Obudziłam się na podłodze w chatce. Na jak długo straciłam przytomność? Podeszłam do drzwi łazienki i odetchnęłam z ulgą, gdy usłyszałam wodę lecącą spod prysznica. To oznaczało że Matt wciąż brał kąpiel, więc straciłam przytomność na maksymalnie parę minut. Nie zaglądając do łazienki podeszlam do kuchenki i zagotowalam wodę. Pomyślałam że rozsądnie byłoby rozejrzec sie po chatce i sprawdzić czy włamywacz nie zostawił jakiś śladów. Jestem prawnikiem, nie detektywem, ale teraz muszę myśleć jak prawdziwy detektyw. Dokładnie przemierzałam przez pokoje, a po włamywaczu ani śladu. Zmartwiłam się jednak trochę tym, ze Matt tak długo bierze prysznic. Nawet mi to nie zabiera aż tak dużo czasu. Po szybkich przemyśleniach doszłam do wniosku, ze muszę sprawdzić o co chodzi. Stanęłam przed drzwiami i najpierw lekko zapukałam. Nie otrzymałam odpowiedzi, pewnie nie słyszał. "Kochanie?" zawołałam. Nic. Trudno, pomyślałam. Wchodzę. Kiedy otworzyłam drzwi czas zatrzymał się w miejscu. Nie czułam nic, pustka. Wpatrywałam się ślepo w ledwie żywego Matta. Minęło parenaście dobrych sekund zanim zdołałam sie pozbierać. Uklękłam przed nim chcąc mu pomóc i wtedy zobaczyłam kartkę. Wzielam ją do ręki i przeczytałam. Z oczu spłynęła mi pierwsza łza. A potem kolejna. I następna. Przeczytałam ponownie koślawy tekst.
"Witaj, Amando. Jestem zniesmaczony tym, że do mnie nie wróciłaś. Dobrze było Cię dziś zobaczyć tak piękną, odważną i zdeterminowaną. Zdradziłaś mnie, Amando. A ON za to zapłaci. Przykro mi, że musisz oglądać jego śmierć. Postanowiłem zostawić odkręconą wodę, abyś nie była w stanie go uratować. Niedługo po Ciebie przyjdę.
Jesteś moja. Radzę Ci o tym nie zapominać.
M."****
Rozdzial specjalnie krotki!
Do następnego ! ;*
CZYTASZ
Pożądanie
RomanceOna W dzień seksowna pani prawnik. Oszałamiająco piękna. W nocy zamienia się w prawdziwą boginię. Nikt nie wie że dorabia w nocnym klubie. On Łamacz kobiecych serc. Niezwykle przystojny. W dzień znany jako szanowany biznesmen. W nocy lubi zaszaleć...