i Georg rzucili piłkę do Billa, rozpoczynając spontaniczną grę w siatkówkę plażową. Lia i Lana obserwowały ich z rozbawieniem, popijając zimne napoje.

– To jest życie – westchnęła Lia, czując, jak ciepły piasek delikatnie łaskocze jej stopy.

Tom usiadł obok niej, przyciągając ją do siebie. Lara, zmęczona zabawą, wdrapała się na jego kolana i wtuliła w jego klatkę piersiową, ziewając słodko.

– To są te chwile, które będziemy wspominać – powiedział cicho Tom, patrząc na spokojne morze.

Lia spojrzała na niego z czułością.

– Masz rację. Te momenty są bezcenne.

Szum fal, śmiech przyjaciół i ciepło rodzinnych chwil sprawiały, że ten dzień na plaży był jednym z tych, które pozostaną w ich pamięci na zawsze.

Popołudniowe słońce zaczęło powoli chylić się ku horyzontowi, malując niebo ciepłymi odcieniami pomarańczu i różu. Wszyscy siedzieli na plaży, zmęczeni, ale szczęśliwi po całym dniu zabawy. Lara spała na kolanach Lii, a Tom nie mógł oderwać wzroku od swojej rodziny.

Bill, oparty o chłodzącą się skrzynkę z napojami, westchnął teatralnie.

– No powiem wam, że to była najlepsza plażowa akcja, jaką mieliśmy od dawna. Chociaż muszę przyznać, że Lara ukradła całe show. – Uśmiechnął się, spoglądając na śpiącą dziewczynkę.

– Jak zwykle – dodała Lana z rozbawieniem. – Mała gwiazda.

Gustav i Georg, którzy właśnie skończyli kolejną rundę siatkówki, rzucili się z impetem na ręczniki.

– Przyznajcie, że wygraliśmy – powiedział Georg z triumfem.

– Taa, w waszych marzeniach – odparł Gustav, śmiejąc się.

Tom objął Lię ramieniem, patrząc, jak morze spokojnie falowało przed nimi.

– Czasem mam wrażenie, że nie mogłoby być lepiej – powiedział cicho.

Jestem zakochaną..|| Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz