IX. cz.2

712 67 9
                                    

Podróż kolejką się skończyła. Cała czwórka przeżywała najróżniejsze emocje od zachwytu, radości, podekscytowania do strachu, stanów przedzawałowych i wielkiej ulgi gdy wysiedli. Nie trzeba tłumaczyć, kto co czuł,  każdy się domyśli.

Tym razem Shawn i Leo przejęli od razu kontrole i zaprowadzili pozostałą dwójkę na samochodziki. Cieszyli się jak małe dzieci i może nie było to dziwne w przypadku młodszego z nich, ale u starszego wyglądało całkiem zabawnie. Kupili bilety i wsiedli do swoich pojazdów. Theo siedział z Danielle, był jeszcze za mały aby samemu prowadzić. Mimo, że panowie sprzysięgli się przeciwko Danielle i Theo, ta dwójka nie dała się tak łatwo. Co więcej, udało się im zablokować  więcej razy. Gdy patrzyło się na tą grupkę, nie sposób było się nie uśmiechnąć. Razem tworzyli zgrany zespół, który zarażał wszystkich wokół optymizmem. Nikt nie zauważył, że to tylko w pewnym stopniu pozory, a za maską szczęścia dwoje z tych  młodych ludzi zmaga się ze swoją przeszłością, która ciągle ciągnie ich w dół. Póki co oboje chcieli cieszyć się tą chwilą, zapomnieć. 

Spędzili cudowny czas w wesołym miasteczku, jedli pyszną watę cukrową, Shanowi udało się nawet wygrać dużego, pluszowego misia, którego oczywiście oddał Dani, za co nawet dostał buziaka w policzek. Odwiedzili wszystkie możliwe atrakcje. Chłopcy byli prze szczęśliwi 

Wrócili zmęczeni do domu,  była dopiero godzina 17 więc postanowili obejrzeć razem film. Danielle pracowała zazwyczaj do 20 więc mieli jeszcze trochę czasu. Chwilę czasu zajął im wybór filmu. Było ich czworo i każdy chciał zobaczyć inny. W końcu, gdy wyszło na jaw, że młodzi nie oglądali jeszcze żadnego filmu Marvela, wybór był prosty. Na początek ich niania zdecydowała się na pierwszą część "Kapitana Ameryki." 

Nie spodziewali się jednak, że zasną podczas seansu. Gdy do domu wrócili państwo Libray, zastali bardzo uroczy widok. Na kanapie przed telewizorem siedzieli a raczej pół leżeli obok siebie  Danielle i Shawn, przytuleni do siebie. Po obu stronach,  z głową na ich kolanach umiejscowili się chłopcy. W tle leciała muzyka kończąca film. Małżeństwo nie chciało ich budzić, pani Libray wzięła telefon i zadzwoniła do brata Danielle, tłumacząc mu sytuacje, aby się nie martwił. Powiedziała mu, że dziewczyna wróci dopiero jutro. Potem napisała sms Pani Mendes, która z resztą była jej dobrą przyjaciółką. Co natomiast zrobił pan Libray? Przykrył ich kocem, po czym pstryknął serie zdjęć na pamiątkę. Widząc taki widok, człowiekowi od razu wypływał uśmiech na usta. 

^^^

Hej hej. 

Przepraszam, że to tyle trwało. Tak naprawdę ten rozdział a raczej jego druga połowa miała pojawić się w weekend, jednak co szkoła potrafi zrobić człowiekowi, sami wiecie najlepiej. :( 

Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze. ;) 

Do następnego! :D 



Przeznaczenie / Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz