19. Wszystko idzie w dobrą stronę, no prawie wszystko

161 8 2
                                    

( Bloom P.O.V)

Księżniczka uratowana!!! Normalnie jak w jakieś grze! Właśnie idę do skrzydła medycznego.

-Jak tam Mara?-pytam się Luke'a.

-Jej stan jest niestabilny.-powiedział Luke.

-No wiesz ,co Mara !-usiadłam na łóżku szpitalnym i spojrzałam na moją nieprzytomną przyjaciółkę-Taką ciekawą przyszłość będziesz miała! Hajtniesz się i będziesz mieć syna! Szkoda, że nie córkę. Bo pewnie nosiła by imię po mnie.

-Luke.-powiedziała Leia (czy wspominałam, że jest tu ze mną Luke oraz Leia).-Musimy już lecieć.

-Tak, jasne.

-Zaraz do was przyjdę. Muszę coś jeszcze załatwić.


( Luke P.O.V)

Han i Chewie pakowali rzeczy do Sokoła. Nate i Elena przyszli się z nami pożegnać.

-Miło było cię znów zobaczyć, Luke.-powiedziała Elena.

-Ciebie również.

-Nie spóźniłam się?-powiedziała zdyszana Tink.

-Gdzie byłaś?-powiedziała Elena.

-A, zabrałam trochę pamięci Marze i nie pamięta Luke'a, no i ją ożywiłam i  pewnie jest teraz w drodze na Coruscant.

-Czekaj. Zabrałaś jej pamięć?-powiedziałem.

-Tylko te związane z tobą.

-Czy mi też możesz zabrać część mojej pamięci.

-Jasne.

Tink położyła dłoń na moim czole. Po chwili po czułem jakoś pustkę.

-Już.-brunetka zabrała dłoń z mojego czoła.


( Bloom P.O.V)

-Gdzie jest mój starszy brat?-powiedziałam.

-Tutaj!-krzyknął Han.

Podeszłam do niego i oparłam się o jedną z skrzyń.

-Co tam?-powiedziałam.

-A nic ciekawego. A u ciebie, Solo?-powiedział Han.

-Też nic ciekawego, Solo.

Han się uśmiechnął, ja również się uśmiechnęłam. 

-Nie chcesz lecieć z nami?

-Nie, zostaję tu na Zim.

-Aha. A co z tym całym Slavą?

-Nico.

-Aha.

-Solo.

-Co?

-Nic.

-Aha.

-Zobaczymy się  jeszcze kiedyś?

-Może.

Przytuliłam się do Hana.


( Benjamin P.O.V)

Gdy wraz z Jake'm i Juliet przyszliśmy na lądowisko , Sokół Millenium już odleciał. Podeszła do mnie Tink.

-Zaraz, przyjdź.-powiedziała moja siostra i wraz z Jake'm weszła do statku.

-Hej.-powiedziałem.

-Hej.-powiedziała Bloom.

-Przyszłaś mnie porwać?

-Nie. Ja tylko... chcę żebyś poślubił Natalie.

Co????

-Zaraz, że co?

-Ben, to dla twojego dobra, naszego dobra.

-Kłamiesz.

-Ale tak będzie najlepiej.

Brunetka odwróciła się do mnie plecami.

-Ale...ja cię kocham.-powiedziałem.

-Ben!-usłyszałem za sobą głos Juliet.

-Już idę.-spojrzałem ostatni raz na Bloom i następnie wszedłem do statku.


( Bloom P.O.V)

Statek odleciał. A w nim Ben.  Wytarłam dłonią łzy i skierowałam się do Ogrodu Spokoju (fajna nazwa, co nie?). Na ławce siedziała Ahsoka, usiadłam obok niej.

-Myślałam, że odleciałaś z Ben'em.-powiedziała Ahsoka.

-Nie.

-Czemu? Na pierwszy rzut oka widać, że ciebie i jego coś do siebie przyciąga.

-On ma narzeczoną.

-Ojć.

-No.

-Ale on cię kocha, tak?

-Tak.

-A ty go?

-Ja go również kocham.

-To dlaczego z nim nie jesteś ?

-Sama nie wiem.

-Wstawaj.-powiedziała Ahsoka wstając z ławki.

-Po co?

-Żeby polecieć na Naboo. Po tam poleciał, co nie?

-Tak, ale...

-Nie ma żadnych ale. 

-Czemu wybrałam ciebie za mistrza?

-Bo jedyna przeżyłam Rozkaz 66?

-No tak.



______________________________________________________________________________

Ten rozdział mi nie wyszedł coś. Ale jest. 

NMBZW!!!

Pierwszy Strzał (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz