✖07 / my princess✖

831 59 6
                                    

17.10.2021r.

Po wyjściu z łazienki zobaczyłem w salonie WIELKI syf, cholera jasna, nie było mnie 5 minut. W jaki sposób roczne dziecko potrafi narobić takiego bałaganu? Poduszki i zabawki porozrzucane były po całym pokoju, pudełko na zabawki przewrócone, a na samym środku dywanu zastałem moją księżniczkę bałaganiarę, próbującą wydostać się z koca, który swoją drogą leżał na kanapie, jeszcze zanim zostawiłem ją samą.

Westchnąłem i usiadłem w fotelu, zupełnie ignorując fakt, że dziewczynka jest na skraju załamania przez to, że zaplątała się w tym głupim kocu. Spojrzała na mnie tymi swoimi wielkimi, niebieskimi oczami, a ja odwróciłem wzrok, bo wiedziałem, że jej ulegnę. Chwilę później dostałem czymś w nogę, wtedy musiałem na nią spojrzeć. Ta uśmiechnęła się i wyciągnęła do mnie rękę.

- O nie, moja droga. Tak zwracasz moją uwagę? - mruknąłem i pokręciłem głową. Melody nadal trzymała rękę wyciągniętą w moim kierunku i uśmiechała się.

- Tata. - mruknęła. W końcu zabrała rękę i naburmuszyła się, na co zareagowałem śmiechem. Podszedłem do niej i pomogłem wydostać się w koca. Kiedy tylko odłożyłem go na kanapę, dziewczynki już nie było. Usiadła po drugiej stronie pokoju i patrzyła na mnie, bawiąc się paluszkami. Usiadłem w tej samej pozycji, co ona i również zacząłem bawić się palcami.

Melody zmarszczyła brwi, a ja zrobiłem to samo. Mruknęła niezadowolona i odwróciła się do mnie plecami. Na kolanach podszedłem do niej i pociągnąłem na nie, przez co się zaśmiała. Połaskotałem jej boczki, wywołując u niej pisk i śmiech. Uśmiechnąłem się lekko i pocałowałem ją we włoski.

- Kocham Cię. - powiedziałem cicho - ale niestety tak nie będziemy się bawić i musisz posprzątać swoje zabawki.

Uśmiechnąłem się, wstając z podłogi, na której zostawiłem ją samą. Ta spojrzała na mnie i splotła rączki na swoim brzuszku. Pokręciłem głową i poszedłem do kuchni.

- Posprzątaj swoje zabaweczki Melody, bo się pogniewamy. - powiedziałem, patrząc na nią zza ściany, za którą zaraz zniknąłem.

Wziąłem się za robienie naleśników, które oboje uwielbialiśmy. Po chwili poczułem ciągnięcie za nogawkę, spojrzałem na Mel, która coraz mocniej za nią ciągnęła.

- Zaraz ściągniesz mi spodnie. - pokręciłem głową i wziąłem ją na ręce - posprzątałaś? - kiedy nie otrzymałem odpowiedzi, byłem pewny tego, że nie zrobiła tego, o co ją prosiłem. Skończyłem robić naleśniki i poszedłem z córeczką do salonu. Postawiłem ją na podłodze i założyłem ręce na biodra.

- Skarbie, prosiłem o coś. Nabrudziłaś, więc posprzątaj. - mruknąłem. Kiedy zignorowała moje słowa i zaczęła bawić się swoim misiem, jęknąłem sfrustrowany i zacząłem wrzucać wszystkie zabawki do pudła. Chwilę później postawiłem je w kąt i wróciłem do kuchni. Posmarowałem naleśniki i zawołałem Mel, która oczywiście pojawiła się tutaj z prędkością światła, gdy tylko usłyszała słowo "jedzenie".

Posadziłem ją w jej krzesełku i położyłem przed nią talerzyk z pokrojonym na kawałeczki naleśnikiem. Sam usiadłem przy stole i zacząłem jeść, ciągle spoglądałem na nią. Mimo to, że byłem lekko zły, nie mogłem zatrzymać swojej nadopiekuńczej strony. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby cokolwiek jej się stało. Kiedy oboje skończyliśmy, wyciągnąłem moją księżniczkę i poszedłem z nią do łazienki, gdzie umyłem jej buźkę i rączki. Po wielkich bólach i sprzeciwach, dała się wytrzeć i puściłem ją na wolność. Usiadłem na kanapie w salonie, ignorując ją. Włączyłem telewizor i zacząłem oglądać film, który nawet nie był ciekawy. Po prostu musiałem się czymś zająć. Melody w każdy sposób próbowała zwrócić moją uwagę, lecz ja pozostawałem nieugięty, przecież byłem na nią zły. W końcu zaczęła wdrapywać się na moje kolana, na co westchnąłem. Objęła moją szyję ramionkami, a ja zamknąłem oczy, przytulając ją.

- Tata. - powiedziała cicho, obejmując mnie mocniej. Uśmiechnąłem się delikatnie i pokołysałem nami.

Czym zasłużyłem sobie na tą kruszynkę?

☁☁☁

MELODY >>>>>>

Mile widziane są gwiazdki i komentarze. Nieważne kiedy czytasz, na bieżąco czy rok po zakończeniu ff. :)

Still The One // n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz