Rozdział 33 (+18 ostre sceny)

13.3K 291 13
                                    

Słodkawy zapach szarlotki unosił się we wszystkich pomieszczeniach. Kuszona aromatem smażonych jabłek i cynamonu wyszłam z gabinetu i podążyłam w kierunku kuchni. Przy piekarniku stała Eliza, ubrana jedynie w biustonosz i koronkowe figi. Co śmieszniejsze na jej stopach znajdowały się kapcie w kształcie świnek. Ta antagonistyczna stylizacja wywołała na moich ustach szeroki uśmiech. Zdając sobie sprawę, z faktu, że Eliza w uszach miała słuchawki, a do fig przypiętą empetrójkę, postanowiłam ją zaskoczyć. Najdelikatniej jak potrafiłam podeszłam do niej i upewniając się, że nie wystąpi żadne niebezpieczeństwo, objęłam ją, jednocześnie całując w szyję. Impulsywnie drgnęła i z krzykiem na ustach odwróciła się w moim kierunku. Nie dane jej było rozpocząć wrzawy, ponieważ zatopiłam swój język w jej ustach, a dłoń we włosach. Niemalże niezauważalnie pozbyła się słuchawek i mocniej do mnie przyparła. Uświadomiłam sobie od jak dawna tego nie robiłyśmy i postanowiłam to naprawić. Schyliłam się i uniosłam Elizę do góry, tak aby wygodnie ułożyć ją na wyspie kuchennej. Jak na zawołanie odchyliła się do tyłu, dając mi pełną swobodę. Jej białe jak śnieg uda pokryte były cukrem pudrem, który powolutku zlizywałam. Półgłośne jęki rozbrzmiewały w całej kuchni, a jej wyginające się ciało utrudniało mi dostęp do łechtaczki. Gdy usidliłam ją mocnym objęciem, delikatnie rozpoczęłam pieścić ją językiem. Finezyjne dźwięki wydobywające się z jej ust, dawały mi do zrozumienia, że dążę w dobrym kierunku. W moje plecy wbiła swoje palce. Przy każdym zasysaniu kuleczki, ona wbijała się w nie jeszcze mocniej. Przyśpieszyłam ruchy, na co zareagowała głośnymi przekleństwami. Spodobała mi się jej reakcja i w związku z tym wsunęłam w nią palce. Szybkimi i natarczywymi ruchami doprowadzałam ją na skraj szaleństwa. Wiła się niczym wąż, ale spazmatyczny oddech zdradzał, że jest coraz bliżej spełnienia.

Brutalnym ruchem objęłam jej pierś i mocno ścisnęłam sutka między palcami. Nie sądziłam, że sprawi jej to tak wiele przyjemności. Orgazm nadszedł w ciągu sekundy, ruchy ustały, a soki spływały między moimi palcami. Wyszłam z niej i bez słowa wsunęłam jej palce do ust. Zrobiłam to w sposób bardzo podobny do Sary. Ukłucie w sercu złamało moje dobre maniery.

- Liż - rozkazałam. Ona niczym najprawdziwsza suczka, spojrzała na mnie z dołu, następnie spuściła wzrok i wzięła do ust na całą głębokość moje palce. Powoli, z namaszczeniem ssała je, naprzemiennie oblizując. Poczułam ogarniającą mnie falę ciepła. Drugą ręką złapałam ją za włosy i szarpnięciem zmusiłam do zejścia z blatu i uklęknięcia przede mną.
Moje irracjonalne zachowanie i jej nieasertywny stosunek do tego, przestał być ważny. W tamtym momencie nie myślałam co robię, ani na co ona się zgadza. Liczył się tylko seks i spełnienie.
Odpięła moje spodnie i zsunęła je do kostek. Moim celem nie była klasyczna minetka. Stanęłam nad nią okrakiem i wydałam następną komendę.
- Wejdź we mnie językiem.

Uczyniła to bez słowa. Operując jej włosami, zmuszałam ją do wykonywania ruchów frykcyjnych. Nie zwracałam uwagi na to, czy jest jej niewygodnie, ani nawet na to, że w pewnym momencie bliska była zadławieniu. Im bliżej byłam orgazmu, tym bardziej ją szarpałam. Dołączyłam do jej tempa i również nadziewałam się na jej język. Jej gardłowe krzyki nie wywoływały na mnie wrażenia. Czułam rajcujący się we mnie ogień, ruchy były coraz szybsze, a orgazm coraz bliższy. Przysunęłam jej głowę do mojego krocza i zmusiłam ją do staranniejszej pracy. Rezultat pojawił się chwilę później, gdy jej pozostało jedynie zlizywać moje płyny.

Nie wiem co we mnie wtedy wstąpiło, ale skoro Eliza po wszystkim nie uciekła, pozwoliłam sobie na więcej. Bezwzględnie odwróciłam ją do siebie tyłem i oparłam o blat. Pierwszy dźwięk klapsa zmieszał się z jej skowytem. Była zaskoczona moimi ruchami, jednak zamiast płakać, wypięła pupę jeszcze bardziej.
- Ale z ciebie kurwa - wyszeptałam wymierzając jej następne uderzenie - sama dupę wypinasz?

Obserwowałam jak jej skóra przybierała najpierw różowy odcień, później przechodzi w czerwony. Im więcej razów wymierzałam, tym głębszy stawał się kolor, a płacz był głośniejszy, co gorsza Eliza nie oponowała, a milczeniem dawała mi pozwolenie.

Gdy stwierdziłam, że wymierzyłam wystarczającą karę, bezlitośnie weszłam w jej drugą dziurkę. Osobiście nikomu, nigdy wcześniej nie robiłam dobrze poprzez seks analny, ale Sara pogwałciła moją prywatność i pozwoliła sobie na to, więc dlaczego ja nie mogłam?

Wrzask osłupiałej Elizy wystraszył mnie, ale nie zatrzymał mnie przed kontynuacją. Ucieszyłam się z faktu, że nadal była mokra i mogłam skorzystać, aby nawilżyć ją i tam. Czy klapsy ją podniecały? - zastanawiałam się w chwili, gdy równomiernie się w niej poruszałam. Aby sprawdzić moją teorię wolną ręką, zdzieliłam ją. Jęknęła, otwierając się jeszcze bardziej.

- Zdziro, jęcz.

Jak na zawołanie, dał się usłyszeć stęk, powodujący na moim ciele gęsią skórkę. Jej mięśnie zacisnęły się na mnie, a finisz nastąpił chwilę później.

A więc podobało jej się - pomyślałam z niemała satysfakcją. Odwróciłam ją w swoim kierunku, objęłam twarz i zmusiłam, aby spojrzała mi w oczy. Nie chciałam jej przepraszać, ani tłumaczyć się.
- Jeśli ci się nie podobało, powiedz, a już nigdy więcej tego nie powtórzymy - poinformowałam, starając się wyczuć jej reakcję. Lubieżnie spojrzała mi w oczy i z zadziornym uśmiechem odparła:

- Chciałam zawsze spróbować innego seksu, niż waniliowego. No i zrozumiałam co czułaś przy Sarze...

Jej trywialna reakcja zbiła mnie z pantałyku, a więc podobało jej się? Nie wiedząc co odpowiedzieć, przyciągnęłam ją do siebie i złożyłam na jej ustach namiętny pocałunek. Nie oponując dołączyła do tej gry, a gdy zabrakło nam oddechu i oderwałyśmy się od siebie zaproponowała wspólną kąpiel. Nie mogłam odmówić.

Weszłam do wanny pierwsza, prosząc Elizę aby usiadła między moimi nogami. Delikatny puch z piany okrył nasze ciała. Gąbką sunęłam po jej plecach, zmywając z niej resztki ciasta, na którym niefortunnie ją ułożyłam. Nie wywoływałam w niej pobudzenia seksualnego, zdając sobie sprawę, że tamtego dnia wystarczającą nabroiłam. Ostrożnie masowałam całe jej ciało, dokładnie wcierając kremowy żel pod prysznic. Czułam jak spięcie powoli z niej uchodzi, a moje wyrzuty sumienia topią się wraz z pękającymi bąbelkami piany.


***

Co o tym wszystkim sądzicie? Dawno nie było rozdziału seksem, więc postanowiłam wam to wynagrodzić i wedle mojej obietnicy publikuję rozdział. Tak jak ostatnio 80 gwiazdek i 5 komentarzy, a w miarę szybko postaram się dodać następny rozdział, który jest już w trakcie pisania :)



Bolesne ukojenie - lesbian love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz