#3 SMS'y

206 23 0
                                    

- A więc... Ja jestem J-Hope, a to Suga. Rap Monster, nasz lider, kolejny jest Jungkook, maknae zespołu, potem Jin i Jimin, a na końcu V - pierwszy z nich wszystkich mi przedstawił.

Trochę mnie zamurowało i zakłopotało. Oni są jakimś zespołem?! Ale wstyd... Pewnie oczekują, że ich znam... Ale jak miałam coś o nich widzieć, skoro przez kilka lat siedziałam w ośrodku psychiatrycznym? Jedyne zespoły jakie znam to Super Junior i SHINee...

Więc ten, który tak świdrował mnie wzrokiem to Suga... Kątem oka zerknęłam  na niego. Teraz zaczął rozmawiać z liderem, więc trochę mu się przyjrzałam.

Miał ładną twarz. Był niesamowicie przystojny, a po jego posturze widać, że jest wysportowany. Ahh... Jak fajnie by było mieć takiego... Chwila! Stop! Nie zapędzaj się RaeRim! On prawdopodobnie jest wielką gwiazdą, a ty po prostu u niego sprzątasz.

Nagle dostałam wiadomość. Zerknęłam na chłopaków, ale oni byli pochłonięci rozmową, więc wyjęłam urządzenie. Dostałam wiadomość od Sehuna.

'Skończyłaś już? Przyjadę po ciebie, tylko podaj adres'

W momencie kiedy skończyłam czytać wiadomość i chciałam odpisać, usłyszałam głos przy lewym uchu.

- Chłopak? - gwałtownie odwróciłam się w lewo i zobaczyłam J-Hope'a z zaciekawionym uśmiechem. Moje policzki zaczęły się czerwienić. 

- Haha... Jesteś urocza, gdy się zawstydzasz - dodał Jungkook i złapał moje policzki w ręce i delikatnie przyszczypnął.

- To... Nie... - zaczęłam, ale żeby każde słowo wychodziło zbyt trudno. Jak ja nie znoszę tego mojego zawstydzenia! 

- Dobra, dobra... - zaśmiał się starszy i wziął mój telefon. Ja tylko wydałam z siebie cichy okrzyk, który przypominał coś w stylu 'Nie!', ale on zbytnio się tym nie przejął i zaczął uderzać kciukami w dotykowy ekran.

Bezradna, siedziałam i przyglądałam się skupionemu na pisaniu chłopakowi. Nagle poczułam, jak ktoś siada po mojej prawej stronie. Odwróciłam się i zobaczyłam Jina.

- Dlaczego tak młoda, ładna dziewczyna zdecydowała się na taką pracę? - zapytał, jedną z rąk opierając o zagłówek znajdujący się za mną. Po raz kolejny zarumieniłam się. Czułam się osaczona, chociaż nie było tak źle... Nie zawsze trafiają się tacy przystojniacy...

- Ja... Umm... - zaczęłam. W sumie co miałam powiedzieć? Prawdę? Na pewno byłoby to bezsensowne, powiedzieć, że wyszłam ze szpitala i teraz szukam jakiejkolwiek w miarę dobrze płatnej pracy, by być w stanie się utrzymać. W każdym razie, z pewnością przestraszyłoby ich to i mogłabym to stracić. - Musze uzbierać na studia... - skłamałam.

- Na studia? Na co chcesz pójść? - Jungkook dołączył do wywiadu... Ale nagle spostrzegł coś lub raczej kogoś za mną - Hej! Co ty robisz?! - zapytał i sięgnął po mój telefon, który do tej pory cały czas był w rękach J-Hope'a.

- To... Mój - wyszeptałam próbując dosięgnąć swojej własności.

Ekran nadal wyświetlał moją konwersacje z Sehunem, tylko teraz było jeszcze kilka wiadomości od nowo poznanego chłopaka...

- Masz chłopaka?! - zapytał Jin zwracając tym samym, na naszą trójkę uwagę wszystkich zgromadzonych w pokoju.

Ja zamiast normalnie odpowiedzieć, znów spaliłam buraka. Dlaczego wszyscy musieli patrzeć akurat na mnie?!

- To nie mój chłopak... - powiedziałam i trochę się skuliłam. Dlaczego czułam wstyd? Teoretycznie to nie było nic gorszącego, a jednak nie chciałam odpowiadać. 

- Brat? - zgadywanek ciąg dalszy... Ja już nie wypowiadałam słowa tylko pokiwałam przecząco głową.

- Kuzyn?

- Wujek?

- Tata?

Strzelali nadal, ale na wszystkie strzały odpowiedziałam przeczeniem. Na usłyszenia słowa 'tata' moje ciało lekko się spięło. On jeszcze nie wie o moim wyjściu ze szpitala.

- Jak niby tata?! - zapytał zbulwersowany Jin do Kooka, który rzucił tym pomysłem.

- No... Może zapisała go imieniem... - wytłumaczył się najmłodszy.

- No raczej nie! - tym razem lider spiorunował maknae wzrokiem. W tym momencie na mój telefon przyszła wiadomość. Jin odebrał moją własność od chłopaków i oddał mi telefon, dlatego we względnym spokoju przeczytałam tekst. Oczywiście Jungkook, Jin i J-Hope zaglądali mi przez ramię, żeby przeczytać cóż to 'mój chłopak' pisze.

'Będę za 15 minut przy kwiaciarni. Wiesz gdzie to jest?'

'Tak, wiem'

Gdy tylko wiadomość została wysłana schowałam telefon do kieszeni.

- Ja... Chyba zaraz pójdę... - wyszeptałam niepewnie i spojrzałam na chłopaków, którzy znów byli pochłonięci rozmową.

Po cichu wycofałam się do przedpokoju i założyłam buty, które po wejściu do tego bałaganu zdjęłam. Już miałam wychodzić, gdy ktoś złapał mnie za nadgarstek. Gwałtownie odwrócił mnie w swoją stronę.

- Już idziesz? - zapytał wpatrując się we mnie swoimi ciemnymi, hipnotyzującymi oczami. Jego głos był niesamowity. Znów mnie zatkało, więc tylko pokiwałam głową. - Przyjdziesz jutro? - zapytał, a ja znów pokiwałam twierdząco głową. Chłopak puścił moją rękę i pozwolił mi wyjść.

Szybko zeszłam na dół, a następnie stanęłam przy umówionej kwiaciarni. Wyjęłam swój telefon i zaczęłam czytać wiadomości, które J-Hope wysłał do Sehuna.

'Kim dla ciebie jestem?'
'Mam nadzieje, że się nią opiekujesz'
'Czy ty jesteś w stanie odpisać?'
'Nie wiem jak można wybrać kogoś takiego...'

Dopiero po tych sms'ach mój przyjaciel odpisał. Na pewno musiał się tym zestresować i będzie zadawał dużo pytań... Schowałam telefon i zaczęłam rozglądać się na boki. Po chwili zobaczyłam znajomy samochód i mimowolnie spięłam się. 

Psychoza ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz