21

143 16 2
                                    

~wampir~

Siedziałem sobie w kuchni. Zrobiłem sobie kawę. Dawno jej nie piłem. Ostatni raz jak byłem jeszcze człowiekiem. Bez problemu wszystko słyszałem. Każde słowo. Każdą myśl. Ale tylko wilków. Bel jest tarczą. Swoją własną. To jest dziwne i nie mogę tego rozgryźć. Nie wiem do kogo miałbym się zwrócić z zapytaniem o to. No chyba, że do Rady Wampirów. Ale... Nie mogę. Znaczy... Nie chcę się wychylać. Bo wtedy będą mnie obserwować. Po za tym szukają mojej pani. Popełniła za dużo zbrodni za które powinna być ukarana już dawno temu. Każdy jednak trzyma język za zębami bo boi się, że zostanie zabity. Tak. Wampiry da się zabić. Można nas torturować na różne sposoby. Jedne bardziej bolesne od kolejnych.
▶Ja też was widziałem jak się całowaliście! - kiedy to usłyszałem to zamarłem. Ten cały Seth ma w głowie tylko złość. Same myśli, dotyczące głównie zawodu na Belli ale i złość na brata. A Jackob? Puls mu przyśpieszył. I to bardzo. Jest przerażony. Nie wiem o czym myśli Bella ale pewnie jest równie zaskoczona i przerażona, co Jackob. Mam ochotę tam wyjść i namieszać trochę ale nie chcę wkopać dziewczyny. To w końcu Ja zacząłem z nią rozmawiać i mówić o wszystkim czego nie powinienem. Mogę ponieść karę. Ale boję się, że jeśli już.... to poniesiemy ją we dwoje.

***

▶Ja pierdole! Mogłam nie odbierać telefonu - warknęła wściekła na siebie. Weszła do kuchni i porwała z mojej ręki kawę, napiła się i oddała mi resztę. Oparła się o lade i wzięła kilka głębokich oddechów. Była blada. A przecież nie powinna. Jeśli już to czerwona no ale cholera blada?!
▶Bel słonko spójrz mi w oczy- stanąłem przed nią i przyglądałem się jej.
▶Co? - zapytała po chwili już trochę uspokojona.
▶Jesteś blada. No a cóż... Nie powinnaś. Dobrze się czujesz? - sprawdziłem czy nie ma gorączki ale jest wszystko w normie.
▶Jestem wściekła. Tak po za tym nie jest źle- powiedziała po krótkim zastanowieniu.

Nie rozumiem co jej może być. Tym bardziej, że przecież ona czuję się dobrze. Chociaż na to nie wygląda. Jest tylko zła. Zła na te wilki. Przyszły tutaj bo ją wyczuły. Na pewno tak było. Albo ten cały Seth chciał pokazać bratu, że Bella kłamała. A tymczasem ona była w domu ale ja ją maskowałem dzięki medalionom. No właśnie!

Medalion.

▶Bello. Wiem już o co chodzi. To złość na wilki sprawia, że jesteś teraz blada i wydaje się jakbyś była chora. - teraz wszystko jasne. Medalion, który ona nosi chroni ją przed wampirami jednocześnie ucieśniając więzi z wilkami. Ale kiedy jest zła na swoich sojuszników medalion próbuje ją chronić też przed nimi ale nie ma takiej mocy. Tylko ja mogę ją przed nimi też maskować. Chyba jednak nie mogę jej opuścić. Ale to nawet dobrze. Coraz bardziej jestem pewien tego...


Że nie potrafiłbym od niej odejść....

________________
Cześć kochani! :3
No i co myślicie?

*Tak jak na obrazku wyobrażam sobie naszego zauroczonego wampira ^^

MY HEART SURVIVE - ZakończoneWhere stories live. Discover now