Nasza nocna rozmowa trochę mnie uspokoiła. Nie chciałem pozwolić na to by zamknęli Tae nawet na chwilę, ale jesli to zrobią to jeszcze nie będzie koniec
To nie mógł być juz koniec jeśli dopiero co wszystko sie miedzy nami zaczelo. Rok temu go poznałem i jesteśmy razem ledwo kilka miesięcy. Teraz dopiero zaczynamy myśleć o naszej przyszłości a świat nagle ma mi to zabrać? Ledwo znów kogoś pokochałem i ma się to tak o skończyc?
Nie było takiej opcji
Pędziłem ekspresówka chcąc jak najszybciej znaleźć sie w pracy i przegadac z Jiminem to do czego doszedłem przez noc
Totalnie zamyślony usłyszałem zza siebie strzał a moj samochód podskoczył do góry. Spojrzałem w tył ale nic nie widziałem, zanim zdążyłem spojrzeć w lusterko rozległ sie kolejny huk tym razem z przodu
-Co do chuja...- Mruknąłem sam do siebie zwalniając i zjeżdżając na pobocze
Wysiadłem z samochodu podnosząc maskę spod której wydobyły sie kłęby dymu. Odsunąłem się, bo dym byl tak gesty że nie pozwalał mi na zlapanie oddechu
Miałem złe przeczucia. Mój samochód był w bardzo dobrym stanie, regularnie zabierałem go do mechanika na samochodowe spa by mieć pewność że wszystko jest okey. Nie widziałem innej opcji jak to ze ktos cos przy nim grzebał
Oparłem się znów o samochód zagladając pod maske gdy dymu było już mniej i... To uratowało mi życie. Samochód sie palił. Zobaczyłem jaskrawy ogień blisko silnika i przekląłem
Pobiegłem po gaśnice i odrazu zacząłem gasić iskrzący sie ogień. Wydawało mi się że udało mi się opanować sytuację, ale dla bezpieczeństwa stanąłem dalej. Zadzwoniłem do Jimina przeklinając te sytuację
-Nie mów że zaspałeś
-Nie zaspałem. Jestem prawie przy komendzie na ##### przy zjeździe na #####. Podjedź po mnie
Jim nawet nie pytał. Powiedział że zaraz będzie, a ja usiadlem na drodze patrząc na mój zniszczony samochód. Nie wierzyłem że to się dzieje na prawdę.
Przenioslem wzrok na mijające mnie z ogromną prędkością samochody. Czy to było ostrzeżenie czy już próba morderstwa? Teraz ja jestem kolejnym celem? Mimo lat w tym zawodzie na samą myśl zakręciło mi się w głowie
Znajomy samochód stanął obok mnie, więc podniosłem się trochę już spokojniejszy. Spojrzałem na Jimina, który wysiadł z samochodu przestraszony
-Cholera nic ci nie jest?- Spytał widząc samochód pod gruba warstwą piany
-Jakimś cudem nie. Myślę że jeśli do tej pory nie wybuchł to teraz juz...- Nie dokończyłem bo samochód wziął i wybuchł
Staliśmy daleko, ale mimo wszystko siła wybuchu rzuciła nas na ziemie. Podniosłem zamglony wzrok niedowierzając że to wszystko się naprawdę stało
-Żyjesz?- Spytałem podnosząc się i pomagając wstać Jimowi, a on kiwnął głową
-Śmie przypuszczac że ktoś podłożył ci ladunki wybuchowe w samochodzie
-Wydaje mi sie że na pewno ktos to zrobił- Odparłem otrzepujac sie z kurzu- A po tym ostatnim zgaduje ze ich celem nie było przestraszenie mnie
-Chcieli cię zabic- Powiedział patrząc na samochód, który... przestał juz w ogóle przypominać samochód

CZYTASZ
Innocent 2 // Taekook
Fiksi Penggemar-Zrobilem to, bo musiałem... Bo gdybym tego nie zrobił oni zabiliby ciebie