Rozdział 20

920 50 4
                                    

Rozdział 20

„Życiowy haczyk"

#Niall

Obudziłem się rano w naszym własnym łóżku. Od ślubu minęły dwa tygodnie. Miałem w życiu wszystko czego mogłem zapragnąć i byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Spojrzałem na Wendy, która stała przy szafie i wciskała się w spodnie przeklinając pod nosem.

- Kurwa! – zaklęła Wendy.

Nigdy nie słyszałem, żeby przeklinała, więc była to dla mnie nowość. Zaśmiałem się, bo było to w pewien sposób urocze. Moja księżniczka usłyszała mój głośny chichot.

- A ty z czego się śmiejesz? – spytała Wendy rzucając mi wrogie spojrzenie.

- Z niczego – uniosłem przed siebie ręce w geście poddania się.

Wendy zdjęła spodnie, które miała na sobie po czym zaczęła wkładać następną parę jeansów. Skutek był taki sam jak wcześniej.

- Nie mieszczę się w ciuchy – powiedziała Wendy – Wszystko jest za małe

W ostatnim czasie brzuszek mojej księżniczki się zaokrąglił. Wyglądała prześlicznie. Nosiła w sobie dwójkę moich maleństw co sprawiało, że miała w oczach wyjątkowy błysk.

- Musisz kupić nowe ubrania – stwierdziłem – Jeśli chcesz to pójdę z tobą na zakupy

- Nie trzeba – powiedziała Wendy – Pójdę z dziewczynami albo z mamą

Mama Wendy została w naszym domu, by spędzić z córką więcej czasu. Wciąż jednak nie powiedziała córce o swojej chorobie. Wendy nie była świadoma tego, że jej mama umiera. Nie miałem pojęcia czy mam się wtrącić w całą tą sytuację i powiedzieć Wendy co się dzieje.

- Wstawaj, bo się spóźnimy! – rzuciła Wendy wkładając na siebie luźniejsze spodnie.

Wstałem z łóżka i podszedłem do Wendy. Przytuliłem ją i pocałowałem. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko po czym potarła swoim nosem o mój. Wsunąłem dłoń pod jej koszulkę i położyłem ją na brzuchu Wendy.

- Niedługo powinny zacząć kopać – oznajmiłem.

Wendy położyła swoją dłoń na mojej.

- Wiem, że mamy jeszcze cztery miesiące zanim dzieci się urodzą, ale trzeba wyremontować dla nich pokój i kupić wszystkie rzeczy, a co najważniejsze wybrać imiona – powiedziała Wendy.

- Zdążymy – uspokoiłem ją – Poproszę Harry'ego i Louisa o pomoc przy remoncie

- Już ja wiem jak to się skończy – oznajmiła moja księżniczka – Zaczniecie pić piwo, oglądać mecz i jeść, a w pokoju nie zrobicie nic

- Obiecuję, że wyremontuję pokój dla naszych dzieci – powiedziałem.

- Trzymam Cię za słowo – oznajmiła Wendy po czym pocałowała mnie w policzek.

Ubrałem się i zszedłem do kuchni, by przygotować coś na śniadanie. Przy kuchence stała mama Wendy.

- Dzień dobry Niall – przywitała mnie.

- Dzień dobry – odpowiedziałem.

- Usiądź sobie. Zrobiłam dla wszystkich śniadanie – powiedziała mama Wendy.

- Dziękuję – usiadłem przy stole, który zastawiony był różnymi smakołykami.

Wziąłem kromkę chleba i zrobiłem sobie kanapkę. Gdy skończyłem ją jeść nalałem sobie do kubka kawy. Mama Wendy usiadła na krześle obok mnie.

One Love - Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz