Inna historia
Z punktu widzenia Jonathana
Siedziałem w samochodzie na miejscu pasażera. Za kierownicą siedział Sanse. Jose wpatrywała się w nieprzytomną Islęę. Wpatrywałem się cały czas w moją komórkę.
- Jonathanie, zadzwoń do Brooke, albo Matta, by poinformować ich, że za chwilę będziemy. - powiedział Sanse.
- Brooke, pewnie śpi. - odparłem.
- No to do Matta.
Wybrałem numer i przystawiłem urządzenie do ucha.
- No hej. - rzucił Matt.
- Za chwilę będziemy. Przygotujesz dwa pokoje dla dziewczyn? - spytałem.
- Okay. Dla ciebie i Sanse też?
- Dla Sanse, chyba, że chcecie pogadać. Ja będę siedział u Brooke. Chcę być pewien, że nic się jej nie stanie.
- Ale ty też musisz spać. Kiedy ostatnio zmrużyłeś oczy choć na chwilę?
- Nie pamiętam. Muszę być pewien...
- Ech... Ona mówiła coś o tym, że musi ci powiedzieć coś ważnego. - powiedział spokojnie.
- Że ona? Powiedziała ci co?
- No właśnie nie. To musi być coś naprawdę ważnego.
Zauważyłem, że stajemy pod domem Matta i się rozłączyłem. Szybko odpiąłem pasy bezpieczeństwa. Wyszedłem z samochodu i otworzyłem drzwi z tyłu. Spojrzałem na Islęę. Wyglądała marnie. Nachyliłem się i wziąłem ją na ręce. Ruszyłem po schodach na górę. Kiedy byłem na ich szczycie spojrzałem na Sanse i Jose. Dziewczyna z trudem wysiadła z auta, po czym rzuciła się na szyję chłopaka. Ten ją objął i tak stali. Rozmawiali, ale nic nie słyszałem. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Od razu natknąłem się na Matta.
- Do którego pokoju mam ją zanieść? - spytałem pośpiesznie.
- Daj mi ją. - wysunął ręce. - Ty leć do Brooke.
Podałem mu ostrożnie dziewczynę i puściłem się biegiem przez korytarz. Wpadłem do jednego z pokoi. Jakbym zgadł. Pokój był ciemny. W środku znajdowały się tylko szafy i wielkie łóżko. Na nim ktoś leżał. Zamknąłem drzwi i podszedłem do postaci. To była ona. Spała cała w zaschniętej krwi. Jej twarz była bez wyrazu. Patrząc na nią śpiącą sam poczułem się senny. Bez oporów położyłem się obok niej i zamknąłem oczy. Po chwili poczułem, że Brooke się do mnie przysunęła i przytuliła. Spojrzałem na nią. Była uśmiechnięta. Uśmiechała się mimo tego, że w ułamek sekundy zrujnowałem jej życie. Już nic nigdy nie będzie takie samo. Chciałbym ją za to przeprosić. Czy mi wybaczy? Czy mi kiedykolwiek wybaczy?
Pytanie to jedno z wielu czynników, które Cię nie ominą w życiu.
YOU ARE READING
Spotkanie
FantasyHistoria nieco niezwykłej dziewczyny, której życie zaczyna się komlikować gdy postanawia zaufać sama sobie.