Rozdział Dziewiąty

194 19 0
                                    

Kolejny dzień. Czytałam tekst z kartki. Szłam normalnie do kuchni. Weszłam do niej i zobaczyłam, że jest też Tata jak również i jego ,,Dziewczyna''. Janu podeszła do mnie

-Witaj moja pani- powiedziała

-Cześć pisno- głaskałam ją delikatnie po głowie

- Dlaczego jesteś taka nie uczuciowa, wobec mnie i Marisy?- zapytał gorączkowo tata

-Ponieważ...  Nie ważne.- odpowiedziałam

-Jak to nie ważne? bardzo ważne, mów i to zaraz młoda damo- wściekł się

-Nie mogę mam zaraz szkołę- chciałam to przerwać - muszę lecieć, pa

-Nie, nigdzie nie idziesz. Zostajesz w domu!-krzyknął na mnie

Wbiegłam do pokoju z płaczem. Wzięłam telefon i napisałam do Aarona Sms'a.

Ja: Nie mogę iść do szkoły

Aaron: Dlaczego? Coś się stało?

Ja: Tak, mój tata się wściekł, bo nie akceptuję tej baby.

Aaron: Wyciągnąć cię z stamtąd? Bo mam już plan :)

Ja: Tak, działaj.

Aaron: Czekaj, zaraz będę

Weszłam do salonu. Patrzyłam nerwowo w wyłączony telewizor. Myślałam o tym co ja robię źle. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Patrzyłam na tubę idącego otworzyć. To Aaron

-Dzień Dobry, jest Lisa?- zapytał Aaron

-Tak, ale dzisiaj jedziemy na kemping i...- zaczął, ale Aaron mu przerwał

-Dzisiaj mamy najważniejszy test, muszą być wszyscy.

A więc to jego plan. Już rozumiem. Cwany z niego gość. Ciekawe co ojciec powie.

-Nie, najwyżej napisze go kiedy indziej-odpowiedział

-To moja dziewczyna- Rzekł Aaron- jak ona ma jechać, to ja też jadę

-Przygotuj się i przyjdź do nas

-Już jestem gotowy, mogę wejść?- zapytał Aaron

Wpuścił go. Podszedł do mnie i pocałował w policzek

-Udawajmy, że jesteśmy razem- szepnął mi do ucha

Kiwnełam głową i mocno przytuliłam Aarona. Tata stał i patrzył się ze zdziwieniem.

-Marisa, ładne imię tato- powiedziałam - nie akceptuję jej bo mam juz dość

-Liso, wiesz dobrze. Nadszedł czas na zmiany, zapomnienie, Zawsze będę pamiętał o twojej mamie. Ja tylko chcę żyć inaczej- powiedział Tata.

-To żyj, rób co chcesz. Przecież wiesz wszystko najlepiej.

Wzięłam Aarona za rękę i zaprowadziłam do mojego pokoju zamknęłam drzwi na klucz.

-Liso- usłyszałam

-Dajmy jej ochłonąć, to nastolatka-opowiedziała Marisa.

Rozmowy ucichły. Aaron wstał

- Masz ten humor, jesteś spięta- podszedł i zaczął delikatnie masować mnie po karku

To było miłe. Odprężyłam się. Nigdy tak dobrze się nie czułam. W końcu przestał i spojrzał mi w oczy

-Nauczyć cię zmiany w wilka?- zapytał

Chwilę się zastanawiałam.

-No nie wiem- odpowiedziałam

Tajemnica AaronaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz