XIII.

866 60 5
                                    

Po wyjściu z domu Danielle, poszli do samochodu, by pojechać na miejsce. Na szczęście tata Shawn'a pożyczył mu pojazd. Podróż minęła im szybko, w świetnej atmosferze. Puszczali swoje ulubione piosenki, a skoro mieli podobny gust, nie było problemu z wyborem. Choć może nie do końca. Czasem spierali się co do wyboru. Dani na przykład chciała posłuchać 5Sos, Shawn nie bardzo. Po pierwsze średnio lubił taką muzykę, po drugie no cóż własnie jechali na ich koncert i myśl, że i tak będzie ich słuchał jeszcze przez kilka godzin, nie do końca mu pasowała. W końcu doszli do kompromisu i puścili Coldplay, oboje uwielbiali ten zespół i znali na pamięć większość ich piosenek. Dlatego śpiewali i wygłupiali się całą drogę.  

Po kilkunastu minutach byli na miejscu. Danielle zdziwił widok takiego tłumu, nie spodziewała się, że zespół jest taki popularny. Myślała, że pojadą do jakieś knajpy, spędzą miło czas w niewielkim gronie, a tu proszę, tłum ludzi, w większości nastolatek w podobnym do jej wieku. Wysiedli z samochodu i poszli w stronę wejścia. Chłopak chwycił Danielle za rękę i ruszył w stronę ochroniarza, omijając całą kolejkę. Oczywiście nie obeszło się bez wyzwisk rzucanych w ich stronę, ale Shawn się tym nie przejął. Szedł dalej ciągnąc za sobą zdumioną przyjaciółkę. Ochroniarz widząc zmierzającego w jego stronę chłopaka, kiwnął mu głową na powitanie i puścił dalej bez słowa. Gdy weszli, Shawn zamiast pójść w stronę sceny, od razu skierował się w bok, najprawdopodobniej  w stronę garderoby. Oczywiście to jeszcze bardziej zaskoczyło Danielle, która nagle zatrzymała się w miejsc, zmuszając do tego Shawn'a. 

- Shawn, po pierwsze gdzie Ty idziesz, a po drugie co tu się dzieje? Dlaczego nie powiedziałeś mi, że to będzie tak duży koncert z tyloma ludźmi i dlaczego wpuścili Cię bez okazywania biletów i...- nie zdążyła dokończyć pytania, bo coś jej przerwało, a dokładnie to Shawn składający krótki pocałunek na jej ustach. Zaskoczenie to zbyt małe określenie tego co oboje czuli, gdy to się stało, stali tak wmurowani przez chwilę, nie wiedząc co myśleć czy powiedzieć.

- Yy... Przepraszam, tylko tak mogłem Cię uciszyć. Czasem za dużo myślisz i ugh...zaraz się wszystkiego dowiesz.  - powiedział szybko, odwrócił się na pięcie i pociągnął za sobą zszokowaną dziewczynę. Już chyba bardziej zdumionym niż ona w tamtym momencie być nie można. Gdyby rano jej ktoś powiedział, że zamiast na zwykły mały koncert w jakiejś knajpie znajdzie się w wielkiej hali, otoczona przez tłum ludzi, z Shawn'em trzymającym ja mocno za rękę i uciszającym ją pocałunkiem, zaśmiała by mu się w twarz. Nigdy nie spodziewałaby się takiego scenariusza, co nie oznacza, że się jej nie podoba, po prostu nadal jest w ogromnym szoku. Chyba oboje byli, chłopak szedł zły na siebie, że się nie powstrzymał, bał się jak dziewczyna zareaguje, gdy to do niej dotrze i jak teraz będą wyglądać ich relacje. Nie żałował tego co zrobił, oczywiście, że nie, ale chyba wybrał możliwie najgorszy na to moment. 

Oboje nie byli na to gotowi. Za bardzo się bali, że stracą przyjaźń która ich łączy, dlatego nieświadomie, ale jednomyślnie stwierdzili, że udadzą, że to się nie stało. Na pozór zwykły nic nie znaczący incydent, naprawdę bardzo ważny dla obojga pocałunek, który ich utwierdził w tym co czują do siebie nawzajem. Szkoda, że ani jedno, ani drugie nie potrafi się do tego przyznać. 

W końcu udało się im dotrzeć na miejsce.  Byli już nie daleko bocznego wejścia na scenę. Jeszcze kilka kroków i zobaczą zespół, który się właśnie rozstawia. Było słychać już dźwięk nastrajanych gitar i głośny męski śmiech. Kiedy Danielle udało się zobaczyć na kogo dokładnie zespół przyszli, stanęła w miejscu, a jej szczękę, można by było szukać na ziemi. Myślała, że już bardziej zszokowanym być nie można, otóż można. 

Shawn widząc to uśmiechnął się szeroko i powiedział

- Yy niespodzianka? 


***

Proszę....nie zabijajcie mnie...

Przepraszam, że musieliście tyle czekać.

I wiem, że długość rozdziału nie powala...ale chciałam cokolwiek opublikować. 

I mam nadzieję, że kolejny pojawi się dużo szybciej. :D

~~alysslovebooks

Przeznaczenie / Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz