Rozdział 24
„Pod obserwacją"
#Wendy
Mijał dzień za dniem. Od kiedy Niall został postrzelony mało ze sobą rozmawialiśmy. Chłopak przechodził przez stres pourazowy, co było zupełnie normalne po tym wszystkim co przeszedł. Każdy z nas miałby traume, jeśli przystawiono by nam do głowy pistolet i grożono śmiercią. W przypadku Nialla skończyło się na postrzale w rękę, ale mogło być o wiele gorzej. Tamtego dnia mogłam stracić męża. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby mojemu ukochanemu stało się coś poważnego. Nie mogła bym żyć bez niego.
Kula, która trafiła Nialla w ramię przeszła na wylot. Na szczęście nie złamała kości i nie spowodowała żadnych poważnych uszkodzeń. Jego rana została opatrzona i zszyta. Specjalista kazał nosić Niallowi temblak na ramieniu, by nie nadwyrężał ręki, ale chłopak odmówił noszenia go. Uznał, że ogranicza on jego ruchy i nie jest mu potrzebny. Codziennie zmieniałam opatrunek Nialla, a jego rana ładnie się goiła. Jego stan psychiczny był w o wiele gorszym stanie, niż stan fizyczny. Niall każdego dnia odwiedzał psychiatrę. Nie chciał rozmawiać o strzelaninie ze mną i z przyjaciółmi, ale cieszyłam się, że robi to z psychiatrą, który na pewno postara się mu pomóc.
Leżałam w łóżku przytulona do Nialla, a on obejmował mnie zdrową ręką. Oglądaliśmy filmy, bo chłopak nie miał ochoty na nic innego. Dzisiejszego przedpołudnia załatwiałam na mieście różne sprawy, więc byłam zmęczona. W dodatku maluchy bardzo kopały urządzając mi w brzuchu dyskotekę. Niall położył dłoń na moim brzuszku i po raz pierwszy od dawna się uśmiechnął.
- Strasznie się wiercą - powiedział Niall.
- To Betsy kopie jak oszalała - oznajmiłam kładąc dłoń na dłoni chłopaka.
- Będzie z niej niezła rozrabiara - stwierdził Niall - Zupełnie jak z Ciebie
- Ja zawsze byłam grzeczna - zaprotestowałam - BB będzie miała charakterek po tobie, a Noah będzie spokojny tak jak ja - powiedziałam całując Nialla w policzek.
Oparłam głowę na ramieniu męża.
- Wiesz, że tu jestem, gdybyś chciał porozmawiać? - spytałam jednocześnie zapewniając chłopaka, że ma moje wsparcie.
- Wiem - potwierdził Niall i tym razem to on cmoknął mnie w policzek.
Ukochany w dalszym ciągu nie chciał rozmawiać ze mną o strzelaninie. Nie zamierzałam na niego naciskać, więc nie drążyłam tego tematu dalej.
- Kochałabyś mnie, gdybym nie był chirurgiem? - zapytał Niall przyglądając mi się.
- Oczywiście, że tak - powiedziałam spoglądając na niego.
Coś w jego pytaniu mnie zaniepokoiło. Nie wiedziałam co takiego, ale miałam złe przeczucie.
***
W nocy obudził mnie przeraźliwy krzyk Nialla. Zapaliłam lampkę nocną stojącą na szafce przy łóżku i zaczęłam szturchać Nialla, by się obudził.
- Niall, obudź się! - powiedziałam głośno.
Chłopak w końcu otworzył oczy. Był zlany potem, a jego oddechy były głębokie i niemiarowe. Niall na mnie popatrzył. Miał zaspane oczy, ale można było w nich dostrzec strach.
- Wendy - powiedział Niall drżącym głosem.
- To był zły sen - powiedziałam po czym przytuliłam go - To tylko koszmar - powtórzyłam.
Objęłam mocno tors chłopaka. Niall głęboko oddychając powoli się uspokoił. Domyśliłam się czego mógł dotyczyć ten koszmar. Może wizyty Nialla u psychiatry wcale mu nie pomagały. Tak bardzo chciałam mu pomóc i porozmawiać z nim o tamtym dniu. Dopóki jednak Niall się przede mną nie otworzy to nie mogę nic zrobić, a tym bardziej mu pomóc.
CZYTASZ
One Love - Niall Horan ✔
FanfictionDruga część opowiadania Ghost. Historia ta przedstawia dalsze losy Nialla i Wendy oraz ich przyjaciół.