Rozdział x10

9.6K 164 1
                                    

~Max P.O.V.~

Amanda nie wróciła na noc. Od razu po jej wyjściu wsiadłem w samochód i zacząłem jej desperacko szukać. Nie mogłem jej znaleźć. Cholera.. coś się ze mną dzieje i wcale mi się to nie podoba. Nie potrafię pojąć dlaczego w ogóle się nią przejmuje. Przecież łączy nas jedynie seks. Prawda?
Pojechałem zgłosić jej zaginięcie na policję. Bo co innego mi pozostało? Nie było jej ani w jej własnym domu ani nigdzie indziej.
-W co ubrana była pani Amanda? -zapytał mnie policjant któremu miałem złożyć zeznanie o jej zaginięciu. Nie potraficie sobie wyobrazić jak ogromnie wkurwiała mnie ta obojętność w jego oczach! Jestem milionerem do kurwy, więcej szacunku!
-Biały top, czarne rurki.. i wydaje mi się że przed wyjściem wzięła również swoją skórzaną kurtkę. -odpowiedziałem starając się przybrać neutralny i opanowany ton.
-Czy zajmowała się obecnie jakąś sprawą?
-Zabójstwo i gwałt. Miała skazać Matta Dicret'a.
Policjant jakby się nad czymś zastanawiał.
-Niech pan powtórzy, w jakich godzinach pani Amanda opuściła pensjonat?
-20:00 - 21:00.
-Dziękuję, na razie to wszysko. Odezwę się do pana w najbliższym czasie. Proszę poinformować mnie gdyby dostał pan wiadomość odnośnie okupu.
Zaraz, momemt. Jaki okup?! Amanda uciekła, nie została porwana!
-Dlaczego miałbym dostać wiadomość w spawie okupu? -zapytałem o wiele głośniej niż chciałem.
-Niech się pan nie denerwuje i..
-Jaki okup do cholery?! -przerwałem mu.
-Pan Dicret został wczoraj wypuszczony, chwilę przed wyjściem pani prawnik. Mam podejrzenie że mogła zostać przez niego uprowadzona.

Uprowadzona.

Nie mogłem pozbyć się tego słowa z głowy.
A to sukinsyn.
Pierdolony Dicret!
Ale ja go znajdę. Niech ją choćby tknie a przysięgam że utnę mu jaja!

~Amanda P.O.V.~

Powoli odzyskiwałam przytomność. Rozejrzałam się po pomieszczeniu w którym się znajdowałam. Skołowana dostrzegłam że ręce i nogi mam związane, a sama siedzę na twardym krześle. Znajduję się w jakimś pokoju. Gdyby nie delikatne światło lampy panowałaby tu całkowita ciemność.
W pomieszczeniu nie ma dosłownie nic prócz mnie. Na pierwszy rzut oka przypomina mi to piwnicę, jednak panuje tu za ciepła temperatura.
Przez chwilę próbowałam uwolnić swoje ręce od liny pocierając nią o brzegi krzesła, lecz okazała się za gruba. Wytrzymała jest suka.
Zrezygnowana oparłam się o oparcie gdy nagle drzwi do pokoju otworzyły się z przeraźliwym hukiem.
W progu stanął mężczyzna. Na około 40 lat. Zdecydowane przeciwieństwo Maxa.
A właśnie. Max. Ciekawe czy mnie szuka? Ehh jasne że nie, przecież jestem tylko jego kolejną seks zabawką.
Gdy to wszystko się skończy i wrócę do domu, bo mam nadzieję że wrócę pewnie nie będzie nawet pamiętać mojego imienia..
No ale powracając do świata żywych.
Facet, który teraz stał już przede mną nie jest w ani jednym gramie przystojny.
Rozwiązał mi ręce i nogi, a ja potarłam obolałe nadgarstki.
-Wstawaj szmato. -mówiąc to podniósł mnie z krzesła i mocno trzymając za ramię wyprowadził z pomieszczenia na jasny, wąski korytarz. -Co prawda Matt powiedział że masz być cała i zdrowa, a jeśli Cie skrzwdzę to po mnie ale.. nie mogę się powstrzymać.. -Mówiąc to pchnął mnie do innego pokoju i przygwoździł do ściany.
Jak to Matt powiedział?! Matt Dicret?! O nie. Jak już będę wolna to wpakuję go do pierdla na dożywocie!
Mężczyzna brutalnie rzucił mną na łóżko. Szybkim ruchem pozbył się swoich ubrań i stanął przede mna w bokserkach.
W przeciągu paru sekund znalazł się nade mną rozrywając i moje ciuchy. Odsunął się lekko dokładnie lustrując mnie wzrokiem. Wiedziałam już co się zaraz wydarzy. Na samą myśl o tym zrobiło mi się słabo a z oczu pociekły słone łzy.
Facet zdjął ze mnie bieliznę przez chwilę męcząc moje piersi i zsunął z siebie bokserki. Zaczęłam krzyczeć licząc że ktoś mnie usłyszy. Poczułam piekący ból policzka a chwilę później członka plądrujacego moją miednicę. Wiłam się pod wpływem niechcianego bólu. Czułam jak powoli tracę świadomość. Nagle drzwi się otworzyły i stanał w nich oniemiały Matt.
-Co tu się, do kurwy nędzy, dzieje?!
Potem zapadła już ciemność.

Mamy 10! ♥ <3
Co myślicie? :D
Lada moment 1k ! <3
Ogromnie się cieszę a to wszystko dzięki Wam!
Kocham Was i do następnego ! ;*

PożądanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz