Sen.

794 95 1
                                    

Nie chciało mi się isc do szkoły. Naprawdę. Ciało odmówiło mi posłuszeństwa. Kiedy mówiłem "Jungkook halo, pora wstawać" dalej byłem wtulony w poduszkę. Dziwne, nie? Tak więc posłuchałem się mojego serca... I zostałem w łóżku.

Lezałem tak w ciepłym łóżku, aż wpadłem na pomysł aby już dziś z niego nie wstawać. Wiem, jestem bardzo pomysłowy (przy tym skromny w dodatku). Mimo ostatnich ponurych dni. Ja miałem dobry humor.

Późnym popołudniem zwlekłem się spod kołdry i miałem zamiar zrobic sobie śniadanie kiedy znowu natargneło mnie te dziwne uczucie. Byłem obserwowany? Ja? "Niewidzialny" ja? Śmiać mi sie chciało.

Jedząc moje płatki czułem się nieswojo. Nieswojo we własnym domu? No fajnie to brzmi, nie powiem. Rozglądając się tak po salonie (który był także moją sypialnią), stwierdziłem, że można by trochę posprzątać bo nawet duch by się o coś tu potknął.

Wzruszyłem tylko ramionami i weszłem do mojej małej kuchni aby odstawić miskę i łyżkę. Jakoś nie przejmuje się całym tym balaganem. Ściągnąłem po cos do picia do lodówki i rozsiadłem się na starej i lekko zakurzonej sofie przed NAPRAWDĘ starym telewizorem, który miał tylko pięć działających kanałów.

Pewnie zastanawiacie się skąd mam jedzie i picie, prawda? Odpowiedź brzmi- wchodzę do sklepu, biorę co chce i wychodzę. Nikt tego nie widzi więc to nawet spory plus dla tej wielkiej ignorancji ludzi, wobec mnie. Nie biorę dużo, obiecuje z ręką na jeszcze bijącym sercu! Tylko to co mi potrzebne jak np. Moje płatki.

W moich (aż) pięciu kanałach nic ciekawego nie leciało. Ciekawe dlaczego? Tak, mówię to sarkastycznym głosem. Dzień bardzo mi się dłużył. Chyba pierwszy raz tak było. W szkole zawsze czas schodzi jak by to wgl nie było. Ale te już naprawdę irytujące mnie uczucie nie minęło. Ciągle czułem się przytłoczony i zawstydzony.

Kiedy w końcu zbliżał się mój upragniony wieczór, znowu polozyłem się do łóżka ledwo żywy. Co jest dziwne, ponieważ nic takiego dziś nie robiłem. Myślałem trochę o tym jaki jest sens w moim istnieniu i czy sam ten sens istnieje. Po jakimś czasie nawet nie wiem kiedy, zasnełem.

Pamiętam nawet co mi sie śniło. Było to sześcioro chłopaków, najprawdopodobniej starszych ode mnie. Wołali mnie po imieniu i mówili coś abym szybko coś zrobił bo za mną tęsknią czy coś w tym stylu. Jednak nie pamiętam wszystkiego. Aish...

Widzisz mnie?~BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz